niedziela, 19 lipca 2015

Rozdział 10 ,,Gniewna z ciebie damulka"

Rozdział dedykuje Blake Blake

*Następnego dnia*

Violetta

Wszystko na kolację z siostra Leona, Diego, Federico i Ludmiłą jest już gotowe. Mam jeszcze godzinę, a kompletnie nie wiem co mam na siebie włożyć. W końcu decyduję się na sukienkę, którą kupiłam na wakacjach i dobrałam do tego dodatki.




















Poprawiłam jeszcze szybko makijaż i fryzurę po czym zeszłam na dół.
- Ślicznie wyglądasz.- powiedział Leon, który wszedł akurat do salonu.
- Dziękuję.- odpowiedziałam.
Minęło kilka minut i usłyszeliśmy dzwonek do drzwi. Leon poszedł je otworzyć i po chwili razem z Diego i swoją siostrą pojawił się w salonie.
- Cześć ty pewnie jesteś Violetta.- powiedziała.
- A ty Francesca.- powiedziałam i przywitałyśmy się.
- Leon dużo mi o tobie opowiadał.- oznajmiła gdy usiedliśmy w salonie.
- A co konkretnie mówił?- spytałam.
- Że jesteś podobna do mnie.- odpowiedziała z uśmiechem.
- Wczoraj mówił mi to samo.- powiedziałam, a Fran zaśmiała się.
- W końcu znalazł sobie odpowiednią dziewczynę.- powiedziała.- Może jutro pójdziemy razem do centrum?- spytała.
- Jasne. Lepiej się poznamy.- odpowiedziałam z uśmiechem.
Gdy dołączyli do nas Ludmiła i Fede usiedliśmy razem w jadalni i zaczęliśmy jeść. Posprzątałam po czym razem usiedliśmy w salonie. Leon miał rację. Zaprzyjaźniłam się z Fran. Jest faktycznie bardzo miła i razem obmyślamy jak zemścić się na Leonie, ponieważ powiedział, że jesteśmy kłótliwe. Po 22 wszyscy wyszli, a my z Leonem zostaliśmy sami.
- Widzę, że zaprzyjaźniłaś się z moją siostrą.- powiedział Leon, podszedł do mnie i chciał pocałować, ale się odsunęła.
- Trzeba sobie zasłużyć.- odpowiedziałam i weszłam do kuchni żeby napić się wina.
- O co Ci chodzi?- spytał rozbawiony Leon.
- Ktoś powiedział, że jestem kłótliwa.- powiedziałam.
- Ktoś chyba przesadza.- zaczął mnie przedrzeźniać.
- Właśnie się pokłóciliśmy.- powiedziałam i z trudem powstrzymywałam śmiech.
- Gniewna z ciebie damulka.- oznajmił Leon po czym do mnie podszedł.- Daj buziaka.- powiedział, a ja wbiłam się w jego wargi.
- Kocham Cię.- powiedziałam po oderwaniu.
- Ja ciebie bardziej.- odpowiedział.- Muszę przejrzeć jeszcze kilka umów. Zajmie mi to z godzinkę może dwie. Nie będziesz zła?- spytał.
- Oczywiście, że nie. Musze jeszcze pozmywać naczynia po kolacji.- odpowiedziałam.
Pocałował mnie jeszcze szybko i wyszedł z kuchni, a ja wzięłam się za zmywanie naczyń. Gdy skończyłam poszłam wziąć prysznic po czym położyłam się do łóżka. Byłam taka zmęczona, że nawet nie wiem kiedy zasnęłam.

*Następnego dnia*

Obudziłam się, ponieważ było mi za gorąco, a to dlatego, że Leon oplątał się wokół mnie, jak jakiś bluszcz. Delikatnie i po cichu żeby go nie obudzić wyplątałam się z jego objęć i zeszłam na dół do kuchni. Nalałam sobie szklankę soku i napiłam się. Spojrzałam na zegarek i zobaczyłam, że jest już po 9, więc postanowiłam przygotować śniadanie. Postanowiłam zrobić jajecznicę, więc wyjęłam potrzebne produkty. Gdy skończyłam poczułam czyjeś ręce na swojej talii.
- Cześć kotku.- powiedział Leon, odwrócił mnie w swoją stronę i pocałował.
- Hej. Zrobiłam śniadanie.- odpowiedziałam.

*Popołudniu*

Francesca

Wczoraj z Violą i Ludmiłą umówiłyśmy się na zakupy i teraz czekamy z Violą już tylko na Ludmiłę, która jak dowiedziałam się od Violi lubi się spóźniać. Po 5 minutach przyszła Ludmiła i razem weszłyśmy do centrum. Koniecznie musiałyśmy wejść do: House, Reserved, Mohito, H&M i jeszcze kilku. Po kilku godzinach spędzonych na chodzeniu po sklepach poszłyśmy na kawę. Dowiedziałam się, że Violetta i Ludmiła są modelkami. Jednak z tego co powiedziała Lu to Violetta ma więcej sesji i pokazów.
- Powiem szczerze, że czasami to mam już dość. Najgorzej jest na pokazach. Od rana musisz już tam być, przed pokazem chyba ze sto razy musimy chodzić w tą i z powrotem po wybiegu bo wszystko musi być perfekcyjnie, później malowanie, pokaz i impreza na koniec. Krótko mówiąc cały dzień od rana do nocy w pracy.- powiedziała Viola i uśmiechnęła się.
- Dlatego ja się cieszę, że tylko co jakiś czas tak mam.- oznajmiła Lu i zaczęła się śmiać.
- A ty czym się zajmujesz?- spytała Viola.
- Jest piosenkarką. Na razie nagrywam teledyski, ale w przyszłości planuję trasę koncertową.- odpowiedziałam.
- To super. Musisz nam kiedyś zaśpiewać.- powiedziała Lu.
Gdy skończyłyśmy pić kawę, zapłaciłyśmy i każda poszła w swoją stronę. Cieszę się, że zaprzyjaźniłam się z Violettą i Ludmiłą. Mam nadzieję, że mój brat jej nie skrzywdzi bo inaczej mnie popamięta.

Leon

Od rana jestem w firmie. Violetta poszła z Fran i Ludmiłą na zakupy. Postanowiłem zadzwonić do Violetty może wróciła już do domu. Wybrałem jej numer, a po 2 sygnałach usłyszałem jej głos.
Rozmowa telefoniczna:
V: Cześć kochanie.
L: Cześć. Jesteś już w domu?
V: Wróciłam nie dawno. A co?
L: Nudzi mi się. Może przyszłabyś do mnie do firmy?
V: Nie będę Ci przeszkadzać?
L: Kotku ty mi nigdy nie przeszkadzasz.
V: Okej. Niedługo powinnam być.
L: Czekam. Kocham Cię.
V: Ja ciebie też.
Rozłączyła się, a ja wróciłem do przeglądania papierów. Po 20 minutach do mojego gabinetu weszła Viola. Wstałem i podszedłem do niej po czym ją pocałowałem. Gdy się od siebie oderwaliśmy usiadłem na sofie, a Violetta na moich kolanach.
- Jak było na zakupach z moją siostrą?- spytałem.
- Bardzo fajnie. Powiedziała, że jeżeli mnie zranisz to ją popamiętasz.- odpowiedziała z uśmiechem.
- Nie mógłbym Cię zranić. Cieszę się, że się zaprzyjaźniłyście.- powiedziałem.
- Ja też. Powiedziała, że jak się przeprowadzą do Rzymu to mamy do nich przylecieć na kilka dni.- oznajmiła.
- Chciałabyś polecieć do Rzymu?- spytałem.
- Jasne.- odpowiedziałam.
- Możemy tam polecieć w przyszły weekend.- powiedziałem.
- Aaa wiesz jak bardzo Cię kocham?- spytała.
- Jak dasz buziaka to będę wiedział.- odpowiedziałem, a Viola od razu wbiła się w moje wargi.
Oczywiście ktoś musiał zapukać do drzwi i nam przerwać.
- Proszę.- krzyknąłem, a po chwili do mojego gabinetu weszła moja asystentka.
- Panie Verdas za godzinę ma pan spotkanie.- powiedziała.
- Dobrze. To wszystko?- spytałem.
- Tak.- odpowiedziała i wyszła.
- Musiała akurat teraz przyjść.- powiedziałem lekko zły.
- Pójdę już. Muszę jeszcze odwiedzić Angie i tatę. Dawno się z nimi nie widziałam.- powiedziała.
- Dobrze. Powinienem wrócić jakoś tak pod wieczór.- powiedziałem.
- Będę czekać.- powiedziała i mnie pocałowała.
Wstała po czym opuściła mój gabinet, a ja wróciłem do przeglądania papierów.

Rozdział 10 oddaje w wasze ręce. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Wczoraj zrobiłam sobie wolne i nie dodałam rozdziału, ale dzisiaj już musiałam dodać :). Violetta i Fran nareszcie się poznały. Chciałabym bardzo podziękować wam za tyle wyświetleń i motywujące komentarze. 
Zuza.

CZYTASZ=KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ

3 komentarze:

  1. Aaaa I Pati przybywa pełna energii mimo upałów, żeby skomentować rozdział. Kolacja u Leonetty z Diecesca i Fedemila.
    Fran i Vils obmyslaja plan zemsty na Leosku :-)
    Oni nie potrafią się na siebie długo gniewac
    Ehhh zakochance noooo heh
    Zakupy Vilu Fran i Luski :-)
    Leosiek popamieta jak skrzywdzi Vils. ..
    A skoro Fran ma trudny charakterek to już mu współczuje. ..
    Vils odwiedza ukochanego w pracy i planuje odwiedzić ojca i Angie :-) :-*
    Czekam na next :-)
    Życzę duuuzooo weny! !!! ♡♡
    Buziaczki :* ❤ ❤ ❤ ❤ ❤

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowne
    Leonett jak słodko zreszta jak zawsze
    Fajnie ze viola i Fran sie zaprzyjaźniły
    Czekam na nexta<3

    OdpowiedzUsuń