Rozdział dedykuje Patrycji Sumera
Violetta
Leon wziął mnie na ręce i zaniósł do sypialni. Nie przestając się całować położyliśmy się na łóżku, a dalej wiadomo do czego doszło.
*Następnego dnia*
Obudziłam się z wielkim bólem głowy. Mogłam wczoraj tyle nie pić. Odwróciłam się w stronę Leona i przytuliłam się do niego. Po chwili zaczął się budzić. Gdy się obudził pocałował mnie.
- Pamiętasz coś z wczoraj?- spytał.
- Pamiętam wszystko. Nawet naszą kłótnię, ale oczywiście my zawsze godzimy się w najlepszy sposób.- odpowiedziałam.
- Muszę wstawać. Za godzinę muszę być w firmie.- powiedział wstając.
- Zawsze kiedy jest dobrze to musisz iść do pracy.- oznajmiłam lekko zła.
- Kotku później Ci to wynagrodzę.- odpowiedział i wszedł do łazienki.
Ubrałam na siebie koszulkę Leona i zeszłam na dół. Zrobiłam śniadanie i akurat z góry zszedł Leon. Zjadł śniadanie po czym schował swój telefon po czym wyszedł na chwilę z kuchni. Wyniosłam talerze, a w tej chwili do kuchni ponownie wszedł Leon. Pocałował mnie, a ja pogłębiłam pocałunek. Leon posadził mnie na blacie nie przestając mnie całować. Jednak po dłuższej chwili oderwał się ode mnie.
- Kotku muszę iść do pracy.- powiedział.
- Jak jeden dzień nie pójdziesz to się nic nie stanie.- odpowiedziałam.
- Ale pod warunkiem, że cały dzień spędzimy razem.- powiedział.
- Oczywiście.- odpowiedziałam szczęśliwa.
Leon zaczął mnie całować. Po chwili przenieśliśmy się do sypialni. Nie przestając się całować Leon popchnął mnie lekko na łóżko, a sam zawisł nade mną. Zaczęłam rozpinać jego koszulę, a on w tym czasie pozbył się mojej koszulki. Dalej wiadomo do czego doszło.
*Popołudniu*
Jako, że Leon nie poszedł dzisiaj do pracy to po spędzeniu miłego poranku zaprosił mnie na obiad. Teraz siedzę w garderobie i kompletnie nie wiem co mam na siebie włożyć. Już chyba 10 razy przeglądałam wszystkie sukienki i na nic się nie zdecydowałam. Nagle przypomniało mi się, że mam jeszcze jedną sukienkę. Dostałam ją od Leona 3 dni temu. Po chwili szukania wyjęłam sukienkę od Leona i przy okazji dobrałam już dodatki.
Przebrałam się, a gdy byłam już gotowa zeszłam na dół. Leon akurat wychodził z kuchni. Podeszłam do niego, a on zmierzył mnie wzrokiem.
- Ślicznie wyglądasz w sukience ode mnie.- powiedział.
- Dziękuję.- uśmiechnęłam się.
Wyszliśmy z domu i wsiedliśmy do sportowego samochodu Leona. Leon od zawsze lubił sportowe samochody. Zawsze chciałam się przejechać takim, a o takim jak ma Leon to marzę od kąt tylko zaczęli je sprzedawać. Jedziemy o dziwo o tej godzinie pustą ulicą, więc Leon przyśpieszył. Jeszcze tak szybko to nie jechałam. Modliłam się żeby nic nam się nie stało mimo, że Leon potrafi jeździć. Nagle poczułam jego rękę na swoim udzie, które zaczął masować.
- Spokojnie umiem jeździć.- powiedział.
- Nie wątpię. Ale możesz zabrać swoją rękę i skupić się na prowadzeniu?- spytałam.
- Jestem skupiony.- odpowiedział.
- Ale ja chcę bezpiecznie dojechać.- oznajmiłam i zrzuciłam jego rękę.
Spojrzałam na niego i widziałam, że zdenerwował się tym, że mu nie pozwoliłam. Nagle poczułam, że znowu przyśpieszyliśmy.
- Leon możesz zwolnić?- spytałam.
- Kotku umiem kierować. Nie bój się.- odpowiedział i znowu przyśpieszył.
Nagle wyjechaliśmy na autostradę.
- Leon gdzie my jedziemy?- spytałam.
- Niespodzianka.- odpowiedział.
*3 godziny później*
Ta podróż trwała chyba nieskończoność. Mimo moich próśb Leon zamiast zwolnić jechał jeszcze szybciej. Przez to doszło pomiędzy nami do małej sprzeczki. Podjechaliśmy pod jakiś hotel, a Leon się zatrzymał. Wyszedł i podszedł do moich drzwi po czym pomógł mi wyjść. Dalej się do siebie nie odzywając weszliśmy do środka gdzie Leon podszedł do recepcji i odebrał kartę do pokoju. Pojechaliśmy na ostatnie piętro i weszliśmy do naszego pokoju. Gdy weszliśmy pierwsze co rzuciło mi się w oczy to wielkie łóżko, jacuzzi w rogu pokoju wyjście na balkon, wielkie okna i osobne drzwi do łazienki. Rzuciłam się Leonowi na szyję i zaczęłam całować. Po chwili opadliśmy na łóżko.
- Już nie jesteś zła?- spytał po oderwaniu.
- Nie.- odpowiedziałam.
- To się cieszę. Teraz przez 4 dni będziemy tutaj wypoczywać.- oznajmił.
- Aaa jak ja Cię kocham.- zaczęłam piszczeć.
- Ja ciebie bardziej.- odpowiedział i mnie pocałował.
*Wieczór*
Przebrałam się w strój kąpielowy po czym wyszłam z łazienki i zobaczyłam, że Leon już siedzi w jacuzzi. Szybko do niego dołączyłam po czym się w niego wtuliłam. Siedzieliśmy, rozmawialiśmy, śmialiśmy się i wspominaliśmy.
- Ilu miałaś chłopaków przede mną?- spytał.
- Przed tobą? Albo 8 lub 9.- odpowiedziałam.- A ty ile miałeś przede mną dziewczyn?- spytałam ciekawa.
- Ponad 30.- odpowiedział.
- Serio?- spytałam nie dowierzając.
- Serio.- odpowiedział.
Posiedzieliśmy jeszcze ponad godzinę i wyszliśmy po czym przebraliśmy się i poszliśmy spać.
*Następnego dnia*
Leon
Dzisiaj na śniadanie poszliśmy do restauracji, a teraz jesteśmy na plaży. Violetta się opala, a ja postanowiłem, że pójdę popływać. Po chwili dołączyła do mnie Viola. Jako, że było dopiero po 9 plaża była pusta. Podpłynęła do mnie po czym pocałowała. Złapałem ją za pośladki po czym podniosłem lekko. Oplotła swoje nogi wokół mojego pasa nie przestając mnie całować. Po dłuższej chwili oderwaliśmy się od siebie. Wyszliśmy z wody trzymając się za ręce. Zebraliśmy swoje rzeczy i wróciliśmy do hotelu. Violetta ubrała się w krótkie spodenki i top, a ja w między czasie zadzwoniłem do taty.
Rozmowa telefoniczna:
T: Cześć Leon jak tam wakacje?
L: Jest świetnie. Jest chwilę po 10, a my już wracamy z plaży. Przyda mi się odpoczynek, a zwłaszcza z Violettą.
T: To super.
L: A jak tam w firmie?
T: Leon firmą się nie przejmuj. Muszę kończyć za chwilę mam zebranie.
Rozłączyłem się i położyłem się obok Violetty.
- Kocham Cię.- powiedziała i się we mnie wtuliła.
- Ja ciebie też.- odpowiedziałem.
Rozdział 6 prezentuje się tak. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Kłótnia Leonetty w samochodzie, ale niespodzianka Leona się udała. Violka jest happy. Dziękuję za komentarze pod poprzednim rozdziałem one na prawdę bardzo mnie motywują.
Im więcej komentarzy pojawi się pod rozdziałem tym szybciej dodam next.
Zuza.
CZYTASZ=KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ
Cudowny ;-)
OdpowiedzUsuńCudeńko jakbym mogła to bym dała like :)
OdpowiedzUsuńAaaa dziękuję Ci kochana za dedyk! ! Rozdział zajebisty! Nie mogłam się już doczekać kiedy dodasz. A tu wchodzę i niespodzianka. :-) Violka coś często jest zła. Nie żebym coś sugerowała, ale może ona no wiesz w ciąży jest,co?? No chyba, że jej hormony buzuja przed okresem. Heh. Spędzili razem cały dzień nie obyło się bez zwiedzania łóżka. Kłótnia Leonetty. Ale wiadomo pogodzili się szybko. Plaża ,jacuzzi, morze. Nic dodać nic ująć. :-) czekam na next :-)
OdpowiedzUsuńPS.APEL DO CZYTAJACYCH! !! KOMENTUJCIE! !! Bo dziewczyna naprawdę ma talent i pisze zajebiście. Należą jej się te komentarze :-) Pozdrawiam Pati :) :* Buziaczki :* ❤ ❤ ❤
Na razie nie planuję ciąży Violki. Niech nacieszą się sobą. :)
UsuńZuza.
Kurde, czyli okres. HAHAHHA. a już myślałam , że wpadka :-)
UsuńSuperowy rozdział !!! ♪ ˋ﹏ˊ ❀
OdpowiedzUsuń