sobota, 21 lutego 2015

Rozdział 25 ,,Jeszcze zobaczymy"

*2 dni później*
       15:23

Broadway

Przed chwilą skończyliśmy próbę z chłopakami. Dzisiaj jest sobota, więc mogliśmy ją robić wcześniej.
- Leon kiedy twoi rodzice wrócą?- spytał Maxi.
- Delegacja się przedłużyła i wrócą dopiero za 4 dni.- odpowiedział Leon.
- Ja bym tak nie mógł od rana w pracy, później próby i pewnie jeszcze w domu siedzisz nad papierami.- powiedział Fede.
- Pewnie nie masz czasu na spotkania z Violettą.- powiedziałem.
- Faktycznie rzadko się widujemy.- oznajmił Leon.
- Dziwię się, że Viola nie jest na ciebie zła.- powiedział Maxi.
- No nie jest na mnie zła.- powiedział.
Dokończyliśmy chowanie sprzętu i wyszliśmy z Art Rebel.

Naty

Wybrałyśmy się dzisiaj z dziewczynami do centrum, a teraz siedzimy u Violi w domu i rozmawiamy.
- Może dzisiaj wieczorem pooglądamy jakieś ciekawe filmy przy winie.- zaproponowała Viola.
- Dobry pomysł.- oznajmiła Fran.
- A może zaprosimy tym razem też chłopaków żeby znowu nie byli na nas źli?- spytała Ludmi.
- Okej.- odpowiedziała Viola.
- To może zadzwonię do Maxiego i powiem mu o tym.- zaproponowałam.
- Okej znając życie są z nim chłopacy, więc powiedz żeby im o tym powiedział.- powiedziała Cami.
Wyjęłam swojego Iphona z torebki i wybrałam numer do Maxiego. Po 2 sygnałach usłyszałam jego głos.
Rozmowa telefoniczna:
M: Cześć Naty.
N: Hej są może z tobą chłopacy?
M: Tak.
N: Okej to przekaż im to co ci teraz powiem.
M: Okej.
N: Macie przyjść dzisiaj do Violetty na 18.
M: Okej a po co?
N: Dowiecie się jak przyjdziecie.
M: Okej to do zobaczenia.
N: Do zobaczenia.
Rozłączyłam się i schowałam telefon do torebki.
- Może chodźmy do sklepu trzeba kupić jakieś wino.- zaproponowała Cami.
- Masz rację chodźmy.- powiedziała Viola.
Wzięłyśmy swoje rzeczy i poszłyśmy do najbliższego sklepu z alkoholem. Po 15 minutach byłyśmy już w sklepie. Kupiłyśmy chyba z 10 wina i poszłyśmy do domu Violi. Jej dom znajduje się bardzo blisko, więc szybko zajęło nam dojście. Gdy weszłyśmy do domu od razu przywitała nas Olga i kazała iść do jadalni bo na pewno jesteśmy głodne, a ona akurat podawała obiad.

*5 godzin później*

Violetta

Od godziny wszyscy siedzimy w salonie i oglądamy horror wybrany przez chłopaków. Poprosiłyśmy ich żeby wybrali jakiś mało straszny to nie. Musieli wybrać akurat najstraszniejszy jaki tylko jest. Co chwilę piszczymy z dziewczynami ze strachu.
- Przecież to nie jest takie straszne.- powiedział Maxi kiedy kolejny raz pisnęłyśmy.
- Ty już lepiej nic nie mów bo będziesz mieć tydzień bez całowania.- zagroziła mu Naty.
- To lepiej Maxi siedź cicho.- zaśmiał się Leon.
- Ty też zaraz będziesz mieć tydzień bez całowania.- powiedziałam do niego.
- Nie ma takiej opcji nie wytrzymasz bez moich pocałunków.- powiedział pewnie Leon.
- Jeszcze zobaczymy.- oznajmiłam i wróciłam do oglądania filmu.
Po 2 godzinach film nareszcie się skończył i zaczęliśmy grać w butelkę. Pierwsza kręciła Naty i wypadło na Diego.
- Pytanie czy wyzwanie?- spytała.
- Pytanie.- odpowiedział.
- Jak długo jesteś już z Fran?- zadała pytanie.
Widziałam po jego minie, że się przeraził. Znając go zapomniał ile dokładnie są razem.
- 5 miesięcy.- odpowiedział po 3 minutach zastanawiania się.
- Masz szczęście.- powiedziała Naty.
- Jak można nie pamiętać ile się jest ze swoja dziewczyną.- zaśmiał się Leon.
- No to powiedz ile my jesteśmy razem.- powiedziałam do niego.
- Dokładnie za 2,5 tygodnia będzie 7 miesięcy.- odpowiedział.
Nie mogłam wydusić z siebie ani słowa bałam się, że nie pamięta ile konkretnie jesteśmy razem.
- Co zdziwiona?- spytał.
- Bardzo.- powiedziałam.
Po 2 godzinach skończyliśmy grać i moi przyjaciele poszli spać do pokoi gościnnych, a ja z Leonem do mojej sypialni. Byliśmy tak zmęczeni, że od razu poszliśmy spać.

Rozdział 25 oddaje w wasze ręce mam nadzieję, że wam się spodoba. Wiem, że długością nie powala, ale zależało mi żeby dodać dzisiaj. Chciałabym bardzo przeprosić za moja tygodniową nie obecność, ale byłam chora, a gdy praktycznie już byłam zdrowa znowu zachorowałam tylko tym razem miałam grypę. Jutro pojawi się rozdział 26 i na pewno będzie dłuższy od tego.
Zuza.

6 komentarzy: