sobota, 8 sierpnia 2015

Rozdział 21 ,,Ciąża Violetty to wpadka?"

Violetta

Gdy otworzyłam drzwi zobaczyłam Vanessę.
- Co ty tu robisz?
- Jak to co? Przyszłam do Leona.
- Przykro mi, ale Leon nie ma dla ciebie czasu.
- A za kogo ty się uważasz, że masz czelność tak mówić?
- Jestem jego narzeczoną, a i za 8 miesięcy urodzę mu dziecko.
- Łatwo Ci poszło. Najpierw zaręczyny, a teraz złapałaś go na dziecko.
- Nie jestem tobą. Jestem z nim, ponieważ go kocham, a nie dla jego pieniędzy.
- Tak jasne. Mam nadzieję, że Leon zostawi się i twojego bachora.
- Wynoś się stąd i nigdy więcej nie mów tak do mojej narzeczonej.- nagle obok mnie stanął Leon.
- O Leon chciałam z tobą porozmawiać.
- O jak mi przykro, a ja nie mam ochoty na rozmowę z tobą.
- Leon czy ty nie widzisz, że ona jest z tobą tylko dla pieniędzy, a teraz na dodatek złapała Cię na dziecko. Jestem pewna, że to nawet nie twoje dziecko.
- Violetta nie jest tobą, a teraz sorry, ale nie mamy czasu na rozmowę z tobą.
Leon zamknął jej drzwi przed nosem, a mnie przycisnął do ściany.
- Dlaczego od razu mnie nie zawołałaś?
- Nie wiem.
- Czeka Cię kara.
- Tak? A jaka?
Wbił się w moje usta, a po chwili poczułam klepnięcie w pośladek.
- Już ja coś wymyślę.
- Twoje byłe zapewniają nam dużo zabawy. Ciekawe kiedy przyjdzie jakaś kolejna twoja była.
- Widzę, że humor dopisuje.- ponownie klepnął mnie w pośladek.
- Oczywiście.
Przycisnął mnie jeszcze bardziej do ściany i wbił się w moje usta. Zaczęłam rozpinać mu koszulę. Leon podniósł mnie, a ja oplotłam go nogami w pasie. Rzucił mnie na łózko w naszej sypialni, a sam położył się na mnie. Zdjął moją bluzkę, a dalej wiadomo do czego doszło.

*Kilka godzin później*

Leżymy wtuleni w siebie. Leon położył swoją dłoń na moim brzuchu.
- Jestem ciekawy do kogo będzie bardziej podobne nasze dziecko.
- Chciałabym żeby miało tak samo uroczy uśmiech i dołeczki jak ty.
- Uroczy?
- Bardziej seksowny.
- Seksowny?
- I to bardzo.
- Kocham Cię.
- Ja ciebie bardziej.
- Dziecko to owoc naszej miłości.
- Wisienka na torcie.
- Nasze oczko w głowie.
Schyli się i pocałował mnie w brzuch.
- Mały Verdasek.
- Chciałbyś chłopca?
- Pierwsza mogłaby być dziewczynka.
- Pierwsza?
- Myślałaś, że po jednym dziecku dam Ci spokój.
- Ale wolałabym żeby pomiędzy dziećmi byłą różnica 2-3 lat.
- Pierwsze dziecko też planowaliśmy za kilka lat.
- W sumie masz racje.
- Jak nazwałabyś córkę?
- Victoria.
- Ładne. A chłopca?
- Jorge.
- Cycki Ci urosły.
- W ciąży zawsze tak jest. Później będę gruba jak wieloryb.
- Na pewno nie, a z resztą będzie więcej ciała do kochania.
- Pewnie poszukasz sobie innej.
- Jak możesz tak myśleć. Kocham tylko ciebie.
Poleżeliśmy jeszcze trochę i wstaliśmy. Założyłam na siebie koszulkę Leona, a on założył tylko dresy. Zeszliśmy na dół i poszliśmy do kuchni zrobić kolację. Usiadłam na blacie i przyglądałam się Leonowi, który wyciągał z lodówki to co mu kazałam.
- Od ilu lat ćwiczysz?
- Miałem 15 lat kiedy zacząłem ćwiczyć. Z jakiegoś konkretnego powodu o to pytasz?
- Nie. Po prostu byłam ciekawa.
- Jak zawsze.- zaśmiał się.
- Coś sugerujesz?
- Kotku oczywiście, że nie.
- Lubię jak tak do mnie mówisz.
- Tak?
Stanął pomiędzy moimi nogami i pocałował.
- Skarbie, a może byś tak pomogła swojemu kochanemu narzeczonemu?
- Oczywiście kochanie.

*Następnego dnia*

Obudziłam się, ale obok mnie nie było już Leona. Wstałam i zeszłam na dół. Zjadłam śniadanie, a w między czasie dołączył do mnie Maxi, który jutro wraca do Rzymu. Po zjedzeniu śniadania zrobiło mi się niedobrze. Szybko pobiegłam do łazienki i zwymiotowałam. Kiedy się ogarnęłam wzięłam szybki prysznic, pomalowałam się, uczesałam i ubrałam.




















Kiedy byłam gotowa zeszłam na dół i dołączyłam do Maxiego, który siedział z salonie.
- Powiem Ci, że nie wyglądasz na kobietę w ciąży.
- To, że jestem w ciąży nie oznacza, że muszę ubierać się jak moja babcia.
- Dobrze nie denerwuj się.
- Wszyscy mnie już wkurzacie! Jak nie za wysokie buty to źle ubrana! To moje życie. Jak będę chciała to będę nosiła szpilki do końca ciąży!
Wstałam zdenerwowana i poszłam na górę po czym weszłam do sypialni. Trzasnęłam drzwiami i wybrałam numer do Lu.
Rozmowa telefoniczna:
L: Cześć Violu.
V: Hej. Masz czas?
L: Jasne.
V: Może spotkamy się w kawiarni za 20 minut?
L: Okej. Tylko tym razem się nie spóźnij.
V: Oczywiście.
Rozłączyłam się, schowałam telefon do torebki po czym zeszłam na dół.
- Gdzie idziesz?
- Jako, że jestem w ciąży to muszę się również spowiadać z tego gdzie idę?
- Nie. Tak tylko spytałem.
Nic nie odpowiedziałam tylko wyszłam z domu. Kiedy weszłam do kawiarni zobaczyłam Lu.
- Spóźniłam się?
- Nie. Przed chwilą przyszłam. Coś się stało, że chciałaś się spotkać?
- Jesteś jedyną osobą, która mnie rozumie.
- Czemu?
- Wszyscy się mnie czepiają. A to za wysokie buty, a to źle ubrana. To dopiero początek ciąży, a ja już mam dość. Najlepiej jakbym ubierała się jak moja babcia.
- Rozumiem Cię. Też tak mam.

*Kilka godzin później*

Kiedy weszłam do domu zobaczyłam złego Leona.
- Gdzie ty do cholery byłaś?!
- Spokojnie. Spotkałam się z Ludmiłą.
- Słyszałem, że rano nakrzyczałaś na Maxiego.
- Miałam powód.
- Taki, że powiedział coś o tym jak jesteś ubrana.
- A żebyś wiedział!
- Uspokój się.
- A tak w ogóle to nawet się ze mną nie przywitałeś.- powiedziałam już spokojniejsza.
Uśmiechnął się, podszedł do mnie i pocałował. Oddałam pocałunek, a on przycisnął mnie do ściany.
- Nie jesteście tutaj sami.
- My się tylko całujemy.
- Tak, tak jasne.
- Dobra nie czepiaj się.
Wszedł do kuchni, a my usiedliśmy w salonie. Wtuliłam się w Leona, a on objął mnie i zaczęliśmy oglądać film.

Leon

Oglądaliśmy film. W między czasie dołączył do nas Maxi. Violetta cały czas siedziała wtulona we mnie i bawiła się moim guzikiem od koszuli. Po 30 minutach usnęła.
- Zaniosę ją i wracam.
Wziąłem Violę delikatnie na ręce i zaniosłem do naszej sypialni. Położyłem ją delikatnie na łóżko. Wyszedłem po cichu z sypialni i wróciłem do oglądania filmu z Maxim.
- Przełączamy ten nudny film na horror?
- Jasne.
- Ciąża Violetty to wpadka?
- No nie planowaliśmy teraz dziecka, ale bardzo się cieszymy.
- Nie uważasz, że trochę za krótko jesteście ze sobą?
- Nie. Jakbyśmy mieli tak patrzeć to o dziecko postaralibyśmy się w wieku 30 lat.
- No w sumie.
Kiedy film się skończył Maxi poszedł spać, bo było już po 23, a ja poszedłem napić się wina. Po godzinie poszedłem na górę i wszedłem do naszej sypialni gdzie spała Violetta. Gdy wszedłem Viola przebudziła się. Rozebrała się i założyła moją koszulkę po czym znowu poszła spać. Ja wziąłem prysznic, przebrałem się i położyłem obok niej. Leżała na plecach, więc położyłem swoja głowę na jej brzuchu i próbowałem zasnąć.
- Kochasz mnie?
- Najbardziej na świecie.
Odkryłem jej brzuch i pocałowałem.

Witam, witam. jest godzina 7, a ja dodaję rozdział. Obiecałam, więc jest. W rozdziale: tajemniczą osobą okazała się Vanessa, zła Violetta, rozmowa z Ludmi i oglądanie filmu z Leonem i Maxim. Mam nadzieję, że wam się spodoba i zapraszam do komentowania. A teraz kończę, ponieważ zaraz jadę nad jezioro. Do następnego.
Buziaki,
Zuza.

CZYTASZ=KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ 

13 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. SOBOTA.GODZINA 9 A JA NIE ŚPIĘ!
      MASAKRA. GORACO.TOPIE SIĘ.
      Ręce i nogi opadają!
      Co yo cholerna Vanessa od nich jeszcze chce!
      Niech sobie da d pokój, bo Leoniasty i tak do niej nie wróci.
      Ze niby Violka jest z nim dla kasy? ??
      Taaaa chciałaby wredna małpa!
      Oczywiście bez zaliczonego numerka się nie obejdzie! ♡
      Ja juz wiem co ty kombinujesz!!
      Yyyyy tak mi się bynajmniej wydaje! !
      To będzie dziewczynka!
      Królik smuta :(
      Hormony szaleją hah!
      Maxiemu się oberwalo!
      A jaki Leon na początku wkurzony! !!
      Miała powód! ! Jej sprawa jak się ubiera!
      Spotkanie z Lu. :-)
      Przynajmniej jedna osoba ja rozumie; )
      To by było chyba na tyle!
      Niom to do następnego!
      Buziaczki :* ❤ ❤
      Aaaaa zapomniałam baw się dobrze nad tym jeziorem! ♡
      Pozdrawiam Królik! 😘

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Cudowny
      Leon dobrze nagadał tej vanessie
      Ona nie jest taka jak ty;) Hahaha
      Maxi sie czepia
      Dobrze ze chociaż Ludmi ja rozumie
      Wspaniały
      Czekam na nexta!!!

      Usuń
  3. Cudny! Kara w wykonaniu leona verdasa to jak nagrod . Moze by teraz jakas kara w stylu +18. Zboczona ja. Pozdro lexi😘

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow!!!!! Ale super rozdzialł :) Bardzo mi się podoba :) Niech to będzie dziewczynka!!! Najlepiej ( moim zdaniem) Blanca :)
    Pozdro :) ( i dużo weny :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kochana kiedy można sie spodziewać rozdziału? Tak głupia jestem od CIEBIE wymagam nowego ,a sama się obijam. Wykoncza mnie te upały! Krolik;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój kochany króliczku rozdział pojawi się dzisiaj jak tylko go skończę. Mam już połowę rozdziału, więc powinien pojawić się za godzinę może dwie. Mnie też zaraz wykończą te upały.
      Buziaki,
      Zuza.

      Usuń
    2. Super! Królik nie może się już doczekać! ! ♡

      Usuń
  6. Świetny rozdział. Zła Violka hehe.
    Zapraszam: http://leonettainicinnego.blogspot.com/
    Pozdro Z.S

    OdpowiedzUsuń