wtorek, 27 stycznia 2015

Rozdział 4 ,,Co tu sie stało?''

Violetta

- Leon też Cię kocham.- powiedziałam i go pocałowałam.
Był zdziwiony, ale oddał pocałunek. Całowaliśmy się chyba jakieś 5 minut i w końcu się od siebie oderwaliśmy.
- Wracamy do Art Rebel?- spytał Leon.
- Tak.- odpowiedziałam.
Złapaliśmy się za ręce i poszliśmy w stronę Art Rebel. Jak weszliśmy zobaczyliśmy, że chłopacy rozstawiali sprzęt.
- Leon nareszcie jesteś robimy z chłopakami próbę.- powiedział Maxi.
- Już idę.- powiedział Leon.
Ja i dziewczyny postanowiłyśmy, że zostaniemy i posłuchamy.


German

Muszę wyjechać w delegację na 2 tygodnie, a Violetta nie odbiera telefonu. Za 3 godziny mam samolot za chwilę będę musiał jechac na lotnisko, a jej dalej nie ma w domu. Postanowiłem, że napiszę jej kartkę.
Violu nie mogłem się do ciebie dodzwonić, a wyjeżdzam w delegację. Wrócę za 2 tygodnie. Ramallo jedzie ze mną, a Olga wróci jutro, ponieważ ma dzisiaj wolne i pojechała do rodziny.
Kocham Cię Tata.
Zostawiłem kartke w widocznym miejscu. Wziąłem walizkę i poszłem w stronę samochodu.

*2 godziny później*

Fran

Violetta zaprosiła nas dzisiaj do siebie na noc. Właśnie idziemy w stronę jej domu.Zapukałyśmy do drzwi i już po chwili otworzyła nam je Viola.
- Hej.- przywitała się i wpuściła nas do domu.
- Jestes sama w domu?- spytała Cami.
- Tak tata pojechał z Ramallo na 2 tygodnie w delegację, a Olga wraca dopiero jutro.- powiedziała Viola.
- Czyli szykuje się impreza do rana.- powiedziała z uśmiechem Ludmi.
Dziewczyny usiadły w salonie, a ja pomogłam Violi. Viola wyciągneła z lodówki czerwone wino, a ja wziełam dla nas kiliszki. Wróciłyśmy do salonu i otworzyłysmy butelkę. Gdy już każda z nas miała kiliszek usiadłysmy wygodnie i zaczełysmy rozmawiać.
- Violu opowiadaj jak tam z Leonem. Pogodziłaś sie z nim?- zaczeła Ludmi.
- Tak pogodziliśmy się.- odpowiedziała z uśmiechem Viola.
- Fran a co u ciebie i Diego?- spytała Naty.
- Dobrze.- odpowiedziałam.
- Może włączymy jakiś film?- spytała Viola.
- Tak.- odpowiedziałyśmy.
Viola włączyła jakis film z początku był nudny, ale później nas zainteresował.

*3 godziny później*

Violetta

Film nie dawno się skończył, a my z dziewczynami pijemy juz 5 butelkę wina. Jeseśmy już nie źle pijane. Właśnie skończyła sie 5 butelka poszłam do kuchni i wziełam kolejną. Wróciłam do dziewczyn i ja otworzyłam.
- Może zagramy w butelkę?- spytała Cami.
- Okej.- odpowiedziałyśmy.
Wziełam jedną z pustych butelek i podałam dziewczyną.
- Ja kręce pierwsza.- powiedziała Cami.
Zakręciła i wypadło na Fran.
- Pytanie czy wyzwanie?- spytała Cami.
- Wyzwanie.- odpowiedział Fran.
- Wskocz do basenu w ciuchach.- powiedziała Cami.
Fran bez zastanowienia wyszła i wskoczyła do basenu. Teraz to ona kręciła i wypadło na Naty.
- Pytanie czy wyzwanie?- spytała Fran.
- Wyzwanie.- Odpowiedziała Naty.
- Zadzwoń do Maxiego i powiedz, że mają z chłopakami tu przyjść.- powiedział Fran.
- Okej.- powiedziała Naty.

Naty

Wziełam swój telefon i zadzwoniłam do Maxiego. Była 21:34, ale odebrał.
Rozmowa telefoniczna:
N: Cześć Maxi. Są z tobą chłopacy?
M: Tak przed chwilą skończyliśmy próbę. A coś stało?
N: Nie wszystko w najlepszym porządeczku.
M: To dlaczego dzwonisz?
N: Weź chłopaków i jak najszybciej przyjdzcie do Violetty.
M: Okej napiszę do Ciebie jak się zgodzą.
N: Okej.
Rozłączyłam się i wróciłam do dziewczyn. Czekałyśmy aż Maxi odpisze.

Maxi

Poszedłem do chłopaków i opowiedziałem im, że Naty do mnie dzwoniła i  powiedziała, że mamy przyjść.
- A po co mamy iść do Violetty?-spytał Broadway.
- Nie wiem, ale lepiej tam chodźmy.- odpowiedziałem.
Wyszlismy z chłopakiami z Art Rebel i poszliśmy w kierunku domu Violetty. Gdy weszlismy zobaczyliśmy dziewczyny nieźle pijane i 6 butelek po winie porozwalanych.
- Co tu sie stało?- spytał Leon.
Jak Viola go zobaczyła od razu się zerwała i rzyciła mu się na szyję.
- Chodzcie do nas gramy w butelkę.- zawołała nas Cami.
Usiedliśmy z chłopakami w salonie, a Viola dalej nie chciała póścić Leona. Była tak pijana, że ciągle powtarzałe jak ona bardzo za nim tęskniła, a nie wiedzieli się z jakieś 5 godzin. Reszta dziewczyn nie lepsza w kółko coś mamrotały i śpiewały.

Diego

Ale dziewczyny jutro będą miały kaca. Była juz 23:34, a dziewczyny dalej nie chciały iść spać bo mówiły, że one nie są zmęczone. Namawialismy je jeszcze chyba z godzinę aż w końcu poszły spać. Viola i Fran zasneły na kanapie, Ludmiła i Naty na fotelach, Cami na dywanie bo powiedziała, że jej tu najwygodniej. Wyglądało przekomicznie nie mogliśmy z chłopakami powstrzymać się od śmiechu.

Jest i rozdział 4 wyszedł bardzo długi. Dodam dzisiaj jeszcze rozdział 5 jak uda mi się go napisać.
Zuza.


1 komentarz:

  1. Świetny rozdział ����������

    OdpowiedzUsuń