środa, 25 lutego 2015

Rozdział 30 ,,I co to nic poważnego"

*2 tygodnie później*

Violetta

Tydzień temu minęło równo 7 miesięcy mojego związku z Leonem. Z tej okazji mój narzeczony zaprosił mnie na kolację przy świecach. Jak ten czas szybko zleciał pamiętam minęły już 3 tygodnie od naszych zaręczyn, a mi się zdaje jakby to było wczoraj. Alex nareszcie dał mi spokój, ale zanim to zrobił Leon musiał z nim pogadać. Skończyło to się tak, że mu przywalił, ale na szczęście nic mu się nie stało inaczej Leon mógłby mieć kłopoty. Jeszcze tylko 4 miesiące nauki i każdy idzie w swoją drogę. Z tego co mi wiadomo to Fran będzie nagrywać teledysk za 2 tygodnie, a później jeszcze inne. Mówiła też coś, że za rok planuje pojechać w trasę czyli jakoś po wydaniu swojej pierwszej płyty. Reszta też idzie w kierunku muzycznym i ja też. Leon postanowił też zająć się najpierw swoja karierą muzyczną, a firmę przejąć dopiero za rok lub za rok i pół. Teraz wszyscy siedzimy w Art Rebel i rozmawiamy.
- Czyli Leon nie odchodzisz na razie z zespołu?- spytał żeby się upewnić Maxi.
- Tak zostaję w zespole.- odpowiedział Leon.
- Ostatnio dzwonił do mnie producent i zaproponował, żebyśmy pojechali w trasę.- powiedział Broadway.
- Ile ta trasa miałaby trwać?- spytał Fede.
- Około 3-4 miesiące.- odpowiedział Broadway.
- Ale to oznacza, że będziemy musieli rozstać się z dziewczynami.- powiedział Fede, a my od razu posmutniałyśmy.
- Masz rację, ale przecież będziemy mieli wolne w tym czasie możemy się spotykać, a z resztą mogą pojechać w trasę z nami.- oznajmił Leon.
- Jeszcze nawet nie wiadomo czy na pewno pojedziemy w trasę.- powiedział Andres.
Nagle telefon Broadway zaczął dzwonić, więc go odebrał.

Broadway

Mój telefon zaczął dzwonić, a na wyświetlaczu zobaczyłem numer producenta, więc odebrałem.
Rozmowa telefoniczna:
P: Cześć Broadway.
B: Cześć.
P: Podjęliśmy już decyzję w sprawie waszej trasy.
B: I co pojedziemy czy nie?
P: Tak ruszacie w trasę za 5 miesiące, a za 3 miesiące zaczynacie próby i przygotowania do trasy.
B: Okej dzięki to dla nas wielka szansa. A czy nasze dziewczyny mogłyby pojechać z nami?
P: Oczywiście, że tak. Wyślę wam dokładny grafik kiedy zaczynacie próby.
B: Okej czekamy.
Powiedziałem i się rozłączyłem.
- Co powiedział producent?- spytał ciekawy Maxi.
- Za 5 miesięcy jedziemy w trasę, a za 3 miesiące zaczynamy przygotowania.- odpowiedziałem.
- A dziewczyny mogą jechać z nami?- spytał Fede.
- Tak.- powiedziałem.
- No to w takim razie możemy jechać w trasę.- oznajmił Leon.

*Następnego dnia*
  Studio On Beat

Francesca

Na dzisiaj skończyliśmy już zajęcia i każdy idzie już do domu. Umówiłam się dzisiaj z moim menagerem w studiu bo będziemy ćwiczyć do mojego nowego klipu. Ćwiczyliśmy już tą piosenkę i bardzo mi się ona podoba. Jest taka w moim stylu choć nie wiadomo jeszcze jak dokładnie będzie wyglądał mój teledysk. Mam nadzieję, że będzie równie świetny co tekst. Spytałam się dziewczyn czy chcą iść ze mną. od razu się zgodziły bo są bardzo ciekawe jak to one. Po 15 minutach byliśmy już w studio i zaczynaliśmy próbę.

*3 godziny później*

Jak na dzisiaj to skończyliśmy już próbę i mogę iść do domu.
- Fran ta piosenka jest ekstra.- powiedziała Ludmi.
- Cieszę się, że wam się podoba.- powiedziałam.
- Może chodźmy do naszej ulubionej kawiarni.- zaproponowała Cami.
- Tak chodźmy.- powiedziała Viola i poszłyśmy do kawiarni.

*30 minut później*

Violetta

Od 15 minut siedzimy w naszej ulubionej kawiarni, a Cami i Naty robią sobie zdjęcia.





































- Wstawiłam te zdjęcia za Facebooka.- powiedziała Naty.
- Nie żartuj.- powiedziała Camila.
- Ale ja nie żartuje na serio je wstawiłam.- oznajmiła Naty i pokazała jej swojego Iphona.
- Kiedyś to ja cię normalnie zabiję.- powiedziała śmiejąc się Cami.
Posiedziałyśmy jeszcze godziny i każda poszła do siebie. Po 15 minutach byłam już w domu, ale zdziwiłam się bo Leona nie było w domu. Zadzwoniłam do niego, ale nie odebrał. Po jakiś 20 minutach usłyszałam jak ktoś wchodzi do domu.
- Jestem już.- krzyknął Leon i wszedł do kuchni.
- Dlaczego nie odbierasz telefonu?- spytałam.
- Bo byłem z chłopakami na próbie i nie słyszałem telefonu.- odpowiedział i mnie pocałował.
- A co robiliście na próbie?- spytałam po oderwaniu.
- Ogólnie to ćwiczyliśmy piosenki i rozmawialiśmy o trasie.- odpowiedział.
- Chcesz coś jeść albo pić?- spytałam.
- Nie, ale za to jestem bardzo zmęczony i idę spać.- odpowiedział ziewając.
- Okej ja przyjdę zaraz.- powiedziałam, a Leon poszedł do sypialni.
Poszłam do kuchni napić się wody, a następnie poszłam do łazienki w naszej sypialni w celu ogarnięcia się i przebrania w piżamę.

*4 dni później*

Leon

Wczoraj były święta Wielkanocne, a my postanowiliśmy spędzić je z rodziną Violi. Mamy jeszcze tydzień wolny i wracamy znowu do Studio. Violetta ostatnio jakoś dziwnie się zachowuje, a od tygodnia chodzi jakaś blada. Gdy się jej pytam czy coś jej jest to nie chce mi powiedzieć. Muszę namówić ją na wizytę do lekarza.
- Violu jak się dzisiaj czujesz?- spytałem z troski.
- Lepiej niż wczoraj, ale nie jest jeszcze dobrze.- odpowiedziała.
- Umówię cię na wizytę do lekarza.- zarządziłem.
- Nie na pewno to nic poważnego.- zaczęła wymyślać jakieś wymówki.
- Na wszelki wypadek wolę mieć pewność.- powiedziałem i poszedłem zadzwonić żeby umówić ją na wizytę.
- Dzisiaj o 15 masz wizytę i pojadę z tobą.- powiedziałem gdy się rozłączyłem.
- Dobrze.- powiedziała.

*4 godziny później*

Zrobili Violi jakieś badania, a teraz czekamy na wyniki. Po 15 minutach lekarz poprosił nas do siebie.
- I co to nic poważnego?- spytała Viola.
- Niech się pani nie boi to nic poważnego.- odpowiedział lekarz.
- To co jest mojej narzeczonej?- spytałem.
- Pani Casillo...

Rozdział 30 oddaje w wasze ręce mam nadzieję, że wam się spodoba. Jak widzicie przyśpieszyłam trochę akcję. W rozdziale 31 dowiecie się co stało się Violi. Ja na razie nie mogę wam nic powiedzieć musicie poczekać do jutrzejszego rozdziału.
Zuza.

9 komentarzy: