środa, 18 marca 2015

Rozdział 47 ,,Wyspałam się, ale trochę tęsknie za małą."

*Tydzień później*

Violetta

Godzinę temu zawieźliśmy z Leonem małą do jego rodziców bo chcieli ja wziąć na weekend do siebie. Teraz mamy z Leonem czas dla siebie i chcemy ten czas spędzić jak najlepiej.
- Może zaprosimy naszych przyjaciół.- zaproponował Leon.
- Świetny pomysł.- odpowiedziałam, a Leon zadzwonił do wszystkich.
Po 15 minutach nasi przyjaciele byli już u nas i siedzimy teraz w salonie.
- A gdzie macie małą?- spytała Fran.
- Rodzice Leona wzięli ją na weekend.- odpowiedziałam.
- A wy gdzie macie Vicktorię?- spytał Leon.
- Moi rodzice chcieli ją wziąć na noc.- odpowiedział Fede.
- Takiemu małemu dziecku trzeba poświęcać dużo czasu.- powiedziała Cami.
- Tak, ale niema czegoś lepszego niż patrzenie na uśmiech dziecka.- odpowiedziałam.
- Violu ile razy w nocy wstajesz do małej?- spytała Lu.
- Tak 2-3 razy, a ty?- odpowiedziałam.
- Ja wstaję 3 razy.- powiedziała.
- Chłopacy wam pomagają?- spytała Naty.
- Leon pracuje, ale jak tylko wraca to bawi się z małą albo idziemy z nią na spacer choć jest tak, że Leon idzie sam z małą na spacer.- odpowiedziałam.
- Fede to tak różnie, ale ogółem pomaga.- powiedziała Lu.
- Jak to Viola powiedziała po urodzeniu Elizki ona zmamusiowała, a ja statusiowałem.- dodał Leon.
- Macie jej zdjęcie?- spytał Maxi.
- Ja jej ostatnio zrobiłem jak byliśmy na spacerze.- odpowiedział Leon i podął mu swojego Iphona na zdjęciem małej.



















- Faktycznie mała jest podobna do Leona.- stwierdziła Naty.
- Dobra może się napijemy?- spytał Leon, a wszyscy się zgodzili, więc poszłam z Leonem po alkohol.
Gdy wróciliśmy ja usiadłam z dziewczynami, a Leon z chłopakami.
- Jak wam udało się tak szybko wrócić do formy po ciąży?- spytała Naty.
- Od razu po ciąży zaczęłyśmy się zdrowo odżywiać i robić ćwiczenia, które mogłyśmy.- odpowiedziała Lu.
- Może umówimy się w tygodniu i pójdziemy razem na spacer.- zaproponowałam.
- Okej, a kupiłaś nowy wózek dla małej?- spytała Lu.
- Tak wczoraj kupiliśmy.- odpowiedziałam.
- A masz jakieś zdjęcie tego wózka?- spytała Fran.
- Tak mam.- odpowiedziałam i pokazałam jej zdjęcie w swoim Iphonie.




















- A dlaczego kupiłaś nowy wózek?- spytała Cami.
- Bo tamten przestał mi się podobać i był niewygodny, i źle się nim jeździło.- odpowiedziałam.
- Może poszlibyśmy w przyszły weekend do klubu.- zaproponowali chłopacy którzy się do nas dosiedli.
- Świetny pomysły tylko kto zajmie się dziećmi?- spytała Lu.
- Victoria pójdzie do moich rodziców, a Leon mówił, że jego rodzice zajmą się Elizą.- odpowiedział Fede.
- Ale co sobie wszyscy pomyślą jak ja i Lu pojawimy się w klubie. Zaraz zaczną gadać, że się dzieckiem nie zajmujemy.- powiedziałam.
- To niech sobie gadają.- odpowiedział Leon i mnie przytulił.

*3 godziny później*

Chłopacy są już nieźle pijani, ale my nie lepsze wypiłyśmy chyba z 4 butelki wina. Postanowiliśmy, że nasi przyjaciele pójdą spać do pokoi gościnnych bo jest już strasznie późno. Ja z Leonem poszliśmy do naszej sypialni gdzie przebraliśmy się i położyliśmy spać.

*Następnego dnia*

Obudziłam się rano wyspana, ale za to z wielkim bólem głowy. Od razu poszłam do kuchni i wzięłam tabletkę, Nagle poczułam czyjeś ręce na swojej talii.
- Kotku daj mi jakieś tabletki.- powiedział Leon.
Podałam mu tabletki i wodę, a on od razu je połknął. Po chwili do kuchni zeszli nasi przyjaciele i wspólnie zrobiliśmy śniadanie. Gdy było już gotowe wszystko zjedliśmy w 10 minut. Później nasi przyjaciele poszli się ogarnąć, a ja z Leonem posprzątałam.
- Wyspałaś się?- spytał i objął mnie w talii.
- Wyspałam, ale trochę tęsknie za małą.- odpowiedziałam.
- Ja też, ale dzisiaj wieczorem już ją zabieramy od moich rodziców.- powiedział.
- A co będziemy robić przez cały dzień?- spytałam ciekawa.
- Ty jak chcesz możesz iść z dziewczynami do spa, a ja z chłopakami robimy próbę.- odpowiedział.
Gdy już posprzątaliśmy Leon poszedł do naszej łazienki się ogarnąć, a ja poszłam do garderoby wybrać sobie ciuchy na dzisiaj. Po 20 minutach zdecydowałam się na ten zestaw.




















Gdy Leon wyszedł z łazienki ja weszłam wzięłam szybki prysznic, później się ogarnęłam, pomalowała i pofalowałam włosy. Ubrałam się we wcześniej wybrane ciuchy i wyszłam z łazienki.
- Jakby ktoś cie spotkał to w ogóle by nie poznał, że niecałe 2 miesiące temu urodziłaś.- stwierdziła Cami.
- Każdy mi to mówi.- powiedziałam i zeszłyśmy na dół.
- Leon kazał Ci przekazać, że poszli już na próbę i powinien wrócić za 3-4 godziny i wtedy pojedziecie po małą.- poinformowała Fran.
- Okej to idziemy do spa?- spytałam.
- Tak chodźmy.- odpowiedziały i poszłyśmy.
Po 20 minutach byłyśmy już na miejscu i przebrałyśmy się w przebieralni. Później od razu poszłyśmy na masaże, a następnie na basen.
- Viola po tobie i Lu naprawdę nie widać, że niedawno urodziłyście. Macie świetne sylwetki.- oznajmiła Naty gdy byłyśmy już na basenie.

*3 godziny później*

Właśnie weszłam do domu i zobaczyłam Leona siedzącego w salonie.
- Cześć kotku to jedziemy po małą?- spytał i podszedł do mnie.
- Tak bardzo się za nią stęskniłam.- odpowiedziałam i pojechaliśmy do rodziców Leona.
Gdy tylko weszliśmy do domu i podeszliśmy do małej od razu się do nas uśmiechnęła. Ja zaczęłam ubierać małą, a Leon zaniósł jej rzeczy do samochodu. Pożegnaliśmy się z rodzicami Leona i wróciliśmy do nas.

Mam nadzieję, że wam się spodoba rozdział. Jak widzicie Viola zmamusiowała, a Leon statusiował. Nie wiem skąd wzięły mi się takie słowa, ale spoko. Boże jutro znowu trzeba wstać o 6:30 żeby się wyrobić do szkoły. MASAKRA. Dobra kończę, a jutro kolejny.
Zuza.

7 komentarzy: