niedziela, 8 marca 2015

Rozdział 40 ,,Wróciłem do swojej księżniczki"

*Następnego dnia*
      4:34

Violetta

Obudziły mnie hałasy dobiegające z dołu. Sprawdziłam, która godzina i zobaczyłam, że jest 4:34, więc to pewnie Leon tak hałasuje. Szybko zeszłam na dół i zobaczyłam Leona wychodzącego z kuchni. Jak najszybciej podbiegłam do niego i rzuciłam mu się na szyję. Leon bardzo mocno mnie do siebie przytulił.
- Dlaczego nie śpisz?- spytał dalej mnie przytulając.
- Obudziły mnie hałasy z dołu, więc jak najszybciej zeszłam na dół i zobaczyłam ciebie.- odpowiedziałam.
- Muszę już jechać.- powiedział i odsunął się ode mnie.
- Nie chcę żebyś jechał.- powiedziałam i go pocałowałam.
- Nie chcę, ale muszę.- odpowiedział po oderwaniu.
- Kocham Cię.- powiedziałam.
- Ja ciebie też.- odpowiedział i wyszedł z domu.
Wiedziałam, że na pewno nie pójdę już spać, więc poszłam do kuchni się napić. Następnie wróciłam do salonu i włączyłam sobie telewizor. Nie leciało nic ciekawego, więc wyłączyłam telewizor i wróciłam do sypialni. Nagle poczułam zmęczenie, więc położyłam się i od razu zasnęłam.

*5 godzin później*

Obudziłam się i chciałam przytulić do Leona, ale przypomniałam sobie, że wyjechał. Wstałam i poszłam do łazienki. Wzięłam szybki prysznic, pomalowałam, pofalowałam włosy i ubrałam w zestaw, który wcześniej sobie przygotowałam.














Zeszłam na dół i poszłam do kuchni zrobić sobie śniadanie. Postanowiłam zrobić sobie zwykłe kanapki bo nie mam czasu na inne śniadanie, ponieważ za 30 minut muszę być na sesji. Zjadłam szybko kanapki i pojechałam moim samochodem na plan. Po 15 minutach byłam na miejscu i od razu weszłam do budynku.
- Cześć Violetta.- przywitała mnie Asia moja makijażystka.
- Cześć o której mam sesje?- spytałam.
- Za godzinę, więc chodź szybko trzeba cię pomalować i uczesać.- odpowiedziała i poszłyśmy do moje garderoby.
Gdy weszłyśmy zobaczyłam moją fryzjerkę, która właśnie skończyła z kimś rozmawiać.
- Hej Violu.- przywitała się.
- Hej co robicie najpierw makijaż czy fryzurę?- spytałam.
- Najpierw zrobię Ci fryzurę, a w między czasie Asia będzie robić Ci makijaż.- odpowiedziała, a ja usiadłam na krześle.
Ania zaczęła robić mi fryzurę, a Asia w między czasie robiła mi makijaż. Nagle usłyszałam dźwięk swojego Iphona, więc wyciągnęłam go z torebki. Na wyświetlaczu zobaczyłam numer Leona i jak najszybciej odebrałam.
Rozmowa telefoniczna:
L: Cześć kochanie.
V: Cześć doleciałeś już?
L: Tak godzinę temu wylądowałem, a ty co robisz?
V: Jestem już na sesji. Bardzo za tobą tęsknie.
 L: Ja za tobą też. Muszę już kończyć bo mam zaraz spotkanie, ale zadzwonię wieczorem.
V: Dobrze. Pa.
L: Pa.
Rozłączyłam się i schowałam telefon do torebki.
- Kto dzwonił?- spytała Asia.
- Mój narzeczony Leon.- odpowiedziałam.
- Kiedy on Ci się oświadczył?- spytała ciekawa Ania.
- 4 miesiące temu.- odpowiedziałam i się uśmiechnęłam.
Po 40 minutach fryzura i makijaż miałam już zrobiony. Poszłam jeszcze szybko się przebrać i poszłam na plan.
- Część Violu to ja będę robił Ci zdjęcia.- przywitał się mój kolega Damian.
- Cześć Damian jak ja Cię dawno nie widziałam.- powiedziałam i się z nim przytuliłam.
- Teraz masz sesję, ale po sesji może się spotkamy na kawę powiesz mi co u ciebie i reszty dziewczyn słychać.- zaproponował.
- Okej.- odpowiedziałam i poszłam się ustawić.

*4 godziny później*

Sesja w końcu się skończyła i wyszło to całkiem dobrze.

























Poszłam do garderoby się przebrać w swoje ciuchy i poszłam z Damianem na kawę do pobliskiej kawiarni. Gdy byliśmy już na miejscu zamówiliśmy sobie kawę i zajęliśmy wolne miejsce.
- No to opowiadaj co tam u ciebie słychać.- powiedział.
- Ogólnie po staremu, ale od 4 miesięcy jestem zaręczona, mieszkam razem z Leonem i w ogóle jest super.- odpowiedziałam.
- Pamiętam ja rok temu kiedy wyjeżdżałem wtedy jeszcze nie byłaś z Leonem, ale się w nim podkochiwałaś.- powiedział.
- No i jakoś 2 tygodnie po twoim wyjeździe Leon wyznał mi swoje uczucia i tak jesteśmy razem do tej pory.- odpowiedziałam.
- A gdzie on teraz jest?- spytał ciekawy.
- W delegacji przejął firmę swojego taty i musiał wyjechać na tydzień.- odpowiedziałam.- A co u ciebie?- spytałam.
- Zrobiłem sobie kurs i jak widzisz przyjęli mnie na fotografa we Włoszech. Poznałem tak dziewczynę ma na imię Wiktoria i od 4 miesięcy jesteśmy w szczęśliwym związku.- odpowiedział.
- To co robisz w Buenos Aires?- spytałam ciekawa.
- Poprosili mnie żebym przyjechał tu i zrobił sesje jakiejś dziewczynie i okazało się, że to o ciebie chodził.- odpowiedział.
Porozmawialiśmy jeszcze 2 godziny opowiedziałam mu co robią dziewczyny on mi opowiedział jak mu się żyje we Włoszech i wróciłam do domu. Była już 17:56, a ja dopiero wracam do domu. Jestem już zmęczona i głodna. Poszłam do kuchni i zrobiłam sobie jajecznicę z pomidorami.















Gdy zjadłam posprzątałam i poszłam do salonu w celu obejrzenia jakiegoś filmu. Po godzinie usłyszałam dźwięk swojego Iphona. Na wyświetlaczu zobaczyłam numer Leon, więc jak najszybciej odebrałam.
Rozmowa telefoniczna:
L: Cześć kotku.
V: Cześć kochanie już po spotkaniu?
L: Tak a ty co robiłaś przez cały dzień?
V: Prawie cały dzień byłam na sesji, a później spotkałam się z moim kolegą.
L: Jakim kolegą?
V: Nie pamiętasz Damiana później wyjechał do Włoch.
L: A ten, a po co się spotkaliście?
V: Spotkaliśmy się bo był ciekawy co u mnie słychać.
L: Aha, a co u niego?
V: Ma dziewczynę, więc nie musisz być zazdrosny i przyjechał teraz do Buenos Aires na dwa dni bo miał zrobić mi sesje zdjęciową i jutro wieczorem wraca do Włoch.
L; Aha. Ja już kończę jutro zadzwonię.
V: Dobrze kocham Cię.
L: Ja ciebie też. Pa.
Rozłączyłam się i położyłam telefon na stole po czym wróciłam do oglądania filmu. Po 2 godzinach film się skończył wyłączyłam telewizor, a następnie poszłam do sypialni spać.

*4 dni później*

Obudziłam się i poszłam do łazienki się ogarnąć. Gdy byłam już gotowa ubrałam się w zestaw, który wcześniej sobie przygotowałam.


















Zeszłam na dół do kuchni i zrobiła sobie kanapki. Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi, więc poszłam je otworzyć. Otworzyłam drzwi i zobaczyłam pana z bukietem czerwonych róż.


















- Pani Violetta Castillo?- spytał.
- Tak.- odpowiedziałam.
- Proszę tu podpisać.- podał mi kartkę, którą podpisałam i podał mi bukiet.
- Do widzenia.- powiedział i poszedł.
Zamknęłam za nim drzwi i poszłam do kuchni. Wyjęłam wazon i wstawiłam kwiaty do wazonu. W bukiecie zauważyłam karteczkę, więc ją wyjęłam.
Kocham Cię najbardziej na świecie pamiętaj o tym.
Twój Leon.
Uśmiechnęłam się czytając karteczkę i wybrałam numer do Leon. Po 2 sygnałach odebrał.
Rozmowa telefoniczna:
L: Cześć kotku.
V: Cześć kochanie.
L: Coś się stało, że dzwonisz?
V: Dzwonię żeby Ci podziękować za kwiaty.
L: Nie ma za co. Podobają się?
V: Bardzo. Bardzo za tobą tęsknie.
L: Ja za tobą bardziej. Jeszcze 3 dni i wracam.
V: Już nie mogę się doczekać.
L: Dobra kotek ja muszę kończyć za chwilę mam spotkanie.
V: Okej. Pa.
Rozłączyłam się i położyłam telefon na blacie i zrobiłam sobie kawę. Włączyłam sobie telewizor i zaczęłam oglądać. Po 2 godzinach postanowiłam zadzwonić do Ludmi i się z nią umówiłam na kawę w naszej ulubionej kawiarni. Postanowiłam pojechać samochodem bo do kawiarni mam kawał drogi na pieszo. Po 15 minutach byłam już na miejscu, a na parkingu zobaczyłam auto Lu. Weszłam do środka i zobaczyłam od razu Ludmi siedzącą przy stoliku. Usiadłam obok niej i zamówiłam sobie kawę.
- Nie zgadniesz kto był moim fotografem na sesji.- powiedziałam.
- Kto?- spytała ciekawa.
- Damian ten, który wyjechał do Włoch.- odpowiedziałam.
- A co on robił w Buenos Aires?- spytała.
- Poprosili go żeby przyjechał na moją sesje zrobić zdjęcia.- odpowiedziałam.
- A co w ogóle u niego słychać?- spytała ciekawa.
- Ma dziewczynę od 4 miesięcy, a ogólnie to po staremu.- odpowiedziałam.
Posiedziałyśmy jeszcze 2 godziny w kawiarni, a później pojechałam do domu. Była już 15:12 więc poszłam zjeść obiad, a później włączyłam jakiś nudny film przy którym zasnęłam po 30 minutach.

*4 godziny później*

Spałam gdy nagle poczułam czyjeś usta na swoich. Szybko otworzyłam oczy i zobaczyłam uśmiechniętego Leona.
- Wróciłeś.- powiedziałam i rzuciłam mu się na szyję.
- Wróciłem do swojej księżniczki.- odpowiedział i mnie mocniej przytulił.
- Dlaczego wróciłeś tak szybko?- spytałam ciekawa.
- Ponieważ wszystkie sprawy załatwiłem wcześniej i zamiast zwiedzać wolałem wrócić do swojej narzeczonej.- odpowiedział, a ja go pocałowałam.

Jest i rozdział 40 mam nadzieję, że wam się spodoba. Miał być wieczorem, ale dodaje wcześniej bo udało mi się go skończyć wcześniej. Jutro kolejny rozdział. Dziękuje za wyświetlenia i komentarze.
Zuza.

4 komentarze: