poniedziałek, 26 stycznia 2015

Rozdział 2 ,,Dzisiaj prezentujecie swoje piosenki''

Violetta
*Tydzień później*

Dzisiaj prezentujemy piosenki jestem ciekawa jakie piosenki napisali moi przyjaciele. Niektórzy będą śpiewali piosenki, które już dawno stworzyli, a niektórzy napisali nowe. Długo zastanawaiałam się czy napisać nową piosenkę czy zaprezentowań tą która już dawno napisała. Postanowiła, że napisze nową piosenkę było trudno, ale się udało.

*2 godziny później*

Właśnie zaczeła się lekcja z panią Jackie.
- Dzisiaj prezentujecie swoje piosenki.- powiedziała pani Jackie.
Po sprawdzeniu obecności powiedziała w jakiej kolejności będziemy śpiewali.
- Na początku śpiewa Francesca, później Violetta, Nati i Camila, Ludmiła i na końcu Leon i razem z nim Andres, Federico, Maxi, Broadway.- powiedział nauczycielka.
Na scenę weszła Fran.


Potem weszłam ja.

Naty i Camila.

Ludmiła.


Leon, Andres, Maxi, Broadway, Federico.


Bardzo spodobała mi się piosenka chłopaków. Pani Jackie zaraz nam powie czy zaliczyliśmy zadanie.
- Spodobały mi sie wszystkie piosenki są bardzo ładne. Zaliczam zadanie wam wszystkim- powiedziała nauczycielka.
Właśnie zadzwonił dzwonek na przerwę wszyscy poszliśmy przed szkołe i zaczeliśmy rozmawiać.
- My i tak zaśpiewaliśmy najlepiej.-powiedział Andres.
- Andres nie żartuj każdy wie,że to ja i Naty zaśpiewałyśmy najlepiej.- powiedziała Cami.
- Ja uważam,że to Viola zaśpiewała najlepiej.-powiedziała Fran.
- Też tak uważam. Viola była najlepsza.-powiedziała Ludmi.
- Przestańcie się kłócić każdy z nas był najlepszy.-powiedziałam.
Nagle do Leona zadzwonił telefon.

Leon

Odszedłem od paczki żeby nikt nie usłyszał, a zwłaszcza Violetta. Chcem zrobic jej niespodziankę, ponieważ za dwa tygodnie ma urodziny. Od 2 miesięcy chodzę na kurs latania balonem. zadzwoniła do mnie Emily, która tam pracuje.
Rozmowa telefoniczna
E: Leon za 2 godziny zaczyna się kurs.
L: Pamiętam.
E: To będzie przed ostatnie spotkanie i dostaniesz juz papiery jak uda ci się przejść egzamin.
L: Napewno mi się uda zdać.
E: No ja mam nadzieję.
L: Musze już kończyć widzimy się za 2 godziny. Pa.
E: Pa.
Rozłączyłem się i wróciłem do reszty. Posiedzieliśmy jeszcze ponad godzinę. Zostało mi jeszcze 25 minut do rozpoczęcia kursu muszę wymyślić jakieś kłamstwo żeby nik nic nie podejrzewał.
- Słuchajcie ja juz muszę iść do domu.- powiedziałem.
- Leon dlaczego tak szybko zostań jeszcze z nami tak miło nam się rozmawia.- powiedziała Cami.
- Właśnie Leon .-powiedział Andres.
- Sorry naprawdę już musze iść.-powiedziałem.
Pożegnałem się z każdym Viola oczywiście nie chciała żebym szedł. Ale jakoś udało mi się ją przekonać, że muszę iść. Była bardzo smutna, ale obiecałem, że zadzwonię do niej wieczorem. Spojrzałem na zegarem za 15 minut będzie kurs nie chce się spóźnić. Jak najszybciej poszłem w kierunku budynku gdzie miał odbyć się kurs.


Rozdział 2 z opóźnieniem, ale jest postaram sie dodać 3 rozdział jeszcze dzisiaj. Zmieniłam trochę wygląd bloga i zapraszam do zakładki Bohaterowie.
Zuza.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz