sobota, 7 lutego 2015

Rozdział 19 ,,To co idziemy"

Rozdział dedykuję Belli

Francesca

Właśnie siedzimy z dziewczynami w naszej ulubionej kawiarni. Postanowiłyśmy iść dzisiaj do klubu bo dawno nie byłyśmy.
- O której idziemy do klubu?- spytała Naty.
- O 20 spotykamy się u Violi.- odpowiedziała Cami.
- Może w weekend przyjdziecie do mnie na noc.- zaproponowała Viola.
- Świetny pomysł.- odpowiedziałam.
- Trzeba kupić dobre wino.- powiedziała Ludmi.
- Czytasz mi w myślach.- powiedziała Viola.
- Przeraża mnie ta wasza telepatia.- oznajmiła Cami.
Wszystkie zaczęłyśmy się śmiać, ale po chwili się ogarnęłyśmy i poszłyśmy zapłacić za nasze zamówienie. Później poszłyśmy do Art Rebel, ponieważ tam mieli być chłopacy. Gdy tam weszłyśmy zobaczyłyśmy Leona. Byłyśmy bardzo zdziwione, a najbardziej chyba Viola.

Violetta

Bardzo się zdziwiłam co tu robi Leon powinien być teraz w firmie.
- Leon co ty tutaj robisz?- zapytała od razu Cami.
- Jak to co gadam z chłopakami.- odpowiedział ze śmiechem.
- Ale powinieneś być teraz w firmie.- powiedziałam.
- Kochanie skończyłem wcześniej pracę, więc nie będę siedział w firmie i się nudził.- oznajmił i mnie przytulił.
- Ale wy razem słodko wyglądacie.- powiedziała Naty.
- Przecież my zawsze jesteśmy słodcy.- powiedział Leon.
- Co dzisiaj robicie?- spytał Maxi.
- My z dziewczynami idziemy do klubu.- powiedziała Ludmi.
- A my idziemy do Leona .- oznajmił Andres.
- Niech zgadnę będziecie oglądać mecz.- powiedziała Cami.
- Dokładnie.- odpowiedział Fede.
- Dobra my idziemy dziewczyny bo trzeba się jeszcze przygotować.- oznajmiła Fran.
- A jutro co robicie?- spytał Broadway.
- Nocujemy u Violi.- odpowiedziała Naty.
- O to trzeba mieć telefon przy sobie bo będziecie do nas dzwonić.- powiedział Leon i zaczął się śmiać, a razem z nim chłopacy.
- My idziemy pa.- powiedziała Ludmi.
- Ej, a buzi na pożegnanie.- zaczął marudzić Leon.
Podeszłam do niego i specjalnie dałam mu buzi w policzek.
- Ale ja chciałem w usta.- powiedział.
Wywróciła oczami i dałam mu buzi tam gdzie chciał. Wyszłyśmy z dziewczynami z Art Rebel i poszłyśmy do domu. Gdy weszłam do domu poszłam do salonu i sprawdziłam, która jest godzina. Była 17:23, więc poszłam do swojego pokoju się szykować na imprezę. Zrobiłam sobie mocniejszy makijaż i bardziej pofalowałam swoje włosy. Później poszłam do garderoby i szukałam ciuchów na dzisiaj. Po godzinie w końcu wybrałam ten zestaw.














Gdy byłam już gotowa sprawdziłam na wyświetlaczu, która jest godzina była 19:34. Zeszłam na dół i poszłam do kuchni napić się wody. Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi, więc poszłam je otworzyć. Za drzwiami zobaczyłam uśmiechnięte dziewczyny.
- To co idziemy?- spytała Naty.
- Oczywiście, że tak.- powiedziała.
Wyszłam z domu i poszłam z dziewczynami w stronę klubu. Po 5 minutach byłyśmy już w środku i od razu poszłyśmy zamówić drinki. Po 10 minutach podano nam nasze zamówienie, więc poszłyśmy zając wolne miejsca. Wypiłyśmy do końca nasze drinki i zaczęłyśmy tańczyć.

*6 godzin później*

Ludmiła

Jesteśmy już nieźle pijane, ponieważ każda z nas wypiła po 9 drinków. Jest już po 2 w nocy, a my jeszcze nie chcemy tak szybko się zbierać teraz najlepiej się bawimy.

*2 godziny później*

Powoli zaczyna się zbierać zaczynają nas boleć już nogi i jesteśmy zmęczone. Każda z nas poszła do swojego domu. Gdy weszłam, chciałam iść do pokoju, ale  po drodze wywróciłam wazon. Całe szczęście nikt się nie obudził, a wazon się nie zbił. Poszłam do pokoju i od razu przebrałam się w piżamę. Szybko jeszcze poszłam do garderoby schować ciuchy i poszłam spać.

*Rano*
 11:23

Naty

Wstałam rano i miałam mega kaca od razu poszłam do kuchni po tabletkę. Gdy już wzięłam tabletkę poszłam do salonu i położyłam się na kanapie. Strasznie źle się czuję pierwszy raz tak mam boli mnie głowa i brzuch. Muszę zadzwonić do Fran po 3 sygnałach odebrała.
Rozmowa telefoniczna:
F: Cześć Naty.
N: Hej.
F: Coś się stało?
N: Przyjdziesz do mnie źle się czuję.
F: Tak jasne zaraz będę.
Rozłączyłam się i wróciłam do leżenia. Po 5 minutach usłyszałam dzwonek do drzwi, więc poszłam je otworzyć. Za drzwiami zobaczyłam uśmiechnięta Fran, którą od razu wpuściłam do środka.
- Co się stało nie wyglądasz za dobrze?- spytała.
- Nie wiem strasznie boli mnie głowa i brzuch.- odpowiedziałam.
- To kładź się, a ja zaraz dam Ci herbatę z cytryną i tabletki.- powiedziała.
- Okej.- powiedziałam i poszłam do salonu.

Rozdział 19 oddaje w wasze ręce mam nadzieję, że wam się spodoba. Jeszcze dzisiaj dodam rozdział 20. Dziękuje za komentarze pod poprzednim rozdziałem i tyle wyświetleń.
Zuza. 

3 komentarze:

  1. świetny rozdział :)
    czekam na kolejny <3
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj moja kochana, dziękuję za kolejny dedyk <3333
    Co do rozdziału jak zawsze świetny! Na pewno początki są trudne,ale ja zawszę będe przy Tobie i na dole i na szczycie <33
    Oj dziewczynki i te ich wino :**
    Chłopaki bez meczu, to jak ryby bez wody <333
    Dziewczyny uchlane są słodkie :D
    Może Nata jest w ciąży? ..., hm ciekawe!
    Czekam z niecierpliwością na kolejny !
    Besos :**

    OdpowiedzUsuń