piątek, 17 kwietnia 2015

Rozdział 58 ,,Gotowa na niespodziankę?"

*2 miesiące później*

Violetta

Już od 2 dni jesteśmy wszyscy w Paryżu, a już dzisiaj jest nasz ślub. Bardzo się stresuje, a co jeżeli pójdzie coś nie tak. Ludmiłą i Cami robią mi makijaż, Naty układa włosy, a Fran zaraz pomoże mi się ubrać. Już po 30 minutach mój makijaż był gotowy i fryzura też. Fran podała mi suknię i poszłam się z nią ubrać.




















Gdy byłam już ubrana Fran zapięła mi zamek z tyłu i byłam gotowa.
- Ale ślicznie wyglądasz.- powiedziała Naty.
- Dziękuję.- odpowiedziałam.
- Pamiętam jak jeszcze z niecałe 3 lata temu podobał ci się Leon, a teraz masz z nim córkę i dzisiaj bierzesz ślub.- powiedziała Cami.
- Boje się, a co jeżeli powie nie.- zaczęłam panikować.
- Nie powie tak bo cię kocha.- odpowiedziała Fran.

*45 minut później*

- Ja Leon Verdas biorę sobie ciebie Violetto Castillo za żonę i ślubuję Ci: miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz, że cię nie opuszczę aż do śmierci.- powiedział Leon.
- Ja Violetta Castillo biorę sobie ciebie Leonie Verdasie za męża i ślubuję Ci: miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz, że cię nie opuszczę aż do śmierci.- powiedziałam.
- Ogłaszam was mężem i żona możecie się pocałować.- powiedział ksiądz.
Leon przybliżył się do mnie i pocałował, a wszyscy zaczęli klaskać(chyba tak się mówi).












Po chwili wszyscy pojechaliśmy w miejsce gdzie miało odbyć się przyjęcie.

*Godzinę później*

- Mogę prosić do tańca?- spytał Leon.
- Tak.- odpowiedziałam i poszliśmy na parkiet.
Później kilka razy tańczyłam z moim tatą, tatą Leona, Fede, Diego, Broadwayem, Maxim, Andresem i jeszcze było ich trochę.
- Fran pomożesz mi wybrać sukienkę na przebranie?- spytałam.
- Oczywiście.- odpowiedziała i poszła ze mną do sypialni mojej i Leona, która znajduje się w hotelu razem z restauracją, w której jest przyjęcie.
Wyjęłam z szafy wszystkie sukienki jakie zabrałam ze sobą. Po 30 minutach wybrałyśmy zestaw.



















Przebrałam się i razem z Fran wróciłyśmy na salę gdzie wszyscy się świetnie bawili. Po chwili poczułam czyjeś ręce na mojej talii, więc odwróciłam się.
- Czy pani Verdas ma ochotę na spacer z panem Verdasem?- spytał Leon.
- Myślę, że pani Verdas ma ochotę.- odpowiedziałam i razem z Leonem wyszliśmy na spacer.
- Mam dla ciebie niespodziankę.- powiedział.
- Jaką?- spytałam ciekawa.
- Po jutrze lecimy do Włoszech na naszą podróż poślubną tylko we dwoje.- odpowiedział i mnie pocałował.
- We dwoje, a co z małą?- spytałam.
- Moi rodzice zaproponowali, że zaopiekują się nią przez 2 tygodnie naszej nie obecności.- odpowiedział.
- Dziękuję jesteś wspaniały zawsze marzyłam żeby polecieć do Włoszech.- powiedziałam i rzuciłam mu się na szyję.
- Może wracajmy już bo będą nasz szukać.- powiedział Leon i wróciliśmy do sali.

*6 godzin później*

Niektórzy goście poszli już spać do swoich pokoi, ale większość się jeszcze świetnie bawi mimo, że są nieźle pijani. Ja i Leon praktycznie cały czas tańczymy. Po godzinie wszyscy już poszli do swoich pokoi bo byli zmęczeni. Ja i Leon praktycznie w ogóle nie byliśmy zmęczeni i gdy tylko weszliśmy do naszego pokoju Leon zaczął mnie całować i chyba nie muszę mówić co stało się później.

*Kilka godzin później*

Leon

Spałem sobie w najlepsze gdy nagle poczułem usta Violetty na swoich, więc oddałem pocałunek. Po 5 minutach oderwaliśmy się od siebie.
- Kocham Cię.- powiedziałem.
- Ja ciebie też.- odpowiedziała i mnie pocałowała.
- Która godzina?- spytałem.
- Jest 11:34.- odpowiedziała patrząc na swój zegarek.
- Musimy zaraz wstawać, bo za 2 godziny będą poprawiny.- powiedziałem.
- Mam 2 godziny żeby się wyszykować, a muszę jakoś wyglądać.- zaczęła panikować i wstała po czym podeszła do szafy i zaczęła w niej szukać ciuchów.
- Kotku ty zawsze pięknie wyglądasz.- powiedziałem i wstałem.
- Idź się pierwszy wykąp, a ja poszukam sobie sobie ciuchów.- powiedziała i powróciła do przeglądania ciuchów.
Po 30 minutach byłem już wykąpany i układałem swoją grzywkę. Po 20 minutach wyszedłem w łazienki ubrany.
- Nareszcie.- powiedziała Viola i weszła do łazienki.

Violetta

Wzięłam szybki prysznic, pomalowałam się, pofalowałam włosy i ubrałam we wcześniej przygotowany zestaw.




















Gdy byłam gotowa wyszłam z łazienki zobaczyłam Leona, który leżał na łóżku i przeglądał coś w telefonie.
- Kochanie idziemy na dół pewnie już goście na nas czekają?- spytałam.
- Ślicznie wyglądasz. Tak chodźmy.- odpowiedział i wyszliśmy z naszego pokoju.
Gdy weszliśmy na salę zobaczyliśmy już sporo naszych goście siedzących i jedzących podane dania. Przywitaliśmy się ze wszystkimi i usiedliśmy na swoich miejscach. Po godzinie razem z dziewczynami wyszłam przed hotel.
- I jak się czujesz jako żona Leona?- spytała Cami.
- Świetnie. odpowiedziałam.
- No właśnie było słychać w nocy.- dodała Fran.
- Co?- spytałam.
- My wiemy co tam się działo i chyba większość gości wie.- odpowiedziała Lu.
Porozmawiałyśmy jeszcze chwilę i wróciłyśmy na salę gdzie byli już wszyscy goście. Później wszyscy zaczęliśmy tańczyć i świetnie się bawiliśmy.

*5 godzin później*

Przed chwilą pożegnaliśmy się z naszymi gości bo my lecimy prosto z Paryża do Włoszech, a reszta wraca do Buenos Aires. Szkoda, że Elizka nie może lecieć z nami, ale na pewno jeszcze w niejedną podróż z nami poleci. Wsiedliśmy do naszego samochodu i pojechaliśmy prosto na lotnisko. Po odprawie wsiedliśmy do samolotu i już po chwili wystartowaliśmy.

*Kilka godzin później*

Godzinę temu wylądowaliśmy i jesteśmy już w apartamencie, który wynajął Leon na czas naszego pobytu.
Salon















Kuchnia połączona z jadalnią
















Łazienka oprócz tej jest jeszcze jedna, ale na razie Leon nie pozwolił mi tam wejść



















Jacuzzi















Nasza sypialnia












- Leon to jest łóżko jakie zawsze chciałam mieć.- powiedziałam.
- Wiem dlatego wynająłem apartament z takim łóżkiem.- odpowiedział.
- Jesteś kochany.- powiedziałam i go pocałowałam.
- Mam dla ciebie niespodziankę, ale to dopiero wieczorem.- powiedział po oderwaniu.
- Jaką niespodziankę?- spytałam ciekawa.
- Niespodzianka to niespodzianka nic ci nie powiem.- odpowiedział.

*2 godziny później*

Godzinę temu skończyliśmy się rozpakowywać, a teraz leżymy w salonie i oglądamy telewizję.
- Gotowa na niespodziankę?- spytał Leon.
- Tak.- odpowiedziałam.
Poszliśmy z Leonem w kierunku drzwi, których nie mogłam otworzyć wcześniej. Leon wyjął z kieszeni klucz i otworzył drzwi. Gdy weszliśmy do łazienki zobaczyłam przygotowaną dla nas kąpiel.













Rozebraliśmy się i weszliśmy do wanny. Wtuliłam się w Leona i tak spędziliśmy miło wieczór.

*Następnego dnia*

Obudziłam się wyspana i zrelaksowana po wczorajszej kąpieli. Zobaczyłam, że Leon jeszcze śpi, więc po cichu wstałam i podeszłam do szafy. Wybrałam sobie zestaw na dzisiaj i poszłam do łazienki.















Wzięłam prysznic, pomalowałam się, pofalowałam włosy i ubrałam się. Gdy byłam gotowa wróciłam do sypialni i zobaczyłam, że Leon się powili budzi. Gy otworzył oczy od razu odwrócił się w moja stronę.
- A ty już nie śpisz?- spytał zdziwiony.
- Od godziny.- odpowiedziałam i go pocałowałam.
- Widzę, że ubrałaś się odpowiednio na dzisiejszy dzień.- powiedział.
- A co ubieram się nieodpowiednio?- spytałam.
- Chodzi o to, że zawsze ubierasz szpilki, a dzisiaj będziemy zwiedzać.- wytłumaczył.
- Masz szczęście.- powiedziałam i go pocałowałam.
- Dobra muszę się ogarnąć. Zrobisz śniadanie?- spytał.
- Oczywiście.- odpowiedziałam i poszłam do kuchni.
Postanowiłam zrobić gofry bo Leon uwielbia je jeść na śniadanie. Po 20 minutach gofry były gotowe i położyłam je na stole w jadalni. Nałożyłam sobie dwa na talerz, a po chwili przyszedł Leon i zjadł swoje dwa.
- Zawsze wychodzą ci przepyszne.- powiedział Leon.
- Dziękuje.- odpowiedziałam.
Później razem posprzątaliśmy i poszliśmy zwiedzać.

*3 godziny później*

Zwiedzamy już dosyć długo, a ja robię się głodna. Znając nas i tak będziemy zwiedzać przez 3 dni Włochy.
- Leon jestem głodna.- powiedziałam.
- Jak jesteś głodna to idziemy na obiad do restauracji.- odpowiedział i poszliśmy do najbliższej restauracji.

*Wieczór*

Leon

Jakieś 2 godziny temu wróciliśmy z obiadu i teraz leżymy w sypialni przytuleni do siebie. Po chwili usłyszeliśmy dźwięk telefonu Viola. Okazało się, że to Ludmiła dzwoni do Violetty, więc odebrała i dała na głośno mówiący.
Rozmowa telefoniczna:
L: Cześć Violu jak tam podróż poślubna?
V: Wiesz jest bardzo fajnie, a wczoraj to już w ogóle zakończyliśmy wieczór bardzo romantyczną niespodzianką Leona.
L: Jaką niespodzianką?
V: Leon przygotował romantyczną kąpiel w wannie było pełno piany na tym płatki róż i do tego szampan.
L: Boże Violu jak ja ci zazdroszczę.
V: Fede też jest romantyczny na swój sposób.
L: Wiem, ale nigdy nie przygotował dla mnie takiej niespodzianki.
V: Powiem Leonowi żeby wspomniał o tym przy Fede to może tez tak zrobi.
L: Może. Dobra nie zawracam ci głowy nacieszcie się sobą. Widzimy się za 2 tygodnie. Pa.
V: Pa.
Rozłączyła się i położyła telefon na szafce po czym z powrotem wtuliła się we mnie.

Rozdział 58 oddaje w wasze ręce mam nadzieję, że wam się spodoba. Jak napisałam pod poprzednim rozdziałem, że w tym będzie ślub no to jest, a później 2 tygodniowa podróż poślubna. Jeszcze tylko 3-4 rozdziały i epilog. Zapraszam na mojego drugiego bloga: http://udnerneathitall-leonetta.blogspot.com/.
Zuza.




3 komentarze:

  1. Przeczytałam wszystkie rozdziały od tego wzwyż łącznie z tym oczywiście haha.
    Są świetne naprawdę!!
    Pozdrawiam Nataly :-) :*

    OdpowiedzUsuń