Violetta
Spałam sobie w najlepsze, ale Leon musiał mnie obudzić.
- Wstawaj bo się spóźnimy.- powiedział już ubrany.
- Nie chce mi się wstawać.- odpowiedziałam i odwróciłam się na bok.
- Chciałaś iść ze mną do pracy to wstawaj.- oznajmił.
- Dobra już wstaję.- powiedziałam i wstałam z łóżka.
- Masz godzinę, więc lepiej się pośpiesz.- powiedział, a ja weszłam do łazienki.
Wzięłam szybki prysznic, a następnie zrobiłam sobie makijaż i pofalowałam włosy. Ubrałam się w zestaw, który leżał w łazience.
Wyszłam z łazienki i zeszłam do kuchni w celu zjedzeni śniadania. W kuchni siedział już Leon i pił kawę.
- Pięknie wyglądasz.- powiedział i się do mnie uśmiechnął.
- Dziękuję jadłeś już śniadanie?- spytałam.
- Tak i ty też lepiej coś zjedz.- odpowiedział, a ja zaczęłam robić sobie kanapki.
- Ile mamy jeszcze czasu?- spytałam gdy moje kanapki były już gotowe.
- 15 minut.- odpowiedział.
*2 godziny później*
Siedzę u Leona w biurze, a Leon przegląda jakieś papiery.
- Co później robimy?- spytałam ciekawa.
- A co moja księżniczka chciałaby robić?- odpowiedział pytaniem na pytanie.
- Spędzić miło dzień ze swoim najukochańszym narzeczonym.- odpowiedziałam i usiadłam mu na kolanach.
- Kończę pracę za 3 godziny, więc może po pracy pójdziemy na spacer, a potem obejrzymy jakieś filmy przy winie.- zaproponował Leon.
- Dobrze, a jutro, na którą masz do pracy?- spytałam.
- Jutro mam na 10.- odpowiedział i mnie pocałował.
- Panie Leonie...- nagle do gabinetu weszła jego asystentka Alicja, a my się szybko od siebie oderwaliśmy.- Przepraszam powinnam zapukać.- powiedziała zmieszana.
- Nic się nie stało po co przyszłaś?- spytał Leon.
- Przyszłam powiedzieć, że za godzinę będzie zebranie.- odpowiedziała.
- Dobrze to wszystko?- spytał.
- Tak już wychodzę.- odpowiedziała i wyszła z gabinetu Leona.
- Wybrała sobie moment.- powiedziałam zła.
- Nie złość się tylko dokończmy to co nam przerwała.- powiedział i mnie pocałował.
Po 10 minutach się od siebie oderwaliśmy.
- Kocham Cię najbardziej na świecie.- powiedziałam po oderwaniu.
- Ja ciebie też.- odpowiedział.
*4 godziny później*
Leon
Godzinę temu wróciliśmy ze spaceru, a teraz oglądamy film przy winie. Viola o dziwo zgodziła się na horror. Dla mnie to dobrze bo lubię oglądać horrory i Viola się do mnie cały czas przytula. Po 2 godzinach film się skończył i włączyliśmy kolejny horror. Po jakiś 30 minutach zobaczyłem, że Viola usnęła. Nie dziwię jej się w końcu jest po 22, a dzisiaj zrobiłem jej wcześnie pobudkę. Wziąłem ja na ręce i zaniosłem do naszej sypialni. Położyłem ja na łóżku, a sam poszedłem do łazienki się przebrać. Gdy się już przebrałem położyłem się obok Violi i od razu zasnąłem.
*Następnego dnia*
Jest już 9:38 i zaraz muszę wyjść do pracy. Viola jeszcze śpi, więc nie będę jej budził wystarczy, że wczoraj ją obudziłem. Wyszedłem z domu i pojechałem swoim samochodem do firmy. Po 10 minutach byłem już na miejscu i od razu poszedłem do swojego biura.
- Panie Leonie mam dla pana dokumenty do przejrzenia.- powiedziała Alicja.
- Dobrze połóż mi je na biurku i możesz wyjść na razie nie jesteś mi do czegoś potrzebna.- oznajmiłem.
- A kim była ta dziewczyna, która wczoraj tu była?- spytała ciekawa.
- To Violetta moja narzeczona.- odpowiedziałem i wziąłem papiery do ręki.
- Widać, że pan ją bardzo kocha tak samo jak ona pana.- powiedziała.
- Bo tak jest świata poza sobą nie widzimy.- odpowiedziałem, a ona wyglądała na zawiedzioną.
- Dobrze to ja już pójdę.- powiedziała szybko i wyszła.
Wróciłem do przeglądania papierów gdy nagle usłyszałem dźwięk swojego Iphona. Wyjąłem go z kieszeni spodni i na wyświetlaczu zobaczyłem numer Viol, więc szybko odebrałem.
Rozmowa telefoniczna:
L: Cześć kochanie wstałaś już?
V: Cześć tak wstałam dlaczego mnie nie obudziłeś jak wychodziłeś?
L: Nie chciałem Cię budzić bo poszłaś wczoraj spać bardzo zmęczona i jakbym Cię teraz obudził to byś była na mnie zła, a tego nie chcę.
V: No dobrze, ale następnym razem obudź mnie.
L: Dobrze, a co jak wstałaś to nie miałaś się do kogo przytulić i pocałować.
V: A nawet jakby tak było to co?
L: To nic, ale muszę już kończyć bo za chwilę mam spotkanie i muszę jeszcze przejrzeć dokumenty. Pa.
V: Pa.
Rozłączyłem się i schowałem telefon do kieszeni. Odłożyłem papiery na biurko i poszedłem na spotkanie.
*3 godziny później*
Spotkanie się przedłużyło i dopiero 15 minut temu się skończyło. Muszę jeszcze przejrzeć te dokumenty, a jest już po 15. Wróciłem do swojego gabinetu i zacząłem przeglądać papiery, które przyniosła mi Alicja. Po dwóch godzinach w końcu skończyłem je przeglądać. Wyjąłem telefon z kieszeni spodni i spojrzałem na wyświetlacz w celu sprawdzenia, która godzina. Była 17:34, więc jak najszybciej wyszedłem z firmy i pojechałem do domu. Po 15 minutach byłem już w domu, a Viola siedziała w kuchni.
- Nareszcie co tak długo Ci dzisiaj zeszło?- spytała gdy wszedłem do kuchni.
- Zebranie się przedłużyło i musiałem jeszcze przejrzeć dokumenty.- odpowiedziałem i ją pocałowałem.
- Jesteś głodny?- spytała po oderwaniu.
- Bardzo.- odpowiedziałem.
- A na co masz ochotę?- spytała.
- Zrób zwykłe kanapki i będzie spoko.- odpowiedziałem.
- Hola hola ty mi pomożesz.- zarządziła.
Wzięliśmy się za robienie kanapek, ale i tak wyszło na to, że Viola ogólnie je robiła. Gdy były gotowe od razu zjadłem 4 kanapki. Później posprzątaliśmy i poszliśmy się umyć i przebrać w piżamy. Viola poszła jeszcze do kuchni bo chciała się jeszcze napić. Po chwili postanowiłem też zejść na dół do kuchni. Gdy wszedłem do kuchni zobaczyłem, że Viola stoi akurat plecami do mnie, więc wykorzystałem ten moment i przytuliłem ją od tyłu. Z początku się przestraszyła, ale jak zobaczyła, że to ja to się we mnie wtuliła.
- Nie chce mi się zbytnio iść teraz spać. Wstałam dzisiaj późno i nie jestem zmęczona.- powiedziała.
- No to chodź idziemy do salonu obejrzymy jakiś film albo może leci coś ciekawego w telewizji.- odpowiedziałem.
- Jak jesteś zmęczony to idź spać.- powiedziała.
- Nie jestem jeszcze tak bardzo zmęczony żeby iść spać.- oznajmiłem i poszliśmy do salonu.
Włączyliśmy telewizor i patrzeliśmy co ciekawego leci w telewizji.
- W ogóle nie ma czegoś ciekawego.- powiedziała Viola.
- No to idziemy do sypialni.- odpowiedziałem i wyłączyłem telewizor.
- Nie chce mi się.- powiedziała.
- A mnie to nie obchodzi.- powiedziałem i wziąłem ją na ręce.
Położyłem ją na łóżku, a sam położyłem się obok niej. Gdy tylko się położyłem Viola od razu się we mnie wtuliła.
- Alicja dzisiaj się mnie pytała kim jesteś.- oznajmiłem.
- A co jej odpowiedziałeś?- spytała ciekawa.
- Prawdę, że jesteś moją narzeczoną, a ona powiedziała, że pewnie świata poza sobą nie widzimy.- odpowiedziałem.
- A jak zareagowała jak jej to powiedziałeś?- spytała.
- Wyglądała na zawiedzioną, ale co mnie to obchodzi wystarczy mi, że ja mam swoją ukochaną.- odpowiedziałem, a Viola mnie pocałowała.
- Idziemy spać?- spytała.
- Tak jestem już zmęczony.- odpowiedziałem.
*Następnego dnia*
Violetta
Obudziłam się i zobaczyłam Leona ubranego wychodzącego z łazienki.
- Wstałaś czyli nie muszę cię budzić.- powiedział gdy zobaczył, że wstałam.
- O której wychodzisz do pracy?- spytałam i wstałam z łóżka.
- Za pół godziny będę musiał jechać.- odpowiedział.
- Umówiłam się z dziewczynami dzisiaj na kawę w naszej ulubionej kawiarni.- poinformowałam Leona.
- Dobrze chociaż nie będziesz siedzieć sama w domu.- powiedział i do mnie podszedł.
- O której kończysz pracę?- spytałam.
- Postaram się jak najszybciej do ciebie wrócić.- odpowiedział i mnie pocałował.
Niestety przerwał nam dzwonek do drzwi i niechętnie się od siebie oderwaliśmy.
- Idę sprawdzić kto to.- powiedział Leon i wyszedł z sypialni, a ja zaraz za nim.
Leon podszedł do drzwi i je otworzył.
- Cześć Leon miałam przyjść po Violę.- przywitała się Fran.
- Cześć jak widzisz Viola dopiero wstała, więc wejdź bo trochę będziesz musiała poczekać na nią.- odpowiedział Leon.
- A ty gdzieś wychodzisz?- spytała ciekawa.
- Tak do pracy.- odpowiedział i się zaśmiał.
- Ty już lepiej idź.- powiedziałam do niego.
- Jeszcze 5 minut temu byłaś zła, że przerwano nasz pocałunek, a teraz mnie wyganiasz, Później sobie porozmawiamy.- odpowiedział i wyszedł.
- Dobra, a ty lepiej idź się już szykuj.- powiedziała Fran, a ja poszłam do łazienki się ogarnąć.
Wzięłam szybki prysznic, pomalowałam się, uczesałam i ubrałam się w zestaw, który wcześniej sobie wybrałam.
Zeszłam na dół i razem z Fran poszłam do kuchni.
- Chcesz coś do jedzenia albo kawę?- spytałam.
- Możesz mi kawę zrobić.- odpowiedziała.
Włączyłam ekspres i przygotowałam kawę. Po chwili była ona już gotowa i podałam ją Fran.
- Leon przejął już firmę?- spytała ciekawa i upiła łyka kawy.
- Tak.- odpowiedziałam.
Nagle usłyszałam dźwięk przychodzącego SMS i zobaczyłam, że to Leon do mnie napisał.
Od: Kochanie
Kocham Cię najmocniej na świecie.
Uśmiechnęłam się gdy przeczytałam wiadomość od Leona.
- Po twoim uśmiechu wnioskuję, że to Leon napisał.- oznajmiła Fran.
- Tak napisał, że mnie kocha najmocniej na świecie.- odpowiedziałam.
Postanowiłam, że mu odpiszę.
Do: Kochanie
Ja ciebie też kocham najmocniej na świecie. Co robisz?
Od: Kochanie
Nudzę się.
Do: Kochanie
O której kończysz pracę?
Od: Kochanie
Za 3 godziny bo zaraz mam spotkanie, a później jakieś papiery do przejrzenia. Jutro nie idę do pracy robię sobie wolne do poniedziałku.
Do: Kochanie
Dlaczego?
Od: Kochanie
Bo jedziemy na wakacje.
Do: Kochanie
A gdzie?
Od: Kochanie
Jutro jedziemy do Brazylii, a Ludmi i Fede jadą z nami.
Do: Kochanie
Aaa jak ja cię kocham.
Od: Kochanie
Przecież wiem, że mnie kochasz, ale ja ciebie bardziej.
Do: Kochanie
Ja ciebie bardziej.
Od: Kochanie
Porozmawiamy na ten temat w domu, a teraz muszę iść na spotkanie.
Do: Kochanie
Okej ja też już wychodzę z Fran.
Na tym zakończyliśmy naszą rozmowę i schowałam telefon.
- No to idziemy dziewczyny już powinny być w kawiarni.- powiedziała Fran.
- Tak chodźmy już.- odpowiedziałam i wyszłyśmy z Fran.
Po 15 minutach byłyśmy już w kawiarni i od razu zobaczyłyśmy dziewczyny. Usiadłyśmy obok nich i zamówiłyśmy sobie z Fran tiramisu.
- Nareszcie przyszłyście.- powiedziała Cami.
- Wybaczcie, ale Violetta chyba z 15 minut pisała z Leonem i się ciągle uśmiechała.- odpowiedziała Fran.
- O czym tam pisaliście?- spytała ciekawa Ludmi.
- On do mnie napisał, że kocha mnie najmocniej na świcie i tak jakoś zaczęliśmy pisać.- odpowiedziałam.
- Leon powiedział Ci, że jutro lecimy razem do Brazylii?- spytała Lu.
- Tak, a ty od kiedy o tym wiesz?- spytałam.
- Od tygodnia, ale Leon nie chciał Ci powiedzieć tak szybko.- odpowiedziała.
- A o której mamy samolot?- spytałam.
- Leon powiedział, że polecimy samolotem z jego firmy.- odpowiedziała Lu.
- Samolotem z jego firmy lecieliśmy do Barcelony.- powiedziałam.
- Muszę się dzisiaj spakować.- powiedziała.
- No ja też byłabym zła, że Leon mówi mi to dzień przed wyjazdem, ale zawsze chciałam polecieć do Brazylii.- odpowiedziałam.
Jest i rozdział 38 mam nadzieję, że wam się spodoba. Rozdział zaczęłam pisać rano, ale jestem chora i od rana wyjątkowo mocno męczy mnie mocny kaszel i katar. Jutro rozdział 39 albo w poniedziałek.
Zuza.
extra
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta <3