czwartek, 27 sierpnia 2015

Rozdział 35 ,,Twoja. Na zawsze."

*Kilka dni później*

Violetta

Naty poszła na zakupy, a ja zostałam w domu. Źle się dzisiaj czuję. Luke od kilku dni cały czas mnie pilnuję. W sumie to dobrze. Mam pewność, że David mi nic nie zrobi. Wczoraj dzwonił do mnie, ale za każdym razem odrzucałam połączenie. na moje nieszczęście napisał, że zostaje w Buenos Aires jeszcze dwa tygodnie. Z Leonem rozmawiałam dzisiaj rano. Niestety jego wyjazd ciągle się przedłuża.
- Pan Verdas dzwonił. Muszę zawieść panią w jedno miejsce.
- Dobrze.
Schowałam telefon do torebki i pojechałam z Lukiem z nieznanym mi kierunku. Po 40 minutach byliśmy na lotnisku.
- Dlaczego mnie tu przywiozłeś?
- Ja tylko wykonuję polecenia pana Verdasa.
Nagle zobaczyłam dziewczyny. Podbiegły do mnie.
- Wiecie co my tu robimy?
- Leon mówił, że nie chce żebyś była w Buenos Aires kiedy jest tutaj David i lecimy na wakacje.
- Zazdroszczę Ci narzeczonego.
- Ale ja nie mam żadnych ciuchów.
- Miałaś się dowiedzieć dopiero teraz, więc wczoraj jak poszłaś spać spakowałam Cię.
- Aha.
Weszłyśmy do samolotu, a za nami Luke.
- Nie wiem jak wy, ale ja idę spać. Boję się latać samolotami.- powiedziała Naty kiedy wystartowaliśmy.
- Ja też.

*Kilka godzin później*

Obudził nas Luke, który poinformował nas, że już wylądowaliśmy. Do tej pory nie wiemy gdzie jesteśmy. Wyszłyśmy z samolotu i nagle zauważyłam Leona, który szedł w naszą stronę. Kiedy zobaczył, że mu się przyglądam uśmiechnął się. Podbiegłam do niego i rzuciła mu się na szyję.
- Witaj w Los Angeles, kochanie.
- Kocham Cię.
- Ja ciebie też.
Wbiłam się w jego wargi. Od razu oddał pocałunek.
- Ej my też tu jesteśmy.
Oderwaliśmy się od siebie.

*Wieczór*

Dziewczyny poszły już spać do swoich pokoi hotelowych, a ja czekam na Leona, który poszedł z tatą na spotkanie. Po kilkunastu minutach wrócił Leon.
- I jak było?
- Źle. Nie wiem czy podpiszemy tą umowę.
Rozwiązał krawat i rzucił go na łóżko po czym zdjął marynarkę i zaczął rozpinać koszulę.
- Weźmiemy razem prysznic?
- Jasne.
Weszliśmy do łazienki, rozebraliśmy się i weszliśmy pod prysznic.
- Kocham Cię.
- Ja ciebie też.
Schylił się i pocałował mój brzuch.
- Już się nie mogę doczekać aż będziemy razem w trójkę.
- Ja też.
Po wspólnym prysznicu leżymy w łóżku. Wtuleni w siebie.
- Brakowało mi ciebie.
- Mi ciebie też.
- David dał Ci spokój?
- Dzwoni do mnie kilkanaście razy dziennie. Wczoraj napisał, że zostaje jeszcze dwa tygodnie w Buenos Aires.
- Wkurza mnie ten idiota.
- Nie tylko ciebie.
Zaczął całować mnie po szyi. Po chwili leżałam pod nim. Przejechał swoim nosem po mojej szyi.
- Tęskniłam za tobą.
Zaczęliśmy się całować. Dalej wiadomo do czego doszło.

*Następnego dnia*

Obudziłam się, ale obok mnie nie było już Leona. Źle się czuję. Głowa mi chyba zaraz pęknie. Wzięłam tabletkę i z powrotem położyłam się do łóżka.
- Violu. Obudź się.
- Która godzina?
- Po 12.
- Co?!
Zerwałam się z łóżka i wbiegłam do łazienki. Wzięłam szybki prysznic, pomalowałam się, uczesałam i ubrałam.

















- A gdzie ty się tak śpieszysz?
- Leon zaraz przyjedzie i idziemy na obiad.
- Aha.
Jak na zawołanie do pokoju wszedł Leon.
- Gotowa, skarbie?
- Tak.
Pożegnałam się z dziewczynami i razem z Leonem pojechaliśmy do restauracji. Po obiedzie poszliśmy na spacer.
- Masz pojęcie ile dla mnie znaczysz?
- Nie.
- A ja myślę, że jednak wiesz.
Zawiesiłam swoje ręce na jego szyi i złożyłam delikatny pocałunek na jego ustach.
- Jesteś moja.
- Twoja. Na zawsze.
Uśmiechnął się.
- Udało nam się podpisać tą umowę.
- Naprawdę?
- Naprawdę.
- Gratuluje. Czyli, że możemy już wrócić do Buenos Aires?
- Tak. Jutro mamy samolot.
- Aaa zapomniałam Ci powiedzieć.
- O czym?
- Jutro mam wizytę u ginekologa.
- I dopiero teraz mi o tym mówisz?- jest zły.
- Wyleciało mi z głowy.
- Na którą?
- Na 16:35.
- O 15 będziemy w Buenos Aires, więc zdążymy.
Wróciliśmy do naszego pokoju hotelowego. Nagle Leon popchnął mnie na łóżko, a sam położył się na mnie.
- Kocham Cię.
- Ja ciebie też.

Witam kochani przychodzę do was z kolejnym rozdziałem. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Leonetta nareszcie razem. Słodko, słodko, ale to możemy być cisza przed  burzą. Ja nic więcej już nie mówię. Zostawię was w niepewności. Dziękuję za komentarze pod poprzednim i za tyle wyświetleń.
Buziaki,
Zuza.

PS. Przypominam, że do 31 sierpnia odpowiadam na wasze pytania. Jeżeli chcecie o coś spytać piszcie na adres: ZuzaXxx@onet.pl

CZYTASZ=KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ



















16 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. No cześć Zuzolku!
      Przepraszam, że tak cię nazywam,ale mi się spodobało! Hah ;)
      Mambowe szaleństwo mi przeszło jak narazie!
      Ajajajajajajajajaaajj ten cholerny David nie daje Violce spokoju!
      Yghhhh idiota!
      Violka z dziewczynami lecą w podróż!
      Gdzie? L.A !!! Do Leoska!
      Jak zajebiście! !
      Taaaaak długo się nie widzieli trzeba przypomnieć sobie jak wyglądają ich ciałka.
      Hah Królik ogarnij się debilu!
      Vils boli głowa. Ale chyba nic jej nie jest?
      To pewnie dalej przez ten wypadek.
      Biedna :(
      Obiad. Spacer. Prysznic zaliczony. ;)
      Wracają do B.A nareszcie!
      Umowa podpisana !
      Wszyscy happy!
      Upsss Fiolka zapomniała o ginekologu.
      Upsss Leos się troszkę zdenerwował.
      Nie gorączkuj się tak chłopie! ;*
      Oni są slodcy. Taaa wiem powtarzam się.
      Ale nie jest tak? Takie kochane słodziaki!
      Ehhhh rozmarzylam się!
      O ooo a kiedy poznają płeć?
      Juz się nie mogę doczekać.
      Tak wiem. Dziewczynka.
      A może jednak nie?
      Kuzwa marzenie scietej glowy!
      Królik pozdrawia;*
      Królik całuje; *
      Królik kocha;*
      Królik czeka na next :* ❤
      Królik kica pisać ;*
      ❤❤❤❤❤
      Dobranoc Zuzolku!
      Yyy nie zabijaj!

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Cudowny
      Leon martwi sie o Vilu
      Leonetta razem w Los Angeles<3
      Czekam na nexta;)

      Usuń
  3. Rozdział genialny !! Leonetta razem <3 U Leonek ciut się zezłościł że mu nie powiedziała ! Ale mają iść razem do ginekologa <33 hihihihi Czekam na nexta !
    Buziaki :***
    //Sel

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział :**
    Pozdrawiam Anonim <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajny rozdział,ale moim zdaniem Leon za szybko się wkurza,ale tak ogólnie to jest bardzo fajne opowiadanie.Pozdrawiam.Martyna:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajny kiedy next?

    OdpowiedzUsuń