środa, 11 listopada 2015

01: Praca u Verdasa

Ta rozmowa była najtrudniejszą w moim całym życiu, a trochę ich już miałam. Na szczęście jestem już po. Teraz jedyne co mi zostało to czekać na mejla od Verdasa, który w rzeczywistości jest jeszcze bardziej przystojniejszy.

Po powrocie do domu pierwsze co zrobiłam to otworzyłam lodówkę i oczywiście jak zwykle zapomniałam zrobić zakupów. Na dworze jest 17 stopni. Takie uroki początku jesieni. Już wiem. Zadzwonię do Ethana.
E: Cześć siostrzyczko.
V: Hej Ethan. Proszę cię powiedz mi, że jesteś teraz w centrum albo w pobliżu.
E: Dobrze trafiłaś. Jadę właśnie do centrum na zakupy. Coś się stało?
V: Znasz mnie. Jak zwykle zapomniałam zrobić zakupy. 
E: Faktycznie. Ciesz się, że masz takiego kochanego brata. Za godzinę przyjadę z zakupami.
Nie zdążyłam nic powiedzieć, bo usłyszałam charakterystyczne pikanie kończące rozmowę. Odłożyłam telefon i poszłam się przebrać. Kiedy się przebrałam wzięłam swojego laptopa i zeszłam na dół. Ledwo usiadłam w salonie, a usłyszałam dzwonek do drzwi. To pewnie Ethan.- pomyślałam. 
- Mam zakupy.- powiedział Ethan i położył torby w kuchni na blacie.
- Dzięki. Odwdzięczę się.
- I jak rozmowa o pracę?
- Chyba dobrze.
- A coś więcej. Na przykład jaki jest Verdas?
- A co cię to interesuje?
- Nie nic. Po prostu pytam.
- Tak jasne.
- Dobra ja jadę do domu. Pa siostrzyczko. Kocham Cię.- krzyczy wychodząc.
Po chwili słyszę tylko trzaśnięcie drzwiami. Zrobiłam sobie drinka i usiadłam w salonie. Zalogowałam się na swoją pocztę i zobaczyłam, że dostałam nowego mejla. Od razu kliknęłam na niego żeby sprawdzić od kogo on jest.

Nadawca: Leon Verdas
Adresat: Violetta Castillo 
Temat: Praca
Data: 12.07.2015

Panno Castllo z przyjemnością oświadcza, że po rozmowie kwalifikacyjnej i przejrzeniu CV została pani przyjęta na stanowisko mojej asystentki. Proszę przyjść jutro o 12 do firmy. Pokażę gdzie będzie pani pracować i omówimy wszystkie ważne kwestie.

Leon Verdas,
Prezes, Verdas Company.

Nie mogę w to uwierzyć. Czytam jeszcze raz dokładnie tego mejla i dociera do mnie, że dostałam pracę, o której marzyłam. I to u boku Verdasa. Zamknęłam laptopa i sięgnęłam po swojego Iphona. Wybrałam numer do mojej przyjaciółki Amy.
- Cześć kochana.
- Hej. Idziemy dzisiaj do klubu?
- Oczywiście. 
- Mamy co świętować.
- Dostałaś pracę u Verdasa?
- Oczywiście.
- Aaaa koniecznie musimy to opić. Dzwonię do Ludmiły i Fran. Będziemy u ciebie o 20.
- Czekam. Pa.
- Pa.
Rozłączyłam się i poszłam wziąć prysznic. Po prysznicu pomalowałam się, wysuszyłam i wyprostowałam włosy. Zapomniałam o Davidzie! Szybko napisałam SMS do niego, że dzisiaj nie mogę iść z nim do klubu. Po wysłaniu SMS weszłam do garderoby w celu wybrania idealnej sukienki na dzisiejszy wieczór. Po godzinie szukania zdecydowałam się na czarną mini, torebkę Channel, złote kolczyki i moje ulubione czarne szpilki 14 centymetrowe. Ubrałam się, poprawiłam szybko włosy, usta i akurat usłyszałam dzwonek do drzwi.
- Cześć kochana. Gotowa na imprezę?
- Oczywiście.
- Wyszalej się dzisiaj, bo jak zaczniesz pracować u Verdasa to tylko miłość będzie ci w głowie.- zaśmiała się Lu.
- A kto powiedział, że się w nim zakocham?
- Proszę cię. Już po jednym dniu jedyne o czym będziesz marzyła to o zastaniu jego dziewczyną.
- Pożyjemy, zobaczymy. A teraz lecimy do klubu.



Obudziłam się ze strasznym kacem. Do domu wróciłam o 3 w nocy. Mogłam nie pić tyle alkoholu w końcu dzisiaj muszę iść do firmy. Jak ja się tak pokażę Verdasowi? Muszę się ogarnąć! Wyskoczyłam z łóżka i weszłam do łazienki. Wzięłam szybki prysznic, pomalowałam się, ubrałam i ogarnęłam swoje włosy. Zeszłam na dół i wzięłam tabletkę na ból głowy po czym wypiłam szybko kawę. Spojrzałam na zegarek. 10:56. Jeszcze tylko godzina do kolejnego spotkania z Verdasem.

Hahaha w końcu przychodzę z rozdziałem number one. W końcu teraz wieczorem znalazłam czas żeby go dokończyć. I oto jest! Mam nadzieję, że się podoba. Violetta dostała pracę u Verdasa. Czy coś z tego będzie? Tego nikt nie wie. W tym rozdziale pojawiło się kilka nowych bohaterów. Zakładka z bohaterami zostanie zaktualizowana jak znajdę na to czas, a w najbliższym czasie będę go miała mało. Znowu. Pojawiło się pytanie dotyczące zajmowania miejsc. Tak będę zajmowała miejsca pod rozdziałam, ale nie w najbliższym czasie. Najpierw chcę zobaczyć ile osób czyta i komentuję. Spokojnie jak wrócę do zajmowania miejsc to o wszystkim naturalnie Was poinformuję.
Buziaki i dobranoc,
Xxx.


6 komentarzy:

  1. Aaaaaa i mamy number one!
    Cuddownieee! !
    Vils dostała prace u Verdasa.
    Wszystko pięknie ładnie.
    Wyjście do klubu z przyjaciółmi.
    Oj kac morderca męczy heh ;* ;)

    Ciekawe jak będą się dogadywac w pracy.
    Miły? Pomocny? Czy zaborczy burak ze swoimi pieprzonymi zasadami?
    Przyjazny dla ludzi czy może dominujący?

    Czekam na next :-)
    Pozdrawiam Królik!
    Buziaczki :* ❤ ❤ ❤

    No ja mam nadzieje, ze Królik będzie kiedyś tam miał swoje miejsce heheh ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale super nie mogłam się doczekać na rozdział 1 oby tak dalej
    Pozdrawiam,
    Martyna

    OdpowiedzUsuń
  3. Fantastyczny;)
    Viola dostała prace...u przystojnego Verdasa<3
    Ta historia tak mnie wciągnęła ze nie moge sie doczekac kolejnego rozdziału<3

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowny <333
    Przepraszam że tak krotko, zaraz mam angielski *,*

    OdpowiedzUsuń
  5. Super :-)
    Sylwia Blanco <333

    OdpowiedzUsuń