wtorek, 3 marca 2015

Rozdział 35 ,,Dlaczego mnie okłamujesz"

*2 dni później*

Violetta

Minęły już 2 dni bez Leona,a ja czuję, że to wieczność. I na dodatek zadzwonił do mnie wczoraj i powiedział, że musi zostać 2 dni dłużej. Bardzo za nim tęsknie i bardzo go teraz potrzebuję. Alex jak tylko zobaczył i się dowiedział o wyjeździe Leona to znowu do mnie wydzwania. Nie chcę mówić o tym mojemu narzeczonemu bo się wkurzy. Właśnie siedzę z Fran w naszej ulubionej kawiarni.
- A jak z Alexem?- spytała.
- Dalej do mnie wydzwania.- odpowiedziałam.
- Dlaczego nie zadzwonisz do Leona?- spytała.
- Nie chcę go denerwować.- odpowiedziałam i upiłam łyka kawy.
- Moim zdaniem powinnaś powiedzieć to Leonowi.- oznajmiła.
- Powiem mu to, ale jak wróci.- odpowiedziała.
- No dobra, a tak w ogóle to kiedy wraca ten twój narzeczony?- spytała i się uśmiechnęła.
- Dzwonił do mnie i powiedział, że wyjazd się przedłużył i wróci 2 dni później.- odpowiedziałam.
- Ile razy dziennie rozmawiacie?- spytała ciekawa.
- Mniej więcej 4-5 razy dziennie.- odpowiedziałam.
- Ja już muszę iść umówiłam się z Diego.- powiedziała.
- Okej ja też już muszę iść.- powiedziałam.
Pożegnałyśmy się i każda poszła w swoją stronę.

Francesca

Tak na prawdę to umówiłam się z całą naszą paczką w Art Rebel. Umówiliśmy się z Leonem, że zadzwonimy do niego. Po 10 minutach byłam już w Art Rebel, a cała paczka siedziała i czekała na mnie.
- Dobra to dzwonimy do niego.- powiedział Maxi i wybrał numer do Leona i wziął na głośno mówiący.
Rozmowa telefoniczna:
L: Hej i co macie coś nowego mi do powiedzenia?
M: Fran powinna Ci coś powiedzieć.
L: O co chodzi Fran powiedz.
F: Nie wiem czy powinnam Ci to mówić Viola mnie zabije.
L: Mów o co chodzi.
F: Dobra tylko się nie złość. Chodzi o to, że Alex jak tylko dowiedział się o tym, że wyjechałeś znowu wydzwania do Violetty, a ona nie chce Ci o tym powiedzieć żeby ciebie nie denerwować.
L: Nie no ja zaraz wyjdę z siebie jak tylko przyjadę to normalnie tak mu przywalę, że pożałuje i może w końcu zrozumie, że ma odczepić się od Violi.
F: Właśnie dlatego ona nie chciała Ci o tym powiedzieć bo zaraz być się zdenerwował.
L: Dobra ja muszę już kończyć zaraz mam spotkanie. Cześć.
Rozłączył się, a Maxi schował swój telefon.
- Nie powinnam mu tego mówić.- powiedziałam.
- Dobrze zrobiłaś znając Violę nigdy by mu tego nie powiedziała.- odpowiedział Diego.

*2 dni później*

Leon

Specjalnie powiedziałem Violi, że wracam dopiero jutro żeby zrobić jej niespodziankę tak na prawdę wracam dzisiaj. Właśnie wylądowaliśmy na lotnisku w Buenos Aires i od razu poszedłem do swojego auta i jak najszybciej pojechałem do domu. Po 15 minutach byłem już w domu. Jest godzina 20:22 i Viola jest już w sypialni bo widzę tam światło. Jak tylko wszedłem do domu usłyszałem kroki Violetty, która schodziła na dół. Gdy mnie zobaczyła od razu rzuciła mi się na szyję.
- Nareszcie jesteś.- powiedziała dalej się przytulając.
- Jestem, jestem i nie mam zamiaru już cię zostawiać.- odpowiedziałem i mocniej ją do siebie przytuliłem.
- Kocham Cię.- powiedziała i mnie pocałowała bardzo namiętnie.
- Ja ciebie też kotku.- powiedziałem po oderwaniu i wziąłem ją na ręce.
Położyłem ją na naszym łóżku w sypialni i położyłem się obok niej od razu się we mnie wtuliła.
- Alex dał Ci spokój czy dalej do ciebie wydzwania?- spytałem ciekawy tego co odpowie.
- Tak od tego spotkania w klubie dał mi spokój.- odpowiedziała niepewnie.
- Dlaczego mnie okłamujesz?- spytałem.
- O co Ci chodzi?- odpowiedziała pytaniem na pytanie.
- Wiem, że do ciebie wydzwaniał jak dowiedział się, że wyjechałem.- odpowiedziałem.
- Skąd to wiesz?- spytała zdziwiona.
- Mam swoje źródła kotku, a teraz powiedz mi dlaczego do mnie nie zadzwoniłaś?- spytałem.
- Nie chciałam cię denerwować.- odpowiedziała.
- Kotku prosiłem cię, że masz do mnie dzwonić jak Alex znowu nie będzie Ci dawał spokoju.- powiedziałem.
- Jesteś zły?- spytała.
- Tak bo prosiłem cię o coś, a ty się mnie nie posłuchałaś.- odpowiedziałem.
- Proszę kochanie nie gniewaj się na mnie.- poprosiła.
- To jest ostatni raz kiedy mi o czymś nie powiedziałaś.- odpowiedziałem.
- Dobrze, a co zrobisz z tą sprawą z Alexem?- spytała.
- Pogadam z nim jutro w Studio.- odpowiedziałem.
- Bardzo, bardzo się za tobą stęskniłam.- powiedziała i mnie pocałowała.
- A ja za tobą.- odpowiedziałem po oderwaniu i znowu ją pocałowałem.
Po godzinie poszliśmy spać bo byliśmy już bardzo zmęczeni.

*Następnego dnia*

Violetta

Obudziłam się rano i zobaczyłam, że Leon jeszcze śpi więc poszłam po cichu do łazienki się ogarnąć i ubrać we wcześniej wybrany zestaw.



















Gdy byłam już gotowa wyszłam z łazienki zobaczyłam, że Leon jeszcze śpi. Mamy jeszcze godzinę do rozpoczęcia lekcji z Angie. Postanowiłam go obudzić więc usiadłam na nim i pocałowałam od razu się obudził i oddał pocałunek.
- Wstawaj za godzinę rozpoczyna się lekcja z Angie.- powiedziałam.
- Nie chce mi się.- odpowiedział.
- Wstawaj bez dyskusji.- powiedziałam i wstałam z niego.
- Dobrze już wstaję.- powiedział i wstał.
Poszedł do łazienki, a ja zeszłam na dół w celu zjedzenia śniadania. Po 30 minutach przyszedł Leon, który wyglądał mega przystojnie jak zawsze z resztą.



















Zjadł szybkie śniadanie i pojechaliśmy jego autem do Studio. Gdy byliśmy już na miejscu weszliśmy do Studio trzymając się za ręce. Akurat przechodził Alex i nas zaczepił.
- O cześć Leon tak szybko wróciłeś miałeś wrócić później.- powiedział do mojego ukochanego.
- No jak widzisz wróciłem szybciej, a i później sobie jeszcze porozmawiamy.- odpowiedział mu Leon.
- A o czym chcesz rozmawiać?- spytał w jego głosie można było wyczuć strach.
- Dowiesz się później.- odpowiedział Leon.
- Okej, a Violu poćwiczysz ze mną te kroki do piosenki na przedstawienie?- spytał się mnie.
- Moja narzeczona jest zajęta woli spędzać czas ze swoim ukochanym.- odpowiedział za mnie Leon.
- Okej to ja już idę.- powiedział i odszedł od nas.
- Jak ja go nie lubię.- oznajmił mój narzeczony.
- Dlaczego odpowiadasz za mnie?- spytałam.
- Bo i tak byś odpowiedziała nie.- odpowiedział.
- Dobra chodź bo zaraz zacznie się lekcja.- powiedziałam i poszliśmy do sali, w której siedzieli już nasi przyjaciele.
- Patrzcie Leon wrócił.- krzyknął Andres gdy tylko nas zobaczył.
- Od razu Viola jest weselsza.- odpowiedziała Fran.
- No oczywiście w końcu ja wróciłem to jest wesoła.- powiedział Leon i mnie pocałował.
- Wy na prawdę nie jesteście w stanie bez siebie żyć.- powiedziała Ludmi.
- Dobra zaczynamy próbę.- zarządził Maxi.
Po godzinie lekcja się skończyła i teraz mamy lekcję z Gregorio.

*Po zajęciach*

Leon

Lekcje się skończyły, a ja poszedłem do sali, w której jest Alex.
- Leon mówiłeś, że chcesz ze mną rozmawiać.- powiedział gdy mnie zobaczył.
- Tak mam pytanie dałeś Violi spokój czy znowu do niej wydzwaniasz?- spytałem.
- Dałem jej spokój.- odpowiedział ze strachem w głosie.
- I po co kłamiesz wiem, że do niej wydzwaniałeś jak tylko dowiedziałeś się o moim wyjeździe.- oznajmiłem.
- Skąd to wiesz?- spytał zdziwiony.
- Ile razy będę powtarzał, że mam swoje źródła, a wracając do ciebie to czy ty na prawdę chcesz mnie znowu sprowokować żebym Ci przywalił.- odpowiedziałem.
- Nie chcę.- powiedział.
- To daj mojej narzeczonej spokój bo inaczej tego pożałujesz, a już wiesz jak to boli.- oznajmiłem i wyszedłem z sali.
Mamy dzisiaj z chłopakami próbę musimy poćwiczyć nową piosenkę.
















- Świetnie nam to wyszło.- oznajmił Andres.
- Masz rację, ale musimy jeszcze trochę poćwiczyć.- odpowiedziałem.
- A załatwiłeś już sprawę z Alexem?- spytał Fede.
- Tak rozmawiałem z nim i mam nadzieję, że w końcu odpuści.- odpowiedziałem.
Nagle do sali weszła Viola i mnie przytuliła bardzo mocno.
- Chłopaki zostawicie nas samych?- spytałem.
- Okej i tak już skończyliśmy próbę.- odpowiedzieli i wyszli.
- Co się stało kotku?- spytałem gdy zostaliśmy sami.
- Spotkałam Alexa i powiedział mi, że na pewno mnie zostawisz.- odpowiedziała i łzy zaczęły lecieć po jej policzkach.
- Kiedy go spotkałaś?- spytałem.
- Jakieś 15 minut temu.- odpowiedziała.
- Kocham Cię i nigdy nie zostawię, a on jeszcze tego pożałuje.- oznajmiłem i ją przytuliłem.
- Też Cię bardzo kocham może chodźmy już lepiej do domu.- powiedziała.
- Tak chodźmy.- odpowiedziałem i wyszliśmy z sali.
Po 15 minutach dojechaliśmy do domu. Viola mimo, że nie chce tego okazywać widzę po niej, że jest dalej smutna. Jak tylko spotkam tego idiotę to tak mu przywalę, że go nikt nie pozna.
- Jesteś głodny?- spytała gdy byliśmy w kuchni.
- Nie.- odpowiedziałem.
Podszedłem do niej i posadziłem na blacie.
- Nie bądź smutna przecież wiesz, że on kłamie.- powiedziałem.
- Ale ja się boję, że to się stanie na prawdę.- odpowiedziała i łza spłynęła po jej policzku.
- Wiesz, że kocham Cię najbardziej na świecie i to się nigdy nie stanie.- powiedziałem i ją pocałowałem.
- Chcę żeby się w końcu ode mnie odczepił mam go już dosyć.- powiedziała po oderwaniu.
- Da Ci spokój uwierz mi już nigdy do ciebie nie zadzwoni.- oznajmiłem.
- Może pójdziemy na spacer.- zaproponowała.
- Tak chodźmy.- powiedziałem, a ona zeskoczyła z blatu i poszliśmy na spacer.

Rozdział oddaję w wasze ręce i mam nadzieję, że wam się spodoba. Jak widzicie Leon zrobił niespodziankę Violi i wrócił wcześniej. Kolejne problemy z Alexem, które może się skończą, a może jeszcze nie. Jutro następny rozdział albo dzisiaj wieczorem.
Zuza. 

4 komentarze: