niedziela, 14 lutego 2016

20: Walentynki

                                                                 Miłego czytania!
                                             Rozdział dedykuję wszystkim czytającym.
                                                 Szczęśliwych Walentynek, kochani!



- Jak było z Davidem?
- Dobrze.
- A co robiliście?
- Rozmawialiśmy. Nie musisz być zazdrosny.
- Nie jestem.
- Mhm. Jasne.
- Wiesz kiedy wraca?
- Dopiero co przyjechał.
- No i co z tego?
- Przyleciał na 4 dni. Musi coś załatwić tutaj.
- To dobrze.- mówi cicho pod nosem, ale i tak to słyszę.
- Słyszałam.
Mówię wchodząc do kuchni.





Już dzisiaj są walentynki. Od rana Leon ma dla mnie jakieś niespodzianki. Obudził mnie śniadaniem do łóżka, dostałam wielką poduszkę w kształcie serca z napisem Kocham Cię, a teraz przygotował dla nas kolację. Oczywiście nic nie mogę zobaczyć, bo to niespodzianka.
- Kochanie.
Do naszej sypialni wchodzi Leon.
- Zapraszam na kolację.
Podchodzę do niego i zarzucam mu swoje ręce na szyję po czym składam delikatnego buziaka. Kiedy odsuwam się od niego i wycieram mu usta.
- Masz moja szminkę na ustach.- śmieję się.
Trzymając się za ręce wchodzimy do jadalni. Zamieram. Stół jest ładnie przyszykowany, na około są porozsypywane czerwone płatki róż, światło jest przygaszone, a w tle gra cicha muzyka.
- Sam to przygotowałeś? Dla mnie?
- Dla ciebie wszystko.
- Kocham cię.
- Ja ciebie też.
Siadamy na przeciwko siebie. Leon przygotował moje ulubione danie. Spaghetti.





- Jesteś kochany. Przygotowałeś dla mnie to wszystko. Kocham cię.
Nie słyszę odpowiedzi. Czuję jak się uśmiecha. Wchodzimy do naszej sypialni i po raz kolejny nie mogę uwierzyć kiedy on to wszystko przygotował. Po całej sypialni porozsypywane są płatki róż, balony w kształcie serc. Leon przyciąga mnie do siebie tak, że stoję w kole utworzonym z róż. Po chwili robi to czego kompletnie się nie spodziewałam. Klęka na jedno kolano i wyciąga z kieszeni marynarki czerwone pudełeczko w kształcie serca.
- Skarbie wiesz jak bardzo cię kocham. Chciałbym spędzić z tobą resztę życia, jesteś całym moim światem. Wyjdziesz za mnie?
- Tak.
Po moich policzkach spływały łzy. Nie mogę w to uwierzyć. Leon wyjmuje z pudełeczka piękny i pewnie drogi pierścionek po czym wkłada mi go na palec.
- Kocham cię.
Zarzucam swoje ręce na jego szyję i łączę nasze usta w namiętnym pocałunku.
- To moje najlepsze walentynki.- mówię po oderwaniu.
- Moje też.





Budzę się trochę obolała po wczorajszej nocy. Nie wyspałam się. Odwracam się na drugi bok i podziwiam mojego od wczoraj już narzeczonego. Po chwili czuję jak się porusza.
- Już wstałaś?
- Tak.
Nachylam się nad nim i pocieram swoim nosem o jego.
- Muszę spotkać się dzisiaj z Lu.
- Po co?
Pokazuję mu swoją dłoń, na której od wczoraj znajduje się pierścionek zaręczynowy.
- Aha. Ja mam dzisiaj spotkanie biznesowe.
- Nie muszę na nim być?
- Nie. Dzisiaj masz dzień wolny.
- Ale przecież możesz odwołać spotkanie.
Zaczęłam jeździć ręką po jego nagim brzuchu z chodząc coraz niżej.
- Oj, kochanie. Niestety muszę iść.
Przekręcił się tak, że to ja leżałam pod nim.
- Idę wziąć prysznic.
- Mogę z tobą?- pytam robiąc słodkie oczka.
- Oczywiście, że tak.





- Cześć, kochana.
Witam się z Ludmiłą całusem w policzek i siadam naprzeciwko niej.
- Jak po walentynkach?- pytam.
- Dobrze. Fede zabrał mnie na romantyczną kolację. A u was?
- Spoko. Rano zostałam obudzona śniadaniem do łóżka, dostałam poduszkę w kształcie serca, a wieczorem przygotował sam romantyczną kolację. Wszędzie były porozsypywane płatki róż. Było cudownie.
- Wow.
- A no i jeszcze zapomniałabym o najważniejszym.- pokazuję jej swoją dłoń.- Od wczoraj jestem narzeczoną Leona.
- Wiedziałam. Mówiłam ci, że niedługo ci się oświadczy. Ja zawsze mam rację. Gratuluję, kochana.
- Dzięki.
- Pokaż ten pierścionek. Muszę go jeszcze raz zobaczyć.
Pokazuję jej swoją dłoń.
- No, no muszę przyznać, że gust to ma dobry. Musiał być cholernie drogi.
- To były moje najlepsze walentynki.
- To kiedy ślub?
- Nie wiem, Dopiero ci mi się oświadczył.
- Oj tam, oj tam. A ki...
- Uprzedzam twoje pytanie. Na razie nie chcę mieć dziecka.
- Czemu?
- Nie czuję się gotowa. Jestem za młoda. Mam dopiero 22 lata. Jeszcze mam czas na dzieci.
- A Leon? Mówił coś o dziecku?
- Nie. Kiedyś rozmawialiśmy o tym. Jak zaczęliśmy się spotykać. I on sam powiedział, że wolałby poczekać jeszcze z dzieckiem.
- Ale to było wtedy.
- Nie rozmawiajmy o tym. Idziemy na zakupy?
- Leon nie czeka w domu?
- Ma spotkanie biznesowe.
- W takim razie masz dzisiaj czas dla mnie?
- Oczywiście.





- Gratuluję, kochani.
Mama Leona nas wyściskała.
- W końcu Leon zmądrzał i znalazł sobie odpowiednią dziewczynę.
- A już niedługo żonę.- wtrącił się pan Verdas.
- Kiedy dzieci?
- Na razie nie planujemy.- odpowiedział za mnie Leon i objął mnie w pasie.
- No dobrze. Tylko nie każcie mi długo czekać na zostanie babcią.
- Zobaczymy, mamo.
Leon odwrócił głowę w moją stronę i uśmiechnął się. Kiedy rodzice Leona odwrócili się poczułam rękę Leona na swoim pośladku. Od razu ją strąciłam.
- Leon.- spiorunowałam go wzrokiem.
Za bardzo się tym nie przejął, bo po chwili poczułam jak klepie mnie w pośladek. Już, już miałam coś powiedzieć, ale pani Weronika do nas podeszła.






- Jestem wykończona.
Rzucam się na nasze wielkie łóżko. Słyszę tylko cichy śmiech Leona, który po chwili pochyla się nade mną. Przygryza delikatnie płatek moje ucha. Zaczyna całować mnie po szyi. Nie wytrzymuję i łączę nasze usta w namiętnym pocałunku.
- Musimy porozmawiać.
- O czym?
- Dziecko.
- Violetta powiedziałaś, że nie jesteś gotowa. Okej, rozumiem.
Odsunął się ode mnie i położył obok.
- Chciałbyś mieć teraz dziecko?
- Jasne, że bym chciał.
- Skoro ch...
- Nie. Nie chcę cię do niczego zmuszać.
- Leon myślałam o tym dużo i jeżeli ty jesteś gotowy to ja też.
- Naprawdę?
- Tak. Bałam się po prostu, że jak zajdę w ciąże to mnie zostawisz.
- Nigdy.
- Tylko wolałabym się jeszcze nacieszyć tym, że jesteśmy we dwoje.
- Oczywiście, skarbie.


Witajcie, kochani. Przychodzę dzisiaj do was z kolejnym rozdziałem. Powiedzmy taką małą walentynką. Mam nadzieję, że się wam spodoba. Verdas zdecydował się na poważny krok. W walentynki. Wszyscy happy. Viola gotowa by mieć dziecko z Leonem. Czy aby na pewno? Nie będę spojlerować. Zapraszam do czytania dalszych rozdziałów. Specjalnie dla was poświęciłam trochę czasu i napisałam rozdział. Czekam na opinie. A ja wracam do świętowania walentynek. A wy jak je spędzacie? 
Xxx.

Zapraszam na mojego drugiego bloga: http://leonetta-endless-love.blogspot.com/

Rozdział 21 - 16 komentarzy (nie licząc moich, wrócę, zajmuję itd.)

CZYTASZ=KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ 

27 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Czytałam zaraz po dodaniu, a wracam dopiero teraz. Dziwne.

      Witaj Zuzolku! ❤

      Walentynki w realu. Walentynki w opowiadaniu.
      Takiego obrotu sprawy to ja się nie spodziewałam.
      Śniadanie. Kolacja. Zaręczyny. Upojna noc. Ahhhh rozpływam się.

      ON SIĘ JEJ OŚWIADCZYŁ!
      NIE WIERZĘ! JUŻ?! TAK SZYBKO?!
      LU TO PRZEWIDZIAŁA! JAK ZWYKLE!

      Lusia wie. Rodzice Leona też. Teraz czekają na wnuki.
      Violka nie była do tego przekonana, ale zmieniła zdanie.
      A może znowu je zmieni?
      A może zajdzie w ciążę?
      A potem buum straci dziecko?
      Wszystko jest możliwe.

      Rozdział cuuuddooowny :* ❤
      Nie mogę się doczekać next'a!
      Buziaczki :* ❤

      Maddy ❤

      PS. HAPPY VALENTINE'S DAY! ! !

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Witam cię kochana!
      Jak tam walentynki?
      Ja od mojego walentynka już dostałam buziaka :)
      Stwierdziliśmy, że nie robimy sobie prezentów :D
      Leoś już na początku rozdziału zazdrosny *-*
      No ale to znaczy, że ją kocha,
      Najpierw romantyczna kolacja,
      a potem?
      Jeszcze bardziej romantyczne oświadczyny *-*
      Wspólny prysznic :)
      Oczywiście Lu już wie xdd
      Rodzice leona też :D
      Brakuje tylko Leonociątka!
      Właśnie na nie czekam!
      V już gotowa na dziecko :D
      Muszę wziąć u ciebie lekcje pisania takich cudeniek *-*
      Czekam na next!
      Pozdrawiam!
      Życzę weny i wspaniałych walentynek :*
      Całuję:**
      Spadam na twojego drugiego bloga bo widzę, że dodałaś rozdział <3

      Do następnego!
      Martuśka :***

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Dziękuję za zajęcie mi miejsca. :) Rozdział jak zawsze cudowny, ale tym razem również wyjątkowy. Nareszcie Leoś zdecydował się na oświatczyny i również na dziecko. Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału.
      Pozdrawiam :*

      Usuń
  4. Cudny rozdział. I tak słodko u leonetty. Czy ty coś planujesz. Czekam na next. Besoso Vivien

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudny i zaręczyny dziecko ekstra
    Czekam na next i życzę weny
    Sylwia Blanco

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudowny rozdział.
    Zaskoczyłaś mnie dziś.
    Tyle się w nim dziś dzieje.
    Zazdrosny Leoś.
    Ale słodki jest wtedy.
    Leon oświadczył się Violi!
    Wreszcie!
    Lu już wie o zaręczynach.
    Widać, że się też z V cieszy.
    Kolacja u rodziców L.
    Rodzice już wypytują o wnuki no nieźle.
    V i L planują już dziecko.
    Czy to trochę nie za szybko?
    Nw zobaczę jak przeczytam następny rozdział.
    Strasznie nie mogę się go doczekać.
    Więc podsumowując.
    Niesamowity rozdział i pisz tak dalej.
    Oraz życzę weny do next.
    Pozdrawiam cię
    Daria

    OdpowiedzUsuń
  7. Supcio ;) :)
    Czekam na nexcika !!!

    OdpowiedzUsuń
  8. A myślałam,że jeszcze ich rozdzielisz,a tu te zaręczyny i jeszcze ona chce mieć dziecko z nim.Pogieło Cię Violka?!
    Całuję,
    Martyna <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Fantastyczny
    Leoś jest taki romantyczny;)
    Wspaniały walentynki
    Jeszcze jej sie oświadczył<3
    Czekam na kolejny

    OdpowiedzUsuń
  10. Cudowny,Fantastyczny i Wspaniały.♡♥

    OdpowiedzUsuń
  11. GENIALNe
    CUDOWNE WYSMIENITE
    DOSKONAŁE

    OdpowiedzUsuń
  12. Zrobiłaś mi wspaniały prezent na walentynki. Tak długo czekałam na zaręczyny Leonetty. Dziękuje i czekam na następny. <3

    OdpowiedzUsuń
  13. MUA ;) :)
    Cuudo
    Czekam na nexcika ;) :) :D :p

    OdpowiedzUsuń
  14. Maddy potworek prosi o cudowny(jak zwykle)i taki na pocieszenie rozdziałek!
    Cholera jasna! Dentyści są do dupy!
    :( :( :(

    Buziaczki :* ❤

    Płacząca Maddy ❤

    OdpowiedzUsuń
  15. O mamuśku... Jakie fantastyczny <3333
    I ta tematyka <3
    Kocham

    OdpowiedzUsuń