wtorek, 17 marca 2015

Rozdział 46 ,,Musisz mi się tak przyglądać?"

*Tydzień później*

Violetta

Siedzimy z Leonem w salonie i oglądamy telewizję.
- Kochanie jak się czujesz?- spytał Leon.
- Dobrze nie musisz się mnie ciągle o to pytać.- odpowiedziałam i się uśmiechnęłam.
- Ja po prostu martwię się o ciebie i nasze dziecko.- powiedział.
- A ty o, której idziesz do pracy?- spytałam.
- Idę na 11 czyli za godzinę muszę wyjść.- odpowiedział.
- Jestem ciekawa co u Fede i Ludmi.- powiedziałam.
- A jedziesz na tą sesję do Madrytu za 3 dni?- spytał.
- Zadzwonię dzisiaj do mojej lekarki i spytał się jej czy mogę.- odpowiedziałam.
- Może pojedziesz ze mną dzisiaj do pracy.- zaproponował.
- Bardzo chętnie.- odpowiedziałam i usłyszałam dźwięk swojego telefonu.
Wzięłam telefon ze stolika i na wyświetlaczu zobaczyłam numer Lu, więc szybko odebrałam.
Rozmowa telefoniczna:
L: Cześć Violu muszę Ci o czymś powiedzieć.
V: O czym?
L: Jestem w ciąży!
V: Gratuluje kochana chociaż nie będę sama.
L: Trzeba jeszcze namówić resztę dziewczyn.
V: Fran to raczej się nie zgodzi bo ona teraz nagrywa teledyski, a później ma jechać w trasę koncertową.
L: Ale Naty może się zgodzi i Camila.
V: Trzeba z nimi pogadać.
L: Dobra ja muszę kończyć.
V: Okej. Pa.
Rozłączyłam się i położyłam telefon na stoliku.
- Co chciała Ludmiła?- spytał.
- Chciała powiedzieć, że jest w ciąży.- odpowiedziałam.
- Znając Fede zaraz będzie do wszystkich wydzwaniać.- powiedział.
- No jakbym ciebie widziała tydzień temu wszystkim się chwaliłeś i dzwoniłeś.- oznajmiłam.
- Dobra jedziemy do firmy.- powiedział i pojechaliśmy jego samochodem do pracy.

*8 miesięcy później*

Leon

Dzisiaj skończyli remontować pokój naszej córeczki i jest on tak jak Viola chciała.














Mimo to po porodzie Viola zdecydowała, że łóżeczko będzie stało przy naszym łóżku w sypialni. Od Violetty wiem, że Fede ponoć zwariował i nie pozwala Lu nic robić bo nie może się przemęczać. Ja Violi też nie pozwalam, ale oczywiście się nie słucha.

*2 miesiące później*

Violetta

Jak ten czas szybko zleciał miesiąc temu urodziłam, a tydzień po mnie Ludmiła. Mamy z Leonem córeczkę Elizę, a Ludmiła i Federico Victorię. Przed porodem ustaliliśmy, że ja wybieram imię dla córeczki, a on dla synka. Od zawsze wiedziałam, że moja córka będzie miała na imię Eliza bo bardzo podoba mi się to imię. Teraz oglądam telewizję bo mam chwilę spokoju ponieważ mała niedawno zasnęła. Leon jest w pracy do 17, a jak wraca to od razu zaczyna pomagać mi przy Elizce. Po godzinie poszłam do sypialni sprawdzić czy mała jeszcze śpi. Gdy weszłam do sypialni podeszłam do łóżeczka małej.













Gdy zobaczyłam, że już nie śpi wyjęłam ją z łóżeczka i nakarmiłam. Po godzinie do domu wrócił Leon i zajął się małą. Od razu po porodzie zaczęłam się zdrowo odżywiać żeby szybko wrócić do formy, ponieważ przez całą ciążę przytyłam 20 kilo, a do wrócenie do poprzedniej wagi muszę schudnąć jeszcze 7 kilo. Ludmiła za to przytyła 25 kilo, ale szybko sobie poradziła ze zrzuceniem wagi. Bałam się, że po ciąży będę miała rozstępy, ale nie mam z czego bardzo się cieszę.
- Leon może pójdziemy z małą na spacer.- zaproponowałam.
- Okej ubierz małą, a ja wyjmę wózek z garażu.- odpowiedział i podął mi małą.
Poszłam na górę i ubrałam ją w ciepłe ciuchy, ponieważ mamy wiosnę, ale dzisiaj nie jest za ciepło. Gdy zeszłam na dół włożyłam małą do wózka i poszliśmy z Leonem na spacer. Jak to Leon już po 10 minutach on zaczął prowadzić wózek bo teraz jego kolej. Gdy byliśmy w parku podszedł do nas Alex.
- O cześć dawni was nie widziałem.- przywitał się.
- Ta cześć.- odpowiedział niechętnie Leon.
- To wasze dziecko?- spytał.
- A czyje? Oczywiście, że nasze.- odpowiedział Leon.
- Fajnie było was spotkać, ale muszę już iść.- powiedział i odszedł.

*2 godziny później*

Niedawno wróciliśmy ze spaceru, ponieważ mała zasnęła i nie chcieliśmy jej budzić. Właśnie skończyłam ją karmić, a Leon wziął małą do odbicia.
- Mała jest bardzo podobna do ciebie.- stwierdziłam.
- Dlaczego?- spytał trzymając małą.
- Ma twój uśmiech, oczy i dołeczki, które po prostu kocham.- odpowiedziałam, a Leon mnie pocałował.
- Daj mi małą i idź przygotuj kąpiel dla niej.- powiedziałam, a Leon podał mi małą.
Po 15 minutach poszłam do łazienki gdzie była już gotowa kąpiel dla małej. Powoli włożyła ją do wanienki i zaczęłam ją myć.
- Musisz mi się tak przyglądać?- spytałam Leona.
- Nie mogę się napatrzeć na moje dwa najcenniejsze skarby.- odpowiedział.
Skończyłam myć małą i zaczęłam ją przygotowywać do snu. Gdy była już gotowa ubrałam ja w różową piżamkę, w której wygląda mega słodko. Mała była już tak zmęczona, że powoli zaczynała mi zasypiać, więc poszłam z nią do naszej sypialni i położyłam do łóżeczka. Już po 5 minutach mała spała, więc ja poszłam do łazienki z Leonem się przebrać w piżamę, a później położyliśmy się spać.

Rozdział 46 oddaje w wasze ręce i mam nadzieję, że wam się spodoba. Przyśpieszyłam akcję i Viola jest już po porodzie. Jutro następny rozdział i bardzo bym chciała podziękować za bardzo motywujące mnie komentarze.
Zuza.

2 komentarze: