niedziela, 17 maja 2015

One Shot Leonetta ,,Na zawsze razem"

Ona- śliczna dwudziestoletnia szatynka o brązowych oczach, szuka swojej drugiej połówki. Violetta miała chłopaka Alexa, ale był z nią tylko ze względu na to, że jest bogata. Jej mama zmarła gdy miała 5 lat mimo to ma kochającego tatę oraz ciocię Angie. Jest modelką dzięki czemu jest również sławna.

On- najprzystojniejszy chłopak, każda dziewczyna na niego leci jednak on szuka tej jedynej. Leon ma 22 lata i jest prezesem firmy Verdas Company. Jest milionerem i człowiekiem znanym na całym świecie.

Violetta

Dzisiaj kolejny dzień, który spędzę ze swoimi przyjaciółmi. Jako, że dzisiaj piątek idziemy do najlepszego klubu w Buenos Aires jak zawsze. Jesteśmy umówieni na godzinę 20 przy klubie jest już 17, a ja nie jestem gotowa. Czas się szykować. Poszłam do garderoby i zaczęłam przeglądać wszystkie wieszaki z sukienkami. W końcu po godzinie znalazłam idealny zestaw na dzisiaj.



















Weszłam do łazienki i wzięłam szybki prysznic, pomalowałam się, wyprostowałam włosy i ubrałam. Gdy byłam gotowa odblokowałam swojego Iphona w celu sprawdzenia, która godzina. Było już 40 minut po 19, więc schowałam szybo telefon do torebki i wyszłam z domu po czym udałam się do klubu. Przed wejściem zobaczyłam czekającego już Diego, a po chwili doszła do nas Fran i weszliśmy do klubu. Jak to ja i Fran od razu podeszłyśmy do baru i zamówiłyśmy najmocniejsze drinki, które już po chwili były gotowe, Usiadłyśmy w naszej loży i zobaczyłyśmy, że Diego już tańczy z jakąś dziewczyną. Zaczęłyśmy pić nasze drinki, a gdy wypiłyśmy już wszystko postanowiłyśmy pójść potańczyć.

*3 godziny później*

Jestem już mega pijana, ale świadoma. Zaczęłam tańczyć, a już po chwili poczułam czyjeś dłonie na swojej talii. Nie przejęłam się tym za bardzo tylko dalej tańczyłam nagle ktoś odwrócił mnie do siebie i rozpoznałam, że to Leon Verdas najbogatszy i najsławniejszy człowiek na świecie. Jest moim ideałem faceta, ale nigdy nie sądziłam, że go poznam. Nagle wbił się w moje wargi, a ja od razu odwzajemniłam pocałunek mimo zdziwienia. Po kilku minutach się od siebie oderwaliśmy i wyszliśmy razem z klubu. Po chwili podjechała czarna limuzyna, do której wsiedliśmy.
- Arturo zawieź nas do domu.- zwrócił się Leon do kierowcy.
Po 20 minutach byliśmy pod wielkim budynkiem, w którym prawdopodobnie mieścił się apartament Verdasa. Wyszliśmy z limuzyny i weszliśmy do środka, a już po chwili byliśmy w ogromnym apartamencie Verdasa. Wszędzie były duże okna, które z tego co powiedział uwielbia. Po chwili zaczęliśmy się całować, a po jakimś czasie Leon wziął mnie na ręce i zaniósł mnie do swojej sypialni. Co się działo dalej chyba nie muszę opowiadać.

*Miesiąc później*

Od miesiąca nie mam kontaktu z Leonem. Gdy wstałam rano po prostu ubrałam się i wyszłam z jego apartamentu jak najszybciej. Leon jakimś cudem zdobył mój numer i dzwonił do mnie codziennie jednaj ja nie odbieram. Minął tydzień, a do mnie powoli dociera, że się w nim zakochałam. Fran ciągle mnie namawia na spotkanie z nim jednak wolę tego nie robić, ponieważ on pewnie nie odwzajemnia moich uczuć. Po chwili mój Iphone zaczął dzwonić, więc odebrałam nie patrząc na wyświetlacz.
Rozmowa telefoniczna:
L: Nareszcie odebrałaś. Możemy się spotkać?
V: Leon nie wiem.
L: Doskonale wiem, że tego chcesz.
V: Dobrze kiedy i gdzie?
L: W moim apartamencie za godzinę. 
Już po chwili usłyszałam charakterystyczne pikanie znaczące, że się rozłączył. Super mam tylko godzinę na wyszykowanie się. Od razu poszłam do garderoby i wybrałam zestaw odpowiedni na dzisiejszą pogodę.




















Weszłam do łazienki gdzie się przebrałam, poprawiłam makijaż oraz fryzurę. Gdy byłam gotowa schowałam Iphona do torebki i wyszłam z domu. Po chwili byłam już przed apartamentem Verdasa i czekałam aż mi otworzy. Po chwili otworzył mi we własnej osobie jak zwykle mega przystojny i seksowny. Wpuścił mnie do środka po czym usiedliśmy w salonie.
- Dlaczego wtedy uciekłaś?- spytał.
- Nie ważne.- odpowiedziałam.
- To właśnie jest ważne.- oznajmił.
- Może dla ciebie. Nie wiem dlaczego tak bardzo zależy Ci na odpowiedzi przecież nie szukasz dziewczyny.- powiedziałam.
- Kto Ci tak powiedział?- spytał rozbawiony.
- Nikt.- odpowiedziałam.
- Nie szukam dziewczyny, bo już ją znalazłem.- oznajmił, a ja momentalnie posmutniałam.
- Ta dziewczyna musi mieć wielkie szczęście.- powiedziałam i wstałam po czym udałam się w stronę drzwi nagle poczułam jak łapie mnie na nadgarstki i przyciąga do siebie.
- Ta dziewczyna to ty.- odpowiedział i mnie pocałował, a ja mimo początkowego zdziwienia oddałam pocałunek.


*Miesiąc później*

Od miesiąca jestem najszczęśliwszą kobietą na świecie, ponieważ Leon poprosił mnie o zostanie jego dziewczyną. Nasz związek bardzo szybko się rozwinął i od dwóch tygodni mieszkam z Leonem w jego apartamencie. Dzisiaj wybieramy się z Leon na galę Blog Roku. Mam teraz tylko 3 godziny na wyszykowanie się, a Leon jest jeszcze w pracy. Poszłam do garderoby i znalazłam odpowiedni zestaw na galę.

















Od czasu kiedy pierwszy raz pojawiliśmy się na spacerze i paparazzi nas przyłapało jesteśmy najsławniejszą parą na świecie i gdzie się nie pojawimy są tam paparazzi. Wzięłam przygotowany zestaw i weszłam do łazienki i się zaczęłam przygotowywać. Po dwóch godzinach wyszłam gotowa z łazienki, a po chwili do domu wszedł Leon.
- Cześć kotku.- powiedział i mnie pocałował.
- Hej.- odpowiedziałam po oderwaniu.
- Wyglądasz ślicznie jak zawsze.- oznajmił.
- Idź się przebierz i wychodzimy.- powiedziałam i poszłam do kuchni się czegoś napić.
Po 20 minutach wszedł do kuchni Leon już przebrany.
- Jedziemy.- powiedział i wziął kluczyki z blatu po czym złapał mnie za rękę i wyszliśmy z apartamentu.
Gdy tylko dojechaliśmy tłumy paparazzi do nas podbiegło i zaczęło robić zdjęcia.

*Kilka godzin później*

Leon

Przed chwilą wróciliśmy do apartamentu, a Viola od razu położyła się w sypialni. Po chwili dołączyłem do niej, a moja ukochana od razu się we mnie wtuliła. Leżeliśmy razem i nawet nie wiem kiedy zasnęliśmy.

*3 dni później*

Przedwczoraj niestety musiałem opuścić Buenos Aires i moją ukochaną, ale tylko na tydzień. jak tylko wyleciałem z Buenos Aires zaczęły się plotki, że z Violettą nie jesteśmy już razem. Ja się tym nie przejmuję, ale za to Violetta bardzo. Pisza o tym w prawie każdej gazecie, w telewizji o tym mówią, w internecie i wszędzie gdzie tylko pójdzie Viola paparazzi do niej podchodzą i pytają dlaczego nie jesteśmy razem. Nie ma mnie w Buenos Aires tylko 2 dni, a już tyle plotek się roznosi. Włączyłem swojego laptopa  wszedłem na stronę internetową gdzie piszą te różne głupoty na temat mój i Violi. Cale szczęście nie napisali nic nowego.

*Kilka dni później*

Wczoraj wróciłem do Buenos Aires, a dzisiaj razem z Violą udzielimy wywiadu dla jakiegoś magazynu.
- Jestem już gotowa możemy jechać.- powiedziała Viola wchodząc do kuchni.
- No to jedziemy.- odpowiedziałem i złapałem ja za rękę po czym wyszliśmy z apartamentu.
Przed budynkiem czekała na nas już limuzyna, do której wsiedliśmy i pojechaliśmy do mojej firmy, bo właśnie tam ma zaraz przyjechać kobieta, której udzielimy wywiadu. Po 20 minutach byliśmy już w moim biurze, a po chwili przyszła Candelaria, która przeprowadzi z nami wywiad. Od razu przeszliśmy do rozmowy bez żadnych ceregieli.
- Jest pan sławny nie przeszkadza panu, że paparazzi ciągle za panem chodzą i opisuję całe pana życie?- pierwsze pytanie skierowała do mnie.
- W sumie to już się od tego przyzwyczaiłem.- odpowiedziałem.
- Jak pan reaguje na wiadomości zmyślone, ale kompletnie odchodzące od prawdy?- spytała.
- Tak szczerze gdy to czytam to się z tego śmieję. Bo niektóre wiadomości naprawdę są śmieszne.- odpowiedziałem z rozbawieniem.
- Ostatnio wszędzie jest głośno o rozstaniu pana z panią Violettą. Czy to prawda?- spytała.
- Jak widać Violetta jest tutaj ze mną, jesteśmy szczęśliwi, a nasze rzekome rozstanie to właśnie plotka kompletnie zmyślona. Nie rozstaliśmy się i nie mamy takiego zamiaru, a ja wyjechałem w sprawach służbowych.- odpowiedziałem.
- Planujecie w najbliższym czasie może postarać się o dziecko?- to pytanie skierowała do Violetta.
- W najbliższym czasie nie planujemy postarać się o dziecko, ale w przyszłości pewnie tak.- odpowiedziała i spojrzała na mnie.
- Pan Leon jest sławny, ale i bardzo przystojny nie przeszkadza pani, że każda dziewczyna się za nim ogląda?- spytała.
- Przeszkadza mi to bardzo, ale Leon w ogóle nie zwraca na to uwagi, więc staram się tym nie przejmować.- odpowiedziała.
- Wiele razy mówiliście, ze szukacie prawdziwej miłości czy teraz możecie powiedzieć, że już ją znaleźliście?- spytała.
- Teraz jak najbardziej mogę potwierdzić, ze znalazłem już swoją prawdziwą miłość.- odpowiedziałem.
- Ja może powiedzieć to samo.- dodała Violetta.
- Wasz związek się bardzo szybko rozwinął już razem mieszkacie, brakuje tylko zaręczyn, ślubu i dziecka. Myśleliście już o ślubie?- spytała.
- Szczerze mówiąc nie myśleliśmy jeszcze o tym, bo najpierw to muszę się oświadczyć Violi.- odpowiedziałem.
- Jak już pan powiedział o zaręczynach zastanawiał się już pan nad tym?- spytała.
- Niestety, ale nie mogę nic powiedzieć na ten temat.- odpowiedziałem.
- Dobrze. Dziękuję, że zgodziliście się na udzielenie wywiadu. Powinien pojawić się za około tydzień. Do widzenia.- pożegnaliśmy się, a Candelaria wyszła z mojego biura.
- Co robimy?- spytała Viola i usiadła na moich kolanach.
- Masz dwie opcje do wyboru: jedziemy do domu  albo niespodzianka.- odpowiedziałem.
- Jaka niespodzianka?- spytała.
- Niespodzianka to niespodzianka. Dowiesz się jak wybierzesz.- odpowiedziałem.
- No to wybieram niespodziankę.- powiedziała.
- W takim razie jedziemy do domu pakujemy się i na tydzień jedziemy do Paryża.- oznajmiłem.
- Aaaa dziękuję zawsze chciałam polecieć do Paryża.- krzyknęła i mnie pocałowała.

*Pół roku później*

Violetta

Dzisiaj wigilia i razem z moim narzeczonym jedziemy do jego rodziców. Tak Leon mi się oświadczył. Zrobił to gdy polecieliśmy pół roku temu do Paryża. Mam dla Leon prezent, z którego się bardzo ucieszy. Jest 15 muszę się zacząć szykować. Weszłam do garderoby i wzięłam zestaw, który wcześniej sobie przygotowałam.

















*3 godziny później*

Przyszedł czas na prezenty. Wcześniej się nie stresowałam, a teraz bardzo się boję, że Leon może się nie ucieszyć z prezentu. Teraz kolej Leona. Zaczął odpakowywać pudełko, a po chwili wyjął z niego zegarek, o którym marzył i jeszcze jedno pudełeczko. Odpakował je i wyjął parę bucików dziecięcych i USG. Chwilę siedział cicho, a po chwili podszedł do mnie i pocałował po czym obrócił wokół własnej osi.
- Będę tatą.- krzyknął i pocałował po raz kolejny.
Gdy się od siebie oderwaliśmy wszyscy zaczęli nam gratulować. Po godzinie wróciliśmy już do apartamentu.
- Który to tydzień?- spytał gdy usiedliśmy w salonie.
- 9 tydzień.- odpowiedziałam.
- To dlatego ostatnio jadłaś więcej i nosiłaś luźniejsze ciuchy. Od jak dawna wiedziałaś, że jesteś w ciąży?- spytał.
- Wiem od ponad miesiąc, ale chciałam Ci zrobić niespodziankę dlatego postanowiłam, że dowiesz się dopiero w wigilię.- odpowiedziałam i go pocałowałam.

*Jakiś czas później*

Od pół roku jestem szczęśliwą panią Verdas, a od roku mamą małej Tini. Teraz jesteśmy razem na spacerze, a już jutro spędzimy razem z rodzicami Leona i moimi Wielkanoc. Musze teraz powiedzieć Leon coś ważnego.
- Kocham cię.- powiedziałam.
- Ja ciebie taż.- odpowiedział.
- Jestem w ciąży.- powiedziałam.
- Ja ciebie... czekaj co?- spytał.
- Jestem w ciąży.- odpowiedziałam.
- Kocham cię.- powiedział i mnie pocałował.

The end.

Wiem nie ma rozdziału, ale za to jest one shot. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Jest to mój pierwszy one shot i o dziwo mi się podoba. Rozdział może pojawić się w tygodniu albo dopiero w przyszły weekend.
Zuza.

4 komentarze: