wtorek, 5 stycznia 2016

08: Niedzielny obiad


Spałam sobie w najlepsze, ale poczułam jak ktoś, a raczej Leon składa delikatne pocałunki na mojej szyi.
- Wstawaj, śpiochu.- powiedział pochylając się nade mną.
Przeciągnęłam się pod nim. Leon wczoraj mnie wykończył.
- Która godzina?- spytałam sennie.
- Po 12.
- Co?!
Ku jego zdziwieniu wstałam i weszłam szybko do łazienki. Wzięłam prysznic, pomalowałam się, wyprostowałam swoje długie blond włosy i ubrałam czystą bieliznę. Kompletnie nie wiedziałam jak mam się ubrać do jego rodziców.
- Leon!
- Tak?
Już po chwili pojawił się w łazience. Jak mnie zobaczył w jego oczach pojawiły się iskierki. No tak przecież jestem w samej bieliźnie.
- Coś się stało, kochanie?
- Potrzebuję twojej pomocy. Nie wiem jak mam się ubrać.
- Włóż jakąś sukienkę i będzie dobrze.
- Sukienkę, ale jaką?
- Masz przy sobie tą czerwoną sukienkę?
- Tak.
- No to ją załóż.
Podeszłam do niego i zarzuciłam swoje ręce na jego szyję i pocałowałam w usta.
- Taka chętna do powtórki?
- Nie. Wykończyłeś mnie. A teraz wyjdź chcę się ubrać.
Posłusznie wykonał moje polecenie i zostałam sama w łazience. Założyłam czerwoną sukienkę i do tego czarne wysokie szpilki z czerwonym podbiciem od Christiana Louboutina. Kiedy byłam gotowa zeszłam na dół.
- Jesteś głodna?
- Trochę.
- Zrobię ci śniadanie.




Od godziny jesteśmy już u rodziców Leona. Oprócz nas jest jeszcze kuzynka Leona, Ana którą poznałam kilka dni temu. Przyjechała ze swoim chłopakiem, który jest nawet spoko, ale i tak Leon jest od niego o wiele lepszy i bardziej przystojny. Ręka Leona cały czas leży na moim udzie.
- Może chcecie kawy albo herbaty?- spytała pani Verdas.
- W zasadzie to obiecałem Violi pokazać jej okolice. Zaraz wrócimy.
- Oczywiście.
Wstaliśmy do stołu i wyszliśmy na ogród. Dowiedziałam się, że mama Leona bardzo lubi pracę w ogrodzie. Jeszcze tak ślicznego ogrodu jak ten nie widziałam.
- Chłopak Any ciągle ci się przygląda.
- Nie zauważyłam. Jesteś zazdrosny.
- I to bardzo. Jesteś moja.
Nagle przyciągnął mnie do siebie i wbił się w moje usta. Jedną ręką obejmował mnie w talii, a drugą gładził policzek.



- Leon, a jak w firmie?
- Dobrze, ale to dlatego, że mam taką cudowna asystentkę.
Leon spojrzał na mnie i delikatnie pocałował.
- Cieszę się, że jesteś szczęśliwy, synu. Jesteś pierwszą dziewczyną, którą Leon przyprowadził do domu.
- I mam nadzieję, że ostatnią.- odwróciłam się w stronę Leona, a on puścił mi oczko.



- Wpadajcie do nas częściej.
- Postaramy się, mamo.
Pożegnaliśmy się i wsiedliśmy do samochodu Leona. Rodzice Leona mieszkają ponad dwie godziny od Buenos Aires, więc czeka nas długo podróż powrotna. Jestem wykończona. Nagle poczułam rękę Leona na swoim udzie, które zaczął masować. Uśmiechnęłam się słodko do niego i z powrotem zaczęłam patrzeć na drogę. Po 10 minutach Leon zjechał z autostrady i zatrzymał się. W okół nic nie było i nikogo. Tylko my.
- Dlaczego się zatrzymałeś?
Nic nie odpowiedział tylko zaczął składać delikatne pocałunki na moich ustach. Z każdą chwilą pogłębialiśmy pocałunek. Oderwaliśmy się od siebie dopiero po dłuższej chwili.
- Możemy jechać.- posłał mi uśmiech i z powrotem byliśmy w drodze do Buenos Aires.
- Jutro do pracy. To był cudowny weekend. Dziękuję, kochanie.
- Zrobię wszystko, żebyś była szczęśliwa.




- Będę tęsknić.
- Ja bardziej. Jutro widzimy się w pracy.
- Oczywiście, szefie.
Złożył delikatny pocałunek na moich ustach i ścisnął lekko moje pośladki.
- Już się nie mogę doczekać jutra.- szepnął w moje usta.
Złożył jeszcze szybki pocałunek na moich ustach i odjechał. Weszłam do domu i od razu rzuciłam się na kanapę. Jestem wykończona, Wyjmuję telefon z torebki i sprawdzam, która godzina. 22:34. Wstałam szybko i weszłam do łazienki. Wzięłam szybki prysznic, zmyłam makijaż i przebrałam się w piżamę. Odblokowałam telefon w celu nastawienia budzika i zobaczyłam, że dostałam wiadomość od Leona.
Od: Leon 
Słodkich snów, kochanie. Dziękuję za cudowny weekend. Kocham Cię.

Odpisałam mu szybko i nawet nie wiem kiedy zasnęłam.



Obudził mnie ten wkurzając dźwięk budzika. Kto wymyślił te ustrojstwa?! Wyłączyłam budzik i sennie podniosłam się z łóżka. Wzięłam szybki prysznic. ogarnęłam włosy, pomalowałam się i ubrałam w ciemne dżinsy i koszulę w panterkę. Rozpięłam dwa górne guziki, żeby wyeksponować moje spore piersi. Założyłam czarne szpilki i zeszłam na dół. Zjadłam szybko kanapkę i schowałam telefon do mojej ulubionej czarnej torebki od Michaela Korsa. Spojrzałam na zegarek. 8:34. Wyszłam z domu i jak najszybciej poszłam do firmy. Wchodząc do firmy zobaczyłam Holly, która mnie do siebie zawołała.
- Coś się stało?- spytałam.
- Tak. Jesteś z Leonem?
Pokiwałam głową, a ona kontynuowała.
- Powinnaś wiedzieć, że przyszła do niego jakaś kobieta. Nie była umówiona.
- Wiesz chociaż jak się nazywa?
- Alicja.
Z mojej twarzy zniknął uśmiech, a pojawiła się złość. Co ona robi u niego? Obiecał, że się z nią nie spotka. Okłamał mnie. 
- Dzięki, że mi powiedziałaś.
Jak najszybciej weszłam do windy. Wysiadłam na odpowiednim piętrze i bez pukania wparowałam do biura Leona. Zobaczyłam...



Przepraszam, przeprasza, przepraszam, że jest taki krótki i końcówka taka jakaś bez sensu, ale obiecuję, że w IX rozdziale się zrehabilituję. Mam nadzieję, że mimo wszystko się wam spodoba. Nie mam weny na notkę, więc czekajcie prawdopodobnie do piątku na następny rozdział. Chociaż nie ukrywam, że pojawi się on wcześniej jeżeli będzie dużo komentarzy.
Buziaki,
Xxx.

CZYTASZ=KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ 

PS. Jeżeli są jakieś błędy to przepraszam. (ale raczej nie powinny być)





15 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Piękniutki jak zawsze.
      Miły weekend z Leonem.
      Obiad u przyszłych teściów.
      Leon ją kiedyś wykończy.
      Alicja. Co ona robi u Leona w biurze? Co Viola zobaczyła?
      Może Viola zobaczyła jak Alicja go pocałowała? Tylko nie to. 
      Kochana może będziesz mi zajmować miejsce? Da się zrobić? Jeśli nie to będę się stara zajmować sobie miejsce na samej górze.
      Czekam na next!
      Zapraszam do mnie.
      Kocham♡
      Pozdrawiam Patty;*
      Buziaczki♥♡♥

      Usuń
  2. Pierwsza!
    Skarbie, genialny rozdział!!
    Uwielbiam Cie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Zuzolku rozdział jest genialny!
    Dlaczego ty mi to robisz?!
    Czy ty musisz kończyć w takich momentach?!
    Ja mam się domyślić czy in się z nią lizał czy może nie wiem rozmawiali tylko?
    W ogóle po cholere ona tam do niego przyszła?!
    Jak jej się nudzi to niech sobie puzzle poukłada!

    Kolacja u rodziny Lajona.
    Vils zaakceptowana.
    Pytanie tylko czy Leon wie jaki skarb ma przy sibie i czy nie zawali!

    Czekam na next :*
    Buziaczki :* ❤

    Maddy ❤

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowny,czekam na następny
    Pozdrawiam,
    Martyna <3

    OdpowiedzUsuń
  5. ❤❤❤❤❤

    OdpowiedzUsuń
  6. Rozdział jest wspaniały!
    Vilu i Leon jadą do rodziców Verdasa ^^
    L zazdrosny o chłopaka Any😉
    wydatki było happy do puki nie pojawiła się Alicja-,-
    Kochana życzę weny i czekam na kolejne cudo!
    buziaki;*
    PauLina

    OdpowiedzUsuń
  7. Odpowiedzi
    1. Cudny :*
      Uwielbiam zazdrosnego Leona
      Myślałam że mama Verdasa będzie wredna, ale miło że nie..
      czekam na next
      pozdrawiam,
      życzę weny

      Usuń
  8. Boski
    Będzie się działo hahaha
    Sylwia Blanco

    OdpowiedzUsuń
  9. Wspaniały;)
    Leoś zazdrosny.... Haha
    Leonetta<3 słodko
    Ciekawe co tam soe działo????
    Czekam na nexta;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Cudny rozdział <3333 oby tak dalej pisz jak najwięcej rozdziałów :*** pozdrooo :3

    OdpowiedzUsuń