poniedziałek, 23 lutego 2015

Rozdział 28 ,,Nie musiałeś tak na niego naskakiwać"

Leon

Wkurzyłem się i odebrałem to połączenie.
Rozmowa telefoniczna:
A: Cześć Violu  pomyślałem, że skoro dzisiaj nie masz czasu to może jutro się spotkamy.
L: Violetta nie ma dla ciebie czasu.
A: O cześć Leon myślałem, że to Viola odebrała.
L: Posłuchaj Violetta jest moja nie masz u niej szans i zostaw ją w spokoju bo jeżeli jeszcze raz do niej zadzwonisz i poprosisz o spotkanie to inaczej sobie porozmawiamy.
Rozłączyłem się i położyłem telefon na blacie. Poszedłem na górę do sypialni żeby się uspokoić. Mam dosyć tego całego Alexa kiedy on się w końcu odczepi. Usiadłem na łóżku i patrzałem przed siebie. Nie zauważyłem nawet kiedy Violetta weszła do sypialni.
- Jesteś zły na mnie?- spytała.
- Nie oczywiście, że nie.- odpowiedziałem.
- To dlaczego jesteś zły?- zadała kolejne pytanie.
- Ten cały Alex mnie już wkurza następnym razem po prostu mu przywalę.- odpowiedziałem.
- Chodź na dół chyba, że chcesz tu siedzieć.- powiedziała i wyszła, a ja zaraz za nią.
Usiedliśmy w salonie i zaczęliśmy oglądać telewizję. Po jakimś czasie zacząłem całować Violę po szyi.
- Leon co ty robisz?- spytała.
- Nic.- odpowiedziałem.- Przepraszam za moje zachowanie po prostu on mnie już wkurza.- dodałem.
- Dobrze nic się nie stało.- powiedziała i mnie namiętnie pocałowała.
Po 5 minutach przerwał nam dzwonek do drzwi i niechętnie się od siebie oderwaliśmy. Poszedłem otworzyć, a za drzwiami stał dostawca pizzy. Wręczyłem mu odpowiednią kwotę i zamknąłem drzwi. Zaniosłem pizzę do jadalni i zaczęliśmy jeść. Gdy skończyliśmy posprzątaliśmy i poszliśmy do sypialni. Położyliśmy się na łóżku i przytuliliśmy.
- Która godzina?- spytała Viola.
- 16:57.- odpowiedziałem patrząc na mój zegarek.
- Jutro wracamy do Studio.- powiedziała.
- Znowu będzie trzeba wcześnie wstawać.- zacząłem marudzić.
- A co z firmą?- spytała.
- Rodzice wracają dzisiaj wieczorem, więc ja już nie będę musiał ich zastępować.- odpowiedziałem.
- Przyznaj, że spodobało Ci się bycie prezesem mogłeś wszystkim zarządzać.- powiedziała.
- Spodobało mi się, ale już za pół roku będę prawdziwym prezesem, a nie tylko na zastępstwo.- oznajmiłem.
- Ja podpisałam kontrakt i za pół roku będę miała sesje zdjęciowe.- powiedziała.
- A będę mógł być na nich?- spytałem.
- Oczywiście.- odpowiedziała.
Zaczęliśmy się całować, ale przerwał nam mój telefon, który zaczął dzwonić. Na wyświetlaczu zobaczyłem numer Fede, więc odebrałem połączenie.
Rozmowa telefoniczna:
F: Hej stary masz czas?
L: Tak mam a co?
F: Może zrobimy próbę.
L: Okej czekajcie na mnie w Art Rebel.
F: Czekamy.
Rozłączyłem się i schowałem telefon do kieszeni spodni. Wstałem z łóżka i podszedłem do lustra w celu poprawienia włosów.
- Gdzie idziesz?- spytała Viola.
- Na próbę do Art Rebel.- odpowiedziałem i ją pocałowałem.
- A o której wrócisz?- zadała kolejne pytanie.
- Za 2 godzinki powinienem być. Pa.- odpowiedziałem i wyszedłem z sypialni.

*3 godziny później*

Przed chwilą skończyliśmy próbę i schowaliśmy sprzęt.
- Dobra ja muszę już iść obiecałem Violi, że wrócę za 2 godziny.- powiedziałem.
- A właśnie jak wam się mieszka?- spytał Maxi.
- Świetnie mam ją 24h na dobę i nikomu już jej nie oddam.- odpowiedziałem.
- Jutro wracamy do Studio.- powiedział Broadway.
- No będę musiał mieć oko na Alexa.- oznajmiłem.
- A dlaczego?- spytał Fede.
- Wydzwania do Violetty prosząc ją o spotkanie.- odpowiedziałem.
- Uuu Verdas zazdrosny.- powiedział Diego.
- A wy byście nie byli gdyby jakiś chłopak wydzwaniał do waszej dziewczyny.- oznajmiłem.
- W sumie masz rację.- powiedział Maxi.
- Dobra ja już idę. Cześć.- pożegnałem się z nimi i jak najszybciej pojechałem do domu.

*15 minut później*

Violetta

Leon miał być już godzinę temu nadal go nie ma. Zaczynam się martwić zwłaszcza, że nie odbiera ode mnie telefonu. Po 5 minutach usłyszałam, że ktoś wchodzi do domu od razu tam pobiegłam. Zobaczyłam tam Leona i rzuciłam mu się na szyję.
- Nareszcie jesteś.- powiedziałam dalej go przytulając.
- Jestem, jestem a coś się stało?- spytał i mocniej mnie do siebie przytulił.
- Martwiłam się o ciebie bo nie odbierałeś telefonów, a miałeś wrócić godzinę temu.- odpowiedziałam.
- Przepraszam, ale nie słyszałem telefonu.- powiedział i wziął mnie na ręce.
- Kochanie co ty robisz?- spytałam przez śmiech.
- Kotku jest już późno idziemy spać.- odpowiedział i wszedł do naszej sypialni. Położył mnie na łóżko, a sam poszedł się przebrać. po chwili wyszedł z łazienki w samych spodniach dresowych i położył się spać obok mnie.

*Następnego dnia*
  Studio On Beat

Ludmiła

Zajęcia trwają już 3 godziny, a przed nami jeszcze kolejne 3 godziny. Teraz mamy przerwę, a zaraz po mamy lekcję z Gregorio. Wszyscy siedzimy przed Studio i rozmawiamy gdy nagle podchodzi do nas Alex.
- Cześć.- przywitał się.
- Hej.- odpowiedzieliśmy.
- Mogę usiąść z wami?- spytał.
- Nie za bardzo.- odpowiedział zły Leon.
- Dobrze Violu to pokażesz mi te kroki?- spytał Alex.
- Moja narzeczona jest dzisiaj zajęta i nie ma czasu pokazywać Ci kroków. Możesz spytać się kogoś innego.- odpowiedział za Violę Leon.
- Jak to narzeczoną?- zadał pytanie zdziwiony.
- A no tak ty nie wiesz oświadczyłem się Violi.- odpowiedział nadal zły Leon.
- Gratulacje. Dobra ja idę.- powiedział i odszedł.
- Nareszcie.- powiedział Leon.
- Nie musiałeś tak na niego naskakiwać.- stwierdziła Viola.
- Musiałem może w końcu się odczepi.- oznajmił i ją przytulił.

*6 godzin później*

Camila

Po Studio postanowiłyśmy pójść do centrum na zakupy, a teraz siedzimy w kawiarni i pijemy kawę.
- Teraz nie możemy się spotkać na nocowanie.- powiedziała smutna Naty.
- Wygoni się Leona do chłopaków albo pójdziemy do mojego domu. Tata na pewno by się zgodził.- oznajmiła Viola.
- A właśnie jak mieszka Ci się z Leonem?- spytała ciekawa Ludmi.
- Dobrze tylko jest strasznie zazdrosny o Alexa.- odpowiedziała.
- Ty też byś była gdyby jakaś dziewczyna do niego zarywała.- stwierdziła Fran.
- Masz rację, ale on czasami przegina. Na przykład dzisiaj nie musiał go tak potraktować.- powiedziała.
- Może masz rację, ale to znaczy, że mu na tobie zależy i nie chce cie stracić.- oznajmiłam.
- Macie rację.- powiedziała.
Posiedziałyśmy jeszcze godzinę w kawiarni, a później każda poszła do siebie. Dobrze, że Naty idzie w tym samym kierunku co ja, więc nie będę musiała wracać sama.

Violetta

Właśnie weszłam do domu i zobaczyłam Leona oglądającego telewizję. Poszłam do garderoby zanieść torby i wszystko rozpakować. Gdy już wszystko było na swoim miejscu wróciłam na dół i usiadłam obok Leona.
- I jak było na zakupach?- spytał ciekawy.
- Fajnie później poszłyśmy do kawiarni i rozmawiałyśmy.- odpowiedziałam.
- To super, że spędziłaś fajnie dzień. A Alex do ciebie nie dzwonił?- spytał ciekawy.
- Nie.- odpowiedziałam zgodnie z prawdą.
- Okej, a co robimy na kolacje?- spytał.
- Może zrobimy sobie zwykłe kanapki i herbatę.- zaproponowałam.
- Dla mnie okej.- powiedział.
- No to chodź.- powiedziałam i wstałam.
- Gdzie?- spytał.
- Do kuchni pomożesz mi.- odpowiedziałam.
- No dobrze idę.- powiedział i wstał.
Poszliśmy do kuchni i zaczęliśmy robić kanapki. Po 15 minutach były gotowe, więc poszliśmy do jadalni i zaczęliśmy jeść. Gdy skończyliśmy jeść posprzątaliśmy i poszliśmy spać.

*tydzień później*

Leon

Wczoraj zrobiliśmy kolację dla naszych rodziców i powiedzieliśmy im o zaręczynach. Bardzo się ucieszyli i nam gratulowali. Dzisiaj jest sobota i obiecałem tacie, że pomogę mu w firmie. Violetta jeszcze śpi, więc nie będę jej na razie budzić. Gdy postawiłem swoje włosy na żel ubrałem się w ciuchy wcześniej przygotowane.



















Wyszedłem z łazienki i zobaczyłem, że moja narzeczona już nie śpi.
- A gdzie ty się tak wystroiłeś?- spytała sennym głosem.
- Idę do firmy pomóc tacie.- odpowiedziałem zgodnie z prawdą.
- Nic mi nie mówiłeś, że będziesz pomagać tacie.- powiedziała po czym wstała i poszła do garderoby, a zaraz za nią.
- Zapomniałem. Nie gniewaj się.- poprosiłem i ją przytuliłem od tyłu.
- Nie gniewam się tylko wolałabym następnym razem wiedzieć, że idziesz do firmy.- powiedziała i odwróciła się w moją stronę.
- Kocham Cię.- powiedziałem i ją pocałowałem bardzo namiętnie.- Muszę już iść.- dodałem po oderwaniu i wyszedłem z garderoby. Następnie pojechałem do prosto do firmy.

Violetta

Leon wyszedł, a ja poszłam do łazienki się ogarnąć. Po szybkim prysznicu pomalowałam się i pofalowałam włosy. Następnie ubrałam ciuchy wybrane wcześniej w garderobie.



















Zeszłam na dół i zjadłam szybkie śniadanie. Postanowiłam zadzwonić do Ludmi i spytać czy pójdzie ze mną do kosmetyczki. Muszę zmienić sobie kolor paznokci. Po 3 sygnałach usłyszałam jej głos.
Rozmowa telefoniczna:
L: Hej Violu.
V: Hej chciałabyś pójść ze mną do kosmetyczki?
L: Jasne zmienię sobie kolor paznokci.
V: No ja tez muszę sobie zmienić.
L: To w tym samym salonie co zawsze za 15 minut?
V: Tak.
Rozłączyłam się i schowałam telefon do torby. Wyszłam z domu i zamknęłam drzwi na klucz. Postanowiłam pojechać moim samochodem, ponieważ do salonu na pieszo mam około 30 minut, a mam tylko 15.

*2 godziny później*

Właśnie skończyli robić nam paznokcie. Ja mam takie.



















(Tylko, że na palcu ma jeszcze pierścionek)
A Ludmiła ma takie.














Zapłaciłyśmy i wyszłyśmy z salonu. Ja pojechałam do domu swoim samochodem, a Lu swoim. Po 15 minutach byłam już w domu. W salonie siedział Leon i oglądał. Gdy tylko mnie zobaczył podszedł do mnie i pocałował.
- W naszej sypialni czeka na ciebie niespodzianka.- powiedział i puścił mi oczko.
- Dla mnie?- zdziwiłam się.
- Tak idź zobacz.- odpowiedział, a ja jak najszybciej poszłam do sypialni. Gdy weszłam na łóżku zobaczyłam białe pudełko. Jak najszybciej poszłam i zaczęłam je otwierać. Gdy otworzyłam je zobaczyłam torebkę o której zawsze marzyłam i jest ona mojego ulubionego projektanta.














- I jak podoba się?- usłyszałam głos Leona za sobą.
- Bardzo skąd wiedziałeś, że chcę taka?- spytałam ciekawa.
- Mam swoje źródła.- odpowiedział i się uśmiechał.
Podeszłam do niego i namiętnie pocałowałam.
- Dziękuję.- powiedziałam po oderwaniu i się w niego wtuliłam.

Rozdział 28 oddaję w wasze ręce mam nadzieję, że wam się spodoba. Dziękuję za wyświetlenia i komentarze pod poprzednim rozdziałem. Bardzo mnie one motywują do dalszego pisania. Juz jutro następny rozdział.
Zuza.









   

5 komentarzy:

  1. świetny rozdział :)
    Leosiek zazdrosny :)
    Alex natrętny ;)
    Tak szczerze to powoli zaczyna mnie wkurzać
    niech sobie znajdzie inną dziewczynę a Tini zostawi w spokoju
    czekam na kolejny rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Super ;)
    Nie lubię tego całego Alexa !
    Niech się odwali od Violi .
    Leonetta Forever !
    Całuję Viki ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Super rozdział nie mogę doczekać się następnego :);)

    OdpowiedzUsuń