sobota, 20 lutego 2016

21: Wyjazd

                                                                   Miłego czytania!



Mój cudowny sen przerywa budzik. Kto wymyślił to idiotyczne ustrojstwo?! Wyłączam go i z powrotem kładę głowę na miękkiej poduszce. Odwracam głowę w lewą stronę i widzę śpiącego Leona. Rzadko zdarza się, że mogę podziwiać go podczas snu. Zawsze to on budzi się pierwszy. Patrzę na zegarek, który wskazuje godzinę 6:45. Jest za wcześnie. Leon zaczyna się poruszać. Przeciera oczy i składa krótki pocałunek na moich ustach.
- Źle ustawiłeś budzik.
- Dobrze. Muszę być wcześniej w pracy.
- Ostatnio często tak mówisz. Coś się stało?
- Nie. Po prostu mam teraz dużo spraw na głowie. Spotkania, nowe inwestycje.
- Mogę cię o coś spytać?
- Oczywiście.
- Nie będziesz się gniewał?
- Zależy o co chodzi.
- O Elenę.
- Wiesz, że nie lubię tego tematu. Ale dobrze. Pytaj.
- Spotkaliście się?
- Tak. Raz.
- Kiedy?
- Przypadkiem. Miałem spotkanie biznesowe na mieście i tam się spotkaliśmy.
- Rozmawialiście?
- Nie. Tylko się przywitała i poszła.
- To dobrze.
- Nie musisz być o nią zazdrosna. Mówiłem ci.
- Wiem. Przepraszam.
Uśmiecha się i wstaję.
- Idę wziąć prysznic.





Kiedy wchodzę do kuchni, która jest w firmie Leona spotykam tam Holly. Dawno z nią nie rozmawiałam.
- Opowiadaj. Po całej firmie krążą plotki, że Verdas ci się oświadczył. To prawda?
- Tak.
- Kiedy to zrobił?
- W walentynki.
- Uuuu romantycznie.
- A co u ciebie?
- Po staremu. Za tydzień lecę do Portland. Muszę odwiedzić mamę.
- Naprawdę? Wychowałam się w Portland.
- Ja też. Szkoda, że nie poznałyśmy się tam.





- Z kim rozmawiałaś?
- Z Holly. Po całej firmie krążą już plotki o naszych zaręczynach.
- Słyszałem.
- Coś się stało? Jesteś jakiś dziwny.
- Muszę polecieć na tydzień do Włoch.
- Czemu?
- Mam tam ważną konferencję.
- Musisz lecieć?
- Tak. To ważne.
- Będę przez tydzień sama.
- Szybko zleci.
Obejmuje mnie w talli i całuje w czoło.
- Mój narzeczony zostawia mnie na tydzień samą zaledwie trzy dni po zaręczynach.
- Jak wrócę będę cały twój.
- Cały?
- Cały.- mruczy mi do ucha, które przygryza delikatnie.





Nienawidzę pożegnań. Zwłaszcza z Leonem.
- Będę tęsknić.
- Ja też. Bardzo.
- O której masz samolot?
- Lecę firmowym samolotem, więc o której chcę.
Składa na moich ustach słodki pocałunek, który z każdą chwilą pogłębiam.
- Idź za nim się rozpłaczę.
- Kocham cię.
- Ja ciebie bardziej.
- Do zobaczenia za tydzień, kotku.
Wyciąga rączkę od swojej walizki i odchodzi w stronę wejścia na pokład samolotu.





- Czyli, że masz tydzień wolnego?
- Tak.
- Idziemy do klubu!
- Czytasz mi w myślach.
- Zadzwonię do Fede.
- Nie. To ma być nasz wieczór, a Fede zadzwoni do Leona, który zadzwoni do mnie i zabroni mi tym samym niszcząc nam wieczór.- kończę swoją wypowiedź.
- W sumie racja. Czas na dobrą zabawę jak za dawnych lat, Castillo.
- Dokładnie. Jak za dawnych lat.





Pijemy z Lu już piątą, a może szóstą kolejkę.
- Korzystaj póki możesz. Jak wyjdziesz za mąż to zapomnisz o mnie.
- Nawet tak nie mów. Na razie nie planujemy ślubu, a po za tym mój w przyszłości ukochany mąż niczego mi nie będzie zabraniał. Tym bardziej spotkań z przyjaciółką.
- Teraz tak mówisz.
- Nie smuć się. Chodźmy lepiej pokazać tym ludziom kto tańczy najlepiej.
Uśmiecha się i razem udajemy się na parkiet. Już po kilku minutach tańczenia czuję na swoich biodrach męskie dłonie. Odwracam się i zamieram.
- David.
Rzucam mu się na szyję.
- Nie zdążyliśmy się jeszcze pożegnać.- mówi kiedy odsuwam się od niego.
- Kiedy wracasz do Chicago?
- Jutro po południu.
- Szkoda.
- Może lepiej usiądźmy przy barze.
Kierujemy się w stronę krzeseł, które stoją przy barze i siadamy.
- Gratuluje zaręczyn.
- O boże. Przepraszam. Wyleciało mi z głowy i zapomniałam zadzwonić.
- Nic się nie stało. Cieszę się, że ci się układa. Kochasz go.
- I to bardzo.
- Jak się poznaliśmy miałem nadzieję, że mam u ciebie jakieś szanse. No cóż. Prawdziwa miłość zawsze jest silniejsza.
- To moja wina. Dawałam ci nadzieję choć w głębi duszy wiedziałam, że nigdy nie będziemy razem. Myślałam, że uda mi się zapomnieć o Leonie.
- Życzę wam szczęście. Muszę już iść.
- Naprawdę? Może zostaniesz jeszcze?
- Nie mogę. Czeka mnie jeszcze pakowanie.
- Jak chcesz.
Uśmiecha się i wstaje.
- Może zobaczymy się niedługo.
- Mam nadzieję.- uśmiecham się.
Nachyla się w moją stronę. Nasze usta dzielą zaledwie 2-3 centymetry.
- David mam narzeczonego, którego kocham.- natychmiast się odsuwam.
- Wiem. Przepraszam. Pójdę już.
Przytula mnie i odchodzi.
- Co to było?- od razu podchodzi do mnie Ferro.
- Nic.
- Widziałam.
- Chciał mnie pocałować. Ani słowa o tym Leonowi. Zabiłby go. Wystarczy, że i tak go nie lubi.
- Nie powiesz mu?
- Nie.
- Kłamstwo ma krótkie nogi.
- Miałyśmy się bawić, a nie rozmawiać o moim narzeczonym.
- Masz rację.- śmiejemy się.





Budzi mnie dźwięk mojego telefonu. Od kilku minut ktoś ciągle się do mnie dobija. Sennie sięgam po telefon i odbieram nie patrząc na wyświetlacz.
- Nareszcie odebrałaś. Wiesz, która jest godzina?
- Nie wiem. Obudziłeś mnie.
- Jest przed 13. Mogę wiedzieć co robiłaś, że nie odbierałaś wczoraj ani dzisiaj?
- Byłam z Ludmiłą w klubie. 
- Dlaczego nic mi nie powiedziałaś?
- Bo nie. Głowa mnie boli. Muszę kończyć.
- Nie rozłą...
Nie daję mu dokończyć tylko wciskam czerwoną słuchawkę. Nie mam teraz najmniejszej ochoty na słuchanie kazań Leona na temat moje wyjścia i niepowiadomieniu jego o tym. On jest chory na punkcie kontroli. Musi zawsze wszystko wiedzieć. Patrzę na zegarek. 12:32. Faktycznie trochę późno. Niechętnie wstaję i udaję się pod prysznic.



Dobry wieczór, kochani czytelnicy. Przychodzę do was z kolejnym rozdziałem. Przepraszam, że musieliście tyle czekać chociaż była odpowiednia ilość komentarzy. Planowałam dodać rozdział we wtorek/środę, ale ten tydzień był ciężki i nie dałam rady nic napisać. Dopiero teraz znalazłam chwilę czasu. Mam nadzieję, że się wam mimo to spodoba. Leon poleciał do Włoch, Viola imprezuje z Ludmiłą, pojawia się David. Namiesza jeszcze pomiędzy Castillo i Verdasem? Wszystko jest możliwe. Do następnego.
Xxx.

Rozdział 22 - 17 komentarzy (nie licząc moich, wrócę, zajmuję itd.)

CZYTASZ=KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ 

27 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Zuzolku! Mam newsa! Trochę polepszył mi się humor!
      Gracias!

      On coś ukrywa czy mi się wydaje?
      Tylko praca i praca ostatnio.
      Teraz jeszcze ten wyjazd.
      Na tydzień.
      Spotkał Elene, ale nic nie mówił V. Ojj nie ładnie.

      V w klubie z Lu. Spotyka Davida. Ona ma narzeczonego! Odczep się od niej! Całować ją chciał! Idiota! Jak się Leon dowie to go zabije, a do V się nie odezwie.
      Z resztą już jest wściekły.
      Znowu jie odbierała, a jak odebrała to go olała. Będzie źle.

      Rozdział cuuuddooowny :* ❤
      Wssspppaaannniiiaaałłłyy.
      Booossskkiii.
      ♥♥♥♥♥
      Czekam na next :*
      Buziaczki :* ❤

      Maddy ❤

      Usuń
  2. Wspaniały....♡♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Czy do tej tępej głowy Verdasa wkońcu dotrze,że ma przestać kontrolować Violkę i urządzać jej te cholernie żałosne kazania?!
    Bardzo byłabym szczęśliwa jakby David był z Violką,a Verdas niech spada i niech nie przeszkadza i naucz się kultury wkońcu idioto!!!
    Martyna <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czemu nie lubisz Leonka ^^ ?

      Usuń
    2. Bo nie lubię go,jako aktora jako Leona w serialu i nic na to nie poradzę.Czytając te opowiadanie wyobrażam sobie,że zamiast Leona jest Diego i tak jest mi o wiele lepiej... :D

      Usuń
  4. Wspaniały
    Vilu imprezowiczka;)
    Dobrze ze nie doszło do tego pocałunku
    Czekam na nexta<3

    OdpowiedzUsuń
  5. Cuuudo <3
    Oj viola grabisz grabisz
    Czekam na neexxta ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny. Czekałam na niego bardzo dłuuugo,ale doczekałam się:D.....
    Czekam na następną część. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Niesamowity rozdział! Z niecierpliwością czekam na następny ❤❤❤

    OdpowiedzUsuń
  8. Perfecto!!!
    Czekam z niecierpliwością na next

    OdpowiedzUsuń
  9. Czemu jeszcze nie ma rozdziału?
    Ja tak czekam ��
    Tęsknię za rozdziałem ��
    Plisss dodaj next ��

    OdpowiedzUsuń
  10. Hejoo <3
    Nexcik Nexcik Nexcik <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Kiedy next ????

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli znajdę czas na dokończenie rozdziału to za godzinę mniej więcej powinien być.
      Xxx.

      Usuń