Miłego czytania!
Po dłuższej chwili odsunęłam się od Leona i spojrzałam na niego. Był szczęśliwy.
- Leon to twoja ostatnia szansa. Więcej nie będzie.- powiedziałam poważnie.
- Skarbie zrobię wszystko, żebyś była ze mną szczęśliwa.
Uśmiecham się do niego.
- Wracamy na imprezę?- pyta.
- Nie. Muszę chwilę odpocząć.
Odpowiadam i zaczynam odpinać mu koszulę. Czuję ukłucie rozczarowania kiedy zatrzymuje moje dłonie.
- Nie, kochanie. Będą nas szukać. To impreza twojej przyjaciółki.- przypomina.
- Masz rację. Lepiej wróćmy na imprezę.
- Dziękuję Violu, że przyszłaś.
- Nie mogło mnie za zabraknąć na imprezie urodzinowej najlepszej przyjaciółki. Jesteś coraz starsza.- zaśmiałam się.
- Hahaha jeszcze trochę i ciebie też to czeka. A ty i Leon...
- Porozmawiamy o tym jutro, okej?
- Okej.
- Muszę już iść. Pa.
- Pa.
Przytuliłyśmy się i opuściłam klub. Przed budynkiem zobaczyłam Leona opartego o maskę swojego sportowego audi R8. Kiedy wyszłam od razu do mnie podszedł.
- Zawieźć cię do domu?- spytał.
- Jakbyś mógł.
- Zapraszam.
Otworzył mi drzwi i wsiadłam do środka. Leon obszedł samochód i po chwili siedział obok mnie. Przekręcił kluczyk i włączył się do ruchu. Jako, że było już grubo po północy ulice świeciły pustkami. Po 20 minutach zatrzymał się pod moim domem.
- Wejdziesz do środka?- spytałam słodko.
Pogodziliśmy się dzisiaj i chciałabym spędzić z nim trochę czasu.
- No nie wiem.- zaczął się ze mną droczyć.
- Proszę.
- Dobrze.
Wyszliśmy z samochodu i trzymając się za ręce weszliśmy do domu.
- Napijesz się czegoś?- spytałam uprzejmie.
- Nie, dziękuję.
Podeszłam do niego i zarzuciłam swoje ręce na jego szyję.
- Tęskniłam za tobą.
- Ja za tobą bardziej.
Pochylił się i trącił swoim nosem mój nos. Po moim ciele przeszedł przyjemny dreszcz. Przygryzłam dolną wargę. W jego oczach pojawiły się iskierki. Położył swoje dłonie na mojej talii i przyciągnął mnie do siebie. Wbił się w moje usta. Od razu zaczęłam oddawać pocałunki. Powoli zaczęliśmy kroczyć w stronę sofy. Kiedy byliśmy już przy niej popchnął mnie delikatnie na nią, a sam położył się na mnie. Nie przestając się całować zaczęłam odpinać mu koszulę.
Obudziłam się, ponieważ było mi za gorąco. Leon oplótł się w okół mnie niczym bluszcz. Głowę ma na mojej piersi, ramię w okół mojej talii, a nogę między moimi. Wygląda tak słodko podczas snu. Nie wierzę, że znowu go mam przy sobie. Dotykam delikatnie jego policzka, a on zaczyna się budzić.
- Hej.- mówi sennie.- Wstałaś już?
- Tak.
- Nawet podczas snu mnie do ciebie ciągnie.
Nachyla się i składa delikatny pocałunek na moich ustach.
- Muszę jechać zaraz do firmy.
- Jest chyba za wcześnie.
- Mam spotkanie.
- Z Eleną?
- Przestań. Nie rozmawiałem z nią od kilku tygodni.
- Przepraszam.
Wzdycha i wstaje. Ubiera spodnie, koszulę i zaczyna zapinać guziki. Wstaję i podchodzę do niego. Wyręczam go i zapinam guziki zostawiając dwa ostatnie nie zapięte.
- Wrócił prezes.- śmieję się kiedy zakłada marynarkę.
- Och, maleńka.- przyciąga mnie do siebie i całuje czule.
- Jedź, bo zaraz się spóźnisz.
Mówię odsuwając się od niego.
Przytulam się z Lu na przywitanie i siadam naprzeciwko niej w naszej ulubionej kawiarni.
- Podać coś pani?- do naszego stolika podchodzi kelner.
- Poproszę kawę rozpuszczalna z mlekiem.- mówię, a on zapisuje i odchodzi.
- Dobra, a teraz opowiadaj.- rozkazuje.
- Nie, nie. Najpierw ty. Jak po urodzinach?
- Dobrze.
- A jak z Fede? Nic nie mówiłaś.
- Też dobrze. Jest bardzo kochany. Patrz co dostałam od niego na urodziny.- mówi i pokazuje mi śliczne kolczyki, w kształcie serca.
- Cieszę się, że jesteś szczęśliwa.
- Czuję, że to ten jedyny. A teraz mów jak z Leonem. Wczoraj zniknęliście razem z imprezy na jakiś czas.
- To prawda. Poszliśmy pogadać. Wyjaśniliśmy sobie wszystko.
- I co?
- Jesteśmy razem. Dałam mu ostatnia szansę.- mówię, a na mojej twarzy pojawia się szeroki uśmiech.
- Wiedziałam, że będziecie znowu razem. Ale jak jeszcze raz cię skrzywdzi to mnie popamięta.
Zaśmiałam się i napiłam kawy, którą w między czasie przyniósł mi kelner.
- No, ale nie wszystko mi powiedziałaś. Słyszałam, że razem wróciliście do domu. Założę się, że na pewno nie poszliście grzecznie spać.
- Spał u mnie.
- Tylko?
- No może coś było, ale to nasza sprawa. Ja nie pytam się ciebie co robisz z Fede.
- Dobrze, dobrze. Nie denerwuj się.- unosi ręce w geście obronnym- Rozmawiałaś z Davidem?
- Cholera. Nie. Zapomniałam.
- Viola zrób to najlepiej teraz. Widać, że on coś do ciebie poczuł.
- Wiem. Zadzwonię do niego.
- Zrób to teraz.
- Ale...
- Zrób. Nawet dla Leona lepiej to zrób. Widać, że jest o niego zazdrosny.
- Ale nie zabroni mi się z nim przyjaźnić.
- No raczej nie, ale wyjaśnij to najpierw z Davidem.
- Niech ci będzie.
- Cześć, Violu.
David całuje mnie w policzek i siada naprzeciwko mnie.
- Hej.
- O czym chciałaś ze mną porozmawiać?
- Wróciłam do...
Przerwał mi mój telefon.
Wyjęłam go z torebki i spojrzałam na wyświetlacz. Leon.
- Przepraszam na chwilę.
Wstaję od stołu i kiedy wiem, że David mnie nie usłyszy odbieram.
- Cześć, kochanie.
- Hej.
- Co robisz?
- Jestem w kawiarni z...
- Dlaczego jesteś jakaś niespokojna?
- Obiecaj, że się nie wkurzysz.
- Dobrze. Obiecuję, a teraz mów.
- Spotkałam się z Davidem.
- Co?!
- Obiecałeś, że się nie wkurzysz.
- Po co się z nim spotkałaś?
- Chcę coś z nim wyjaśnić.
- Niby co?!
- Nie krzycz na mnie. Musze kończyć. Porozmawiamy później.
- Nie roz...
Rozłączyłam się i wróciłam do stolika.
- Już jestem.
- No to o czym chciałaś mi powiedzieć?
- Wróciłam do Leona.
- Serio?- spytał, a wyraz jego twarzy diametralnie się zmienił.
- Tak.
- Jesteś z nim szczęśliwa?- spytał cicho.
- Ta...
- Cześć, kochanie. Co za miła niespodzianka.
Usłyszałam za sobą głos Leona. Leon! Co on tu robi? Usiadł obok mnie i pocałował mnie czule w usta. Kiedy się odsunął pogłaskał mnie po policzku.
- Podać coś panu?- spytała kelnerka, która podeszła do naszego stolika.
Spojrzałam na nią i zauważyłam, że jest wpatrzona w mojego chłopaka. Ale ucieszył mnie fakt, że Leon nawet na nią nie spojrzał tylko cały czas był wpatrzony we mnie. Trzeba pokazać tej idiotce do kogo on należy.
- Kochanie chcesz coś?- spytał słodko.
- Nie, dziękuję.
Kelnerka spojrzała na mnie z zazdrością i odeszła. Ha! Violetta zawsze wygrywa. Przypomniałam jednak sobie, że David jest dalej z nami. Spojrzałam na niego i uśmiechnęłam się do niego. Wtedy poczułam rękę Leona na swoim udzie. Spiorunowałam go wzrokiem, ale zbytnio się tym nie przejął i dalej trzymał dłoń na moim udzie.
- Nie zdążyłem wam pogratulować, że do siebie wróciliście.- powiedział niechętnie David.
- Dziękujemy.- odpowiedział Leon.
- Zostawię was samych. Muszę jeszcze coś załatwić.- powiedział i wstał.
- Dzięki, że znalazłeś czas na spotkanie.
- Nie ma za co. Jak będziesz coś chciała to dzwoń. Do końca tygodnia jestem w Buenos Aires.
Kiedy wyszedł zdjęłam rękę Leona ze swojego uda i spojrzałam na niego.
- Po co się z nim spotkałaś?- spytał zły.
- O nie, nie. Zaczniemy od ciebie. Skąd wiedziałeś gdzie byłam?
- Moja słodka tajemnica. Po co się z nim spotkałaś?
- Chciałam mu powiedzieć, że wróciliśmy do siebie, żeby nie robił sobie nadziei.
- Bardzo dobrze zrobiłaś.
- Byłeś zły?
- Tak. Wiesz, że nie lubię go i jestem o niego zazdrosny.
- Już nie musisz być zazdrosny. Jestem z tobą i to ciebie kocham.
- Ja ciebie też.
Witajcie kochani. Długo musieliście czekać na rozdział 15, ale nie było odpowiedniej ilości komentarzy. Dziękuję, że komentarze pod One Shot'em. A wracając do rozdziału. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Jeżeli są jakieś błędy to przepraszam, ale zależało mi, żeby szybko dodać i nie miałam za bardzo czasu wszystkiego sprawdzać. U Violi i Leona słodko. Na razie. To ostatnia szansa. Czy Leon ją wykorzysta? A może zmarnuje? Nikt tego nie wiem. No dobra ja wiem.
Buziaki,
Xxx.
Rozdział 16 - 15 komentarzy (nie licząc moich oraz typu: wrócę, zajmuję)
CZYTASZ=KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ
Maddy <3
OdpowiedzUsuńAPEL DO KOMENTUJĄCYCH!!
UsuńSkopie Wam tyłki jak nie będziecie komentować!
Ruszać tyłki i komentować!
Inaczej moje widły pójdą w fuxh,a ostatnio zatesknily za zbrodniami :):*
Rozdział cuuuddooowny:* ❤
Zaaaajjjjeeeebbbbiiissssttttyyyy
Wssspppaaannniiiaaałłłyy
Booossskkiii
♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
Leonetta oficjalnie pogodzona.
Luśka jest wścibska!
Violka nie zagląda ci do łóżka.
Lu ogarnij się! :**
David nie jest zadowolony z tego,ze V wróciła do Leona.
On namiesza chyba jeszcze między nimi.
Violka dała Leonowi ostatnią szansę, ale czuje,ze to nie koniec zawirowań w ich związku.
Nie będą mieć sielanka co nie?
Zuzolek kocha komplikować relacje między nimi prawda?
Verdas ty zazdrośniku!
Violka cie kocha. Jest TWOJA!!.
I tak będzie chyba, że coś schrzanisz. Tylko,ze teraz tak sobie myślę i jak znowu będziesz chciała ich rozdzielić to tym razem zwiny V;*
Czekam na next :*
Buziaczki :* ❤
Maddy ❤
Alex <3
OdpowiedzUsuńIdealny ♡
UsuńMarta Jabłońska <3
OdpowiedzUsuńDla mnie?? Bardzo dziękuje!
UsuńRozdział cudeńko *-*
Wspaniałastycznie, że Lajonetta znów razem!
Tylko ten David, Leoś zazdrosny o niego.
Jeszcze ta głupia kelnerka ugh!
Ale rozdział boski :*
Czekam na next!
Wbijam na twojego 2 bloga!
(tak wreszcie się skapczyłam, że masz dwa)
Życzę weny.
Całuję.
Życzę miłych ferii!
(Masz chyba tak jak ja, że teraz drugi tydzień?)
Violetta Vilu <3
OdpowiedzUsuńHejooo :D
UsuńDziękuję za miejsce Kochana!
Rozdział mistrzowski!
Leonetta razem!
Huraaaa :P
Tyle się dzieje ;)
Uwielbiam
Czekam na więcej
:*
Całusyyyy
Violetta Vilu
Ps. Pierwsza
OdpowiedzUsuńWspaniały
OdpowiedzUsuńLeon zazdrosny o Davida
Leonetta<3 słodko
Czekam na nexta
Mam nadzieję,że laluś zmarnuje tą szansę i proszę zrób Viole i Davida razem.PROSZĘ!!!
OdpowiedzUsuńCałuję,
Martyna <3
Witaj autorko cudownego rozdziału.
OdpowiedzUsuńJak ja się cieszę, że mogłam przeczytać takie nieziemskie cudo. Jest genialny.
Wrócili do siebie. Leon dostał ostatnią szansę. Nie zmarnuj tego. Violetta spotyka się z Davidem. Verdas zazdrosny o niego. Nie ma po co. Ona go tylko kocha. Ale tym pokazuje, że mu na niej zależy.
Z.A.J.E.B.I.S.T.Y
P.I.Ę.K.N.Y
B.O.S.K.I
Pozdrawiam Patty;*
Buziaczki:*
Hello!
OdpowiedzUsuńCzudowny
OdpowiedzUsuńCudo
OdpowiedzUsuńCUDOWNY.
OdpowiedzUsuńWspaniały!
OdpowiedzUsuńFajny
OdpowiedzUsuńZajebisty
OdpowiedzUsuń