piątek, 6 marca 2015

Rozdział 37 ,,Oficjalnie jestem prezesem firmy Verdas Company"

*Zakończenie roku*
       Sevilla

Violetta

Już dzisiaj jest zakończenie roku i wieczorem występujemy. Przed chwilą skończyliśmy ostatnie próby i teraz siedzimy wszyscy w hotelu i rozmawiamy.
- To nasz ostatni występ.- oznajmiła smutna Naty.
- Pamiętacie propozycję Pablo?- spytał Broadway.
- Tak.- odpowiedzieliśmy.
- Może zgodzimy się pracować w Studio w końcu sami nam to zaproponowali.- powiedział Broadway.
- Ja na pewno nie mogę bo zaraz po powrocie z Sevilli podpisuję umowę i będę prezesem firmy moich rodziców.- oznajmił Leon.
- Ja tam długo się zastanawiałam i zgodzę się.- powiedziała Ludmi.
- Ja też się zgodzę.- dopowiedziała Naty.
- Ja nagrywam teledyski i prawdopodobnie za rok jadę w trasę, więc nie będę miała zbytnio czasu.- odpowiedziała Fran.
- Ja podpisuję kontrakt i będę miała sesje zdjęciowe, ale ogólnie będę miała czas, więc się zgodzę.- powiedziałam.
- Ja, Broadway, Maxi i Diego też się zgadzamy.- odpowiedział Fede.
- A właśnie Leon nasz zespół dalej będzie funkcjonował?- spyta Maxi.
- Tak oczywiście jak będę miał wolniejsze dni albo po pracy to będziemy robić próby.- odpowiedział Leon.
- Ale ja też chcę spędzać czas ze swoim narzeczonym.- oznajmiłam.
- No i oczywiście jak Viola da mi wyjść z domu.- powiedział Leon do chłopaków i mnie przytulił.
- Leon wiesz, że jak będziesz prezesem firmy to będziesz musiał jeździć w delegację.- oznajmił Fede.
-Dobrze o tym wiem, ale rozmawialiśmy z Violą i uzgodniliśmy, że jak tylko będzie mogła to będzie jeździć ze mną.- odpowiedział Leon.
- Dobra musimy już iść za dwie godziny zaczyna się przedstawienie, a trzeba się jeszcze przebrać.- powiedziała Fran i każdy poszedł do swojej garderoby.

*2 godziny później*

Leon

Właśnie zaczyna się przedstawienie jako pierwsi występujemy my z chłopakami.
















Później na scenę weszła Viola i ja.
















A na samym końcu wszyscy razem.
















Na koniec wszyscy zaczęli nam klaskać i gdy już się trochę uspokoiło zeszliśmy ze sceny.
- Mamy dla was niespodziankę jako iż był to wasz ostatni rok wynajęliśmy najlepszy klub i idziemy teraz na imprezę.- oznajmił Pablo.- Więc szykujcie się szybko i jedziemy do klubu.- dodał i każdy poszedł się przebrać.

Violetta

Poszłam do garderoby i przebrałam się w zestaw, który ze sobą wzięłam.



















Poprawiłam jeszcze swój makijaż i wyszłam z garderoby. W tym samym czasie ze swojej garderoby wyszedł mój kochany narzeczony.
- Pięknie wyglądasz kochanie.- powiedział i mnie pocałował.
- Dziękuję.- odpowiedziałam po oderwaniu.
- Alex się do ciebie nie odzywał?- spytał ciekawy.
- Nie i całe szczęście w końcu mam od niego spokój.- odpowiedziałam i ponownie go pocałowałam.
- Leon ty naprawdę nie możesz wytrzymać bez całowania Violi.- stwierdził Andres, który wyszedł ze swojej garderoby tym samym przerywając nasz pocałunek.
- Jak się kogoś kocha to tak jest.- odpowiedział Leon i mnie przytulił.
- Ale powiem Leon nie mogłeś wybrać lepiej Viola to cudowna dziewczyna z daleka widać, że bardzo się kochacie.- powiedział Andres.
- Łał Andres skąd tyle wiesz o miłości?- spytałam.
- Nie wiem jakoś tak samo przyszło mi do głowy.- odpowiedział i poszedł.
- On coś ukrywa.- stwierdziłam.
- Jakiś czas temu powiedział mi, że ma jakąś dziewczynę, ale nie chciał powiedzieć jaką bo nie chciał zapeszać może coś z tego wyszło.- odpowiedział Leon.
- Dobra tam ważne, że ja mam cudownego, przystojnego narzeczonego i długo by jeszcze wymieniać.- oznajmiłam i pocałowałam Leona.
- Może chodźmy już przed budynek.- powiedział Leon po oderwaniu.
- Tak chodźmy.- odpowiedziałam i poszliśmy przed budynek.
Gdy już tam doszliśmy brakowało jeszcze Naty, Ludmi i Maxiego. Po 10 minutach przyszli i wszyscy razem poszliśmy do klubu.

*5 godzin później*

Bawimy się świetnie oprócz są jeszcze nasi tancerze, nauczyciele i nasi znajomi. Chłopacy ciągle by siedzieli przy barze, ale z dziewczynami ciągle wyciągamy ich do tańca. Jakaś dziewczyna zaczyna ciągle zarywać do Leona. Po raz kolejny do niego podeszła i tym samym mnie mega wkurzyła. Podeszłam tam jak najszybciej i  usiadłam na kolanach Leona.
- Może wrócimy już do pokoju.- zaproponowałam i pocałowałam Leon kątem oka zauważyłam, że dziewczyna zarywająca do Leon się zdziwiła gdy to zrobiła.
- A ty kim jesteś?- spytała ciekawa gdy oberwałam się od Leona.
- Violetta narzeczona Leona.- odpowiedziałam i podałam jej rękę.
- Ja jestem Gery.- powiedziała i uścisnęła moją dłoń.- Narzeczoną?- zdziwiła się.
- Tak Leon oświadczył mi się 3 miesiące temu.- odpowiedziała, a Leon mnie przytulił.
- Nie musisz być zazdrosna.- szepnął do mojego ucha żebym tylko ja słyszała.
- To co idziemy do pokoju jestem już zmęczona?- spytałam Leona.
- Tak możemy iść.- odpowiedział i wyszliśmy z klubu i poszliśmy do hotelu, w którym mamy wynajęte pokoje.
Po 10 minutach jesteśmy już w naszym pokoju i przebrani kładziemy się do łóżka.
- Wiem, że byłaś zazdrosna.- stwierdził Leon.
- Byłam zazdrosna, ale to chyba dobrze bo to znaczy, że mi na tobie zależy.- odpowiedziałam i się w niego wtuliłam.
- Kocham Cię.- powiedział, a już po chwili zasnęliśmy.

*2 dni później*
     Wieczór

Dzisiaj rano wróciliśmy do Buenos Aires. Za tydzień mam pierwszą sesję zdjęciową, a Leon pojechał 2 godziny później podpisać dokumenty, że przejmuje firmę. Po 15 minutach słyszę, że ktoś wchodzi do domu.
- Wróciłem.- krzyczy Leon z dołu, a ja jak najszybciej zeszłam z góry.
- I jak?- spytałam.
- Oficjalnie jestem prezesem Verdas Company.- odpowiedział szczęśliwy i mnie przytulił.
- Gratuluje, a od kiedy zaczynasz?- spytałam.
- Od poniedziałku, a dzisiaj mamy sobotę.- odpowiedział.
- Czyli będę musiała siedzieć znowu sama w domu.- powiedziałam.
- Możesz przecież iść ze mną.- zaproponował.
- Naprawdę?- spytałam.
- Oczywiście jak będziesz ze mną to będzie mi się lepiej pracować.- odpowiedział i mnie pocałował.
- No to w takim razie mogę iść z tobą.- powiedziałam po oderwaniu.

Jest nareszcie rozdział 37 i mam nadzieję, że wam się spodoba. Wiem miał być lepszy, ale miałam dzisiaj wizytę u dentysty i strasznie bolał mnie później ząb, a na dodatek znowu od wczoraj jestem chora. Rozdział 38 raczej będzie jutro, ale może się też pojawić w niedzielę. 
Zuza.  

5 komentarzy: