sobota, 30 stycznia 2016

15: Zazdrość

                                                           Miłego czytania!


Po dłuższej chwili odsunęłam się od Leona i spojrzałam na niego. Był szczęśliwy.
- Leon to twoja ostatnia szansa. Więcej nie będzie.- powiedziałam poważnie.
- Skarbie zrobię wszystko, żebyś była ze mną szczęśliwa.
Uśmiecham się do niego.
- Wracamy na imprezę?- pyta.
- Nie. Muszę chwilę odpocząć.
Odpowiadam i zaczynam odpinać mu koszulę. Czuję ukłucie rozczarowania kiedy zatrzymuje moje dłonie.
- Nie, kochanie. Będą nas szukać. To impreza twojej przyjaciółki.- przypomina.
- Masz rację. Lepiej wróćmy na imprezę.





- Dziękuję Violu, że przyszłaś.
- Nie mogło mnie za zabraknąć na imprezie urodzinowej najlepszej przyjaciółki. Jesteś coraz starsza.- zaśmiałam się.
- Hahaha jeszcze trochę i ciebie też to czeka. A ty i Leon...
- Porozmawiamy o tym jutro, okej?
- Okej.
- Muszę już iść. Pa.
- Pa.
Przytuliłyśmy się i opuściłam klub. Przed budynkiem zobaczyłam Leona opartego o maskę swojego sportowego audi R8. Kiedy wyszłam od razu do mnie podszedł.
- Zawieźć cię do domu?- spytał.
- Jakbyś mógł.
- Zapraszam.
Otworzył mi drzwi i wsiadłam do środka. Leon obszedł samochód i po chwili siedział obok mnie. Przekręcił kluczyk i włączył się do ruchu. Jako, że było już grubo po północy ulice świeciły pustkami. Po 20 minutach zatrzymał się pod moim domem.
- Wejdziesz do środka?- spytałam słodko.
Pogodziliśmy się dzisiaj i chciałabym spędzić z nim trochę czasu.
- No nie wiem.- zaczął się ze mną droczyć.
- Proszę.
- Dobrze.
Wyszliśmy z samochodu i trzymając się za ręce weszliśmy do domu.
- Napijesz się czegoś?- spytałam uprzejmie.
- Nie, dziękuję.
Podeszłam do niego i zarzuciłam swoje ręce na jego szyję.
- Tęskniłam za tobą.
- Ja za tobą bardziej.
Pochylił się i trącił swoim nosem mój nos. Po moim ciele przeszedł przyjemny dreszcz. Przygryzłam dolną wargę. W jego oczach pojawiły się iskierki.  Położył swoje dłonie na mojej talii i przyciągnął mnie do siebie. Wbił się w moje usta. Od razu zaczęłam oddawać pocałunki. Powoli zaczęliśmy kroczyć w stronę sofy. Kiedy byliśmy już przy niej popchnął mnie delikatnie na nią, a sam położył się na mnie. Nie przestając się całować zaczęłam odpinać mu koszulę.





Obudziłam się, ponieważ było mi za gorąco. Leon oplótł się w okół mnie niczym bluszcz. Głowę ma na mojej piersi, ramię w okół mojej talii, a nogę między moimi. Wygląda tak słodko podczas snu. Nie wierzę, że znowu go mam przy sobie. Dotykam delikatnie jego policzka, a on zaczyna się budzić.
- Hej.- mówi sennie.- Wstałaś już?
- Tak.
- Nawet podczas snu mnie do ciebie ciągnie.
Nachyla się i składa delikatny pocałunek na moich ustach.
- Muszę jechać zaraz do firmy.
- Jest chyba za wcześnie.
- Mam spotkanie.
- Z Eleną?
- Przestań. Nie rozmawiałem z nią od kilku tygodni.
- Przepraszam.
Wzdycha i wstaje. Ubiera spodnie, koszulę i zaczyna zapinać guziki. Wstaję i podchodzę do niego. Wyręczam go i zapinam guziki zostawiając dwa ostatnie nie zapięte.
- Wrócił prezes.- śmieję się kiedy zakłada marynarkę.
- Och, maleńka.- przyciąga mnie do siebie i całuje czule.
- Jedź, bo zaraz się spóźnisz.
Mówię odsuwając się od niego.





Przytulam się z Lu na przywitanie i siadam naprzeciwko niej w naszej ulubionej kawiarni.
- Podać coś pani?- do naszego stolika podchodzi kelner.
- Poproszę kawę rozpuszczalna z mlekiem.- mówię, a on zapisuje i odchodzi.
- Dobra, a teraz opowiadaj.- rozkazuje.
- Nie, nie. Najpierw ty. Jak po urodzinach?
- Dobrze.
- A jak z Fede? Nic nie mówiłaś.
- Też dobrze. Jest bardzo kochany. Patrz co dostałam od niego na urodziny.- mówi i pokazuje mi śliczne kolczyki, w kształcie serca.
- Cieszę się, że jesteś szczęśliwa.
- Czuję, że to ten jedyny. A teraz mów jak z Leonem. Wczoraj zniknęliście razem z imprezy na jakiś czas.
- To prawda. Poszliśmy pogadać. Wyjaśniliśmy sobie wszystko.
- I co?
- Jesteśmy razem. Dałam mu ostatnia szansę.- mówię, a na mojej twarzy pojawia się szeroki uśmiech.
- Wiedziałam, że będziecie znowu razem. Ale jak jeszcze raz cię skrzywdzi to mnie popamięta.
Zaśmiałam się i napiłam kawy, którą w między czasie przyniósł mi kelner.
- No, ale nie wszystko mi powiedziałaś. Słyszałam, że razem wróciliście do domu. Założę się, że na pewno nie poszliście grzecznie spać.
- Spał u mnie.
- Tylko?
- No może coś było, ale to nasza sprawa. Ja nie pytam się ciebie co robisz z Fede.
- Dobrze, dobrze. Nie denerwuj się.- unosi ręce w geście obronnym- Rozmawiałaś z Davidem?
- Cholera. Nie. Zapomniałam.
- Viola zrób to najlepiej teraz. Widać, że on coś do ciebie poczuł.
- Wiem. Zadzwonię do niego.
- Zrób to teraz.
- Ale...
- Zrób. Nawet dla Leona lepiej to zrób. Widać, że jest o niego zazdrosny.
- Ale nie zabroni mi się z nim przyjaźnić.
- No raczej nie, ale wyjaśnij to najpierw z Davidem.
- Niech ci będzie.





- Cześć, Violu.
David całuje mnie w policzek i siada naprzeciwko mnie.
- Hej.
- O czym chciałaś ze mną porozmawiać?
- Wróciłam do...
Przerwał mi mój telefon.
Wyjęłam go z torebki i spojrzałam na wyświetlacz. Leon. 
- Przepraszam na chwilę.
Wstaję od stołu i kiedy wiem, że David mnie nie usłyszy odbieram.
- Cześć, kochanie.
- Hej.
- Co robisz?
- Jestem w kawiarni z...
- Dlaczego jesteś jakaś niespokojna?
- Obiecaj, że się nie wkurzysz.
- Dobrze. Obiecuję, a teraz mów.
- Spotkałam się z Davidem.
- Co?!
- Obiecałeś, że się nie wkurzysz.
- Po co się z nim spotkałaś?
- Chcę coś z nim wyjaśnić. 
- Niby co?!
- Nie krzycz na mnie. Musze kończyć. Porozmawiamy później.
- Nie roz...
Rozłączyłam się i wróciłam do stolika.
- Już jestem.
- No to o czym chciałaś mi powiedzieć?
- Wróciłam do Leona.
- Serio?- spytał, a wyraz jego twarzy diametralnie się zmienił.
- Tak.
- Jesteś z nim szczęśliwa?- spytał cicho.
- Ta...
- Cześć, kochanie. Co za miła niespodzianka.
Usłyszałam za sobą głos Leona. Leon! Co on tu robi? Usiadł obok mnie i pocałował mnie czule w usta. Kiedy się odsunął pogłaskał mnie po policzku.
- Podać coś panu?- spytała kelnerka, która podeszła do naszego stolika.
Spojrzałam na nią i zauważyłam, że jest wpatrzona w mojego chłopaka. Ale ucieszył mnie fakt, że Leon nawet na nią nie spojrzał tylko cały czas był wpatrzony we mnie. Trzeba pokazać tej idiotce do kogo on należy.
- Kochanie chcesz coś?- spytał słodko.
- Nie, dziękuję.
Kelnerka spojrzała na mnie z zazdrością i odeszła. Ha! Violetta zawsze wygrywa. Przypomniałam jednak sobie, że David jest dalej z nami. Spojrzałam na niego i uśmiechnęłam się do niego. Wtedy poczułam rękę Leona na swoim udzie. Spiorunowałam go wzrokiem, ale zbytnio się tym nie przejął i dalej trzymał dłoń na moim udzie.
- Nie zdążyłem wam pogratulować, że do siebie wróciliście.- powiedział niechętnie David.
- Dziękujemy.- odpowiedział Leon.
- Zostawię was samych. Muszę jeszcze coś załatwić.- powiedział i wstał.
- Dzięki, że znalazłeś czas na spotkanie.
- Nie ma za co. Jak będziesz coś chciała to dzwoń. Do końca tygodnia jestem w Buenos Aires.
Kiedy wyszedł zdjęłam rękę Leona ze swojego uda i spojrzałam na niego.
- Po co się z nim spotkałaś?- spytał zły.
- O nie, nie. Zaczniemy od ciebie. Skąd wiedziałeś gdzie byłam?
- Moja słodka tajemnica. Po co się z nim spotkałaś?
- Chciałam mu powiedzieć, że wróciliśmy do siebie, żeby nie robił sobie nadziei.
- Bardzo dobrze zrobiłaś.
- Byłeś zły?
- Tak. Wiesz, że nie lubię go i jestem o niego zazdrosny.
- Już nie musisz być zazdrosny. Jestem z tobą i to ciebie kocham.
- Ja ciebie też.


Witajcie kochani. Długo musieliście czekać na rozdział 15, ale nie było odpowiedniej ilości komentarzy. Dziękuję, że komentarze pod One Shot'em. A wracając do rozdziału. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Jeżeli są jakieś błędy to przepraszam, ale zależało mi, żeby szybko dodać i nie miałam za bardzo czasu wszystkiego sprawdzać. U Violi i Leona słodko. Na razie. To ostatnia szansa. Czy Leon ją wykorzysta? A może zmarnuje? Nikt tego nie wiem. No dobra ja wiem.
Buziaki,
Xxx.

Rozdział 16 - 15 komentarzy (nie licząc moich oraz typu: wrócę, zajmuję)

CZYTASZ=KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ

19 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. APEL DO KOMENTUJĄCYCH!!
      Skopie Wam tyłki jak nie będziecie komentować!
      Ruszać tyłki i komentować!
      Inaczej moje widły pójdą w fuxh,a ostatnio zatesknily za zbrodniami :):*

      Rozdział cuuuddooowny:* ❤
      Zaaaajjjjeeeebbbbiiissssttttyyyy
      Wssspppaaannniiiaaałłłyy
      Booossskkiii
      ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥

      Leonetta oficjalnie pogodzona.
      Luśka jest wścibska!
      Violka nie zagląda ci do łóżka.
      Lu ogarnij się! :**

      David nie jest zadowolony z tego,ze V wróciła do Leona.
      On namiesza chyba jeszcze między nimi.
      Violka dała Leonowi ostatnią szansę, ale czuje,ze to nie koniec zawirowań w ich związku.
      Nie będą mieć sielanka co nie?
      Zuzolek kocha komplikować relacje między nimi prawda?

      Verdas ty zazdrośniku!
      Violka cie kocha. Jest TWOJA!!.
      I tak będzie chyba, że coś schrzanisz. Tylko,ze teraz tak sobie myślę i jak znowu będziesz chciała ich rozdzielić to tym razem zwiny V;*

      Czekam na next :*
      Buziaczki :* ❤

      Maddy ❤

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Dla mnie?? Bardzo dziękuje!
      Rozdział cudeńko *-*
      Wspaniałastycznie, że Lajonetta znów razem!
      Tylko ten David, Leoś zazdrosny o niego.
      Jeszcze ta głupia kelnerka ugh!
      Ale rozdział boski :*
      Czekam na next!
      Wbijam na twojego 2 bloga!
      (tak wreszcie się skapczyłam, że masz dwa)
      Życzę weny.
      Całuję.
      Życzę miłych ferii!
      (Masz chyba tak jak ja, że teraz drugi tydzień?)

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Hejooo :D
      Dziękuję za miejsce Kochana!
      Rozdział mistrzowski!
      Leonetta razem!
      Huraaaa :P
      Tyle się dzieje ;)
      Uwielbiam
      Czekam na więcej
      :*
      Całusyyyy
      Violetta Vilu

      Usuń
  4. Wspaniały
    Leon zazdrosny o Davida
    Leonetta<3 słodko
    Czekam na nexta

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam nadzieję,że laluś zmarnuje tą szansę i proszę zrób Viole i Davida razem.PROSZĘ!!!
    Całuję,
    Martyna <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Witaj autorko cudownego rozdziału.
    Jak ja się cieszę, że mogłam przeczytać takie nieziemskie cudo. Jest genialny.

    Wrócili do siebie. Leon dostał ostatnią szansę. Nie zmarnuj tego. Violetta spotyka się z Davidem. Verdas zazdrosny o niego. Nie ma po co. Ona go tylko kocha. Ale tym pokazuje, że mu na niej zależy.

    Z.A.J.E.B.I.S.T.Y
    P.I.Ę.K.N.Y
    B.O.S.K.I

    Pozdrawiam Patty;*
    Buziaczki:*

    OdpowiedzUsuń