niedziela, 24 maja 2015

Rozdział 63 ,,Córciu jesteś głodna?"

*Następnego dnia*

Violetta

Dzisiejsza noc była jeszcze gorsza od poprzedniej. Jorge zaczął płakać od 3 w nocy, a zaraz po nim Elizka przyszła z płaczem i gorączką. Wyszło na to, że od 4 siedzieliśmy w szpitalu, a dopiero godzinę temu z niego wróciliśmy. Jest już 10, a ja mimo, że jestem śpiąca to opiekuję się dziećmi bo oczywiście Leon sobie poszedł do pracy. Mam tego dość jak chce sobie pospać to nie idzie do pracy, a jak dzieci są chore to zawsze. Nagle zaczął dzwonić mój telefon, więc odebrałam.
Rozmowa telefoniczna:
A: Cześć Violu.
V: Angie jak dobrze, że dzwonisz.
A: Coś się stało?
V: Dzieci są chore, ciągle płaczą, a Leona kiedy go potrzebuję nie ma.
A: Jesteś sama z dziećmi?
V: Tak bo Leon wolał sobie iść do pracy, a ja jestem już wykończona, na dodatek od dwóch dni nie przespałam w ogóle nocy bo Jorge ciągle płakał albo Eliza. Ja już sobie nie daję rady mam dość.
A: Violu uspokój się. Muszę się teraz rozłączyć, ale powinnam nie długo oddzwonić.
V: Dobrze.
Rozłączyłam się i zaczęłam karmić Jorge, jednak po 5 minutach znowu zaczął płakać. Kolejna już dzisiaj powtórka z rozrywki karmię go, zaczyna płakać, uspokajam go, znowu próbuję nakarmić co kończy się oczywiście płaczem.

Angie

Nie wierzę, że Leon mógł zostawić Violę samą z dwójką chorych dzieci. Zrobiło mi się jej strasznie żal, a już szczególnie jak zaczęła płakać. Muszę zadzwonić do Leona. Wybrałam jego numer, a już po 3 sygnałach odebrał.
Rozmowa telefoniczna:
L: Cześć Angie. Coś się stało?
A: Zadzwoniłam do Violetty powiedziała, ze jesteś w pracy, a ona sama z dwójką chorych dzieci jest w domu. Leon ona sobie już sama nie radzi, płakała jak do mnie dzwoniła. Lepiej wróć jak najszybciej do domu.
L: Kiedy do niej dzwoniłaś?
A: Jakieś 5-10 minut temu.
L: Dobra ja kończę, bo właśnie jadę samochodem.
Rozłączył się, a ja poszłam do swojej córki, która właśnie się obudziła.

Leon

Gdy tylko Angie do mnie zadzwoniła od razu wsiadłem w samochód i jak najszybciej pojechałem do domu. Już po niecałych 10 minutach byłem w domu. Gdy tylko wszedłem zobaczyłem Violę, która próbuję uspokoić Jorge i sama ma całe oczy podpuchnięte od płaczu. Od razu podszedłem do niej i wziąłem małego po czym zacząłem go uspokajać. Po chwili zasnął, więc po cichu zaniosłem go do jego pokoiku i położyłem delikatnie w jego łóżeczku. Poczekałem jeszcze chwilę i wyszedłem z pokoju po czym wróciłem do salonu gdzie na kanapie siedziała skulona Viola, która płakała. Szybko usiadłem obok niej i przytuliłem.
- Kotku uspokój się.- powiedziałem dalej ją przytulając.
- Nie zostawiaj mnie jutro. Zostań ze mną.- zaczęła jeszcze bardziej płakać.
- Zostanę w domu dopóki dzieci nie wyzdrowieją. Teraz skoro dzieci śpią ty też lepiej pójdź.- odpowiedziałem i ją pocałowałem.
- Nie mogę. Co jak się obudzą? Będę musiała je nakarmić, a Eliza wstanie zaraz.- zaczęła panikować.
- Kotku umiem zająć się dziećmi. Możesz iść spać.- oznajmiłem i zaniosłem ją do sypialni.
- Jesteś pewien?- spytała gdy przykryłem ją kocem.
- Tak kochanie.- odpowiedziałem po czym ją pocałowałem i wyszedłem z naszej sypialni.

*Tydzień później*

Violetta

Jorge i Eliza są już zdrowi, a Leon poszedł dzisiaj do pracy. Przez ten tydzień naprawdę bardzo mi pomógł przy dzieciach, a ja dzięki jego pomocy mogłam się wyspać. Ja jeszcze dzisiaj zostałam z dziećmi, a już jutro wracam do pracy. Nie chcę zostawiać dzieci tak od razu po chorobie, ale muszę i tak przez ponad tydzień nie byłam w pracy, a Leon musi mieć asystentkę. Teraz mam czas dla siebie bo Elizka śpi razem z Jorge, a ja oglądam telewizję. Po godzinie do domu wrócił Leon i mnie pocałował.
- Jak tam dzisiaj z dziećmi?- spytał po oderwaniu.
- Były bardzo grzeczne w ogóle nie płakały, a teraz śpią.- odpowiedziałam, a Leon usiadł obok mnie po czym mnie przytulił.
Nasza chwila jednak nie trwała długo bo już po chwili Jorge zaczął płakać, a Elizka zeszła na dół i od razu usiadła Leonowi na kolanach i powiedziała, ze chce oglądać bajki. Ja poszłam do pokoju Jorge, nakarmiłam go i zeszłam z nim na dół gdzie Leon wygłupiał się z Elizką, a ona śmiała się na cały dom. Gdy tylko zeszłam z Jorge Leon od razu zaczął się również wygłupiać z małym, który uwielbia głupotki.

*Następnego dnia*

Wstałam rano razem z Leonem i puki dzieci jeszcze spały zjedliśmy śniadanie, a później ja poszłam do łazienki gdzie wzięłam prysznic, pomalowałam się, wyprostowałam włosy i ubrałam we wcześniej wybrany zestaw.

















Gdy byłam gotowa wyszłam z łazienki, a po mnie wszedł Leon. Schowałam swojego Iphona do torebki, a Jorge akurat zaczął płakać, więc poszłam do jego pokoju. Nakarmiłam go, a później przebrałam z piżamki. W tym czasie przyszła już mama Leona, więc my pojechaliśmy już do pracy. Gdy tylko weszliśmy do budynku podbiegła do nas jego była asystentka Alicja.
- Panie Verdas mogę wrócić do bycia pana asystentką?- spytała.
- Alicja dobrze wiesz, że moją asystentką jest Violetta i spisuje się świetnie.- odpowiedział po czym weszliśmy do windy, która zjechała na dół.
- Dlaczego ona chce wrócić do bycia twoją asystentką?- spytałam gdy tylko drzwi windy się zamknęły.
- Kotku skąd mam wiedzieć.- odpowiedział i mnie pocałował.
Niestety musieliśmy się od siebie oderwać, bo dojechaliśmy już na odpowiednie piętro. Wyszliśmy z windy i weszliśmy do gabinetu Leona. Dzisiaj o dziwo po mojej długiej nie obecności było mało roboty, więc od razu zaczęliśmy pracować żeby szybciej skończyć.

*Popołudniu*

Przed chwilą wróciliśmy z Leonem do domu. Elizka i Jorge śpią, więc z Leonem mamy czas dla siebie i na odpoczynek.
- Co jemy?- spytał Leon.
- Znowu jesteś głodny? Możemy zamówić pizzę.- odpowiedziałam i położyłam się na kanapie.
- Okej.- powiedział, wyciągnął telefon i zamówił pizzę, którą lubimy.- Będzie za ok.30-40 min.- oznajmił gdy się rozłączył.
- Co robimy przez ten czas?- spytałam.
- Odpoczywamy.- odpowiedział i położył się obok mnie na kanapie.
- Tobie to nie za wygodnie?- spytałam gdy zaczął się rozpychać.
- Trochę mało miejsca.- odpowiedział i przytulił mnie.
- To schudnij.- powiedziałam z rozbawieniem.
- Uważasz, że jestem gruby?- spytał urażony.
- Oczywiście, że nie.- odpowiedziałam i go pocałowałam.
- No ja mam nadzieję kotku.- powiedział z rozbawieniem.
- Kocham Cię.- powiedziałam i go pocałowałam.
- Ja ciebie bardziej.- zaczął się ze mną droczyć.
- Nie, bo ja.- odpowiedziałam.
- Ja i koniec kropka.- zakończył to i mnie pocałował.
Po 30 minutach przywieźli nam pizzę, którą zamówił Leon. Od razu zaczęliśmy jeść i już po chwili nic nie zostało. Posprzątałam i z powrotem położyłam się obok Leona.  Nas odpoczynek jednak nie trwał długo, bo już po 15 minutach na dół zeszła Elizka, która chciała oglądać bajki. Leon włączył jej bajki, a mała usiadła pomiędzy nami i się do mnie przytuliła.
- Córciu jesteś głodna?- spytałam małą.
- Tak.- odpowiedziała nie odrywając oczu od telewizora, bo leciała jej ulubiona bajka.
- No to idę zrobić.- powiedziałam i wstałam po czym weszłam do kuchni.
Zaczęłam robić jedzenie dla małej, a już po chwili do kuchni wszedł Leon i mnie przytulił.
- Leon muszę zrobić jedzenie dla Elizki.- powiedziałam gdy zaczął całować mnie po szyi.
- Wieczorem ci nie odpuszczę.- oznajmił i wyszedł z kuchni.
Dokończyłam robić jedzenie i zaniosłam je małej, która od razu zaczęła jeść. Gdy skończyła posprzątałam i wróciłam do salonu gdzie Elizka oglądała już bajkę, a Leon leżał na kanapie. Podeszłam do niego i położyłam się obok. Leon od razu mnie przytulił. Po 15 minutach usłyszałam płacz Jorge, więc poszłam do jego pokoiku. Uspokoiłam, nakarmiłam i zeszłam z nim na dół. Leon od razu wziął go na ręce i zaczął się z nim bawić. Po 20 minutach ubraliśmy się i poszliśmy z dziećmi na spacer.

Rozdział 63 dodaję wcześniej, ponieważ jutro wyjeżdżam i wracam dopiero w piątek. Mam nadzieję, że rozdział się wam spodoba. Jest to prawdopodobnie ostatni rozdział tej historii. Niedługo pojawi się epilog, a zaraz po nim prolog oraz rozdział 1. Postanowiłam, że następna historia będzie o tym jak Viola i Leon są współlokatorami.
Zuza.

CZYTASZ=KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ





3 komentarze:

  1. Cudo *0*
    Zapraszam ;* --> http://jeslikochsztomowx.blogspot.com/ lub tu --> http://leonettadream.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kocham twoja stronę jest taka ciekawa i bardzo mi się podoba to jak piszesz❤️❤️ //Daria

    OdpowiedzUsuń