poniedziałek, 1 czerwca 2015

Rozdział 1 ,,No to opowiadaj jak tam z Verdasem"

Violetta

Wstałam rano i swój dzień zaczęłam jak każdy czyli gorącą relaksującą kąpielom. Po godzinie siedzenia w wannie wyszłam założyłam świeża bieliznę, umyłam zęby, zrobiłam sobie makijaż, wysuszyłam i wyprostowałam włosy. Wyszłam z łazienki po czym weszłam do mojej wielkiej garderoby i zaczęłam szukać odpowiedniego zestawu na dzisiaj. Po 20 minutach wybrałam zestaw po czym się w niego ubrałam.




















Gdy byłam już gotowa zeszłam na dół i zjadłam śniadanie. Po chwili do jadalni wszedł Leon i dołączył się do mnie.
- Co ty dzisiaj taki cichy?- spytałam z uśmiechem.
- Mam ważne spotkanie, a wieczorem jest gala, na której muszę być.- odpowiedział.
- Aha. Zabierasz kogoś jako osobę towarzyszącą?- spytałam ciekawa.
- Tak. Ciebie.- odpowiedział i na mnie spojrzał.
- Mnie?- spytałam nie dowierzając.
- Tak ciebie.- odpowiedział rozbawiony.- O 20 zaczyna się gala, więc musisz być gotowa trochę wcześniej.- dodał.
- Dobrze.- odpowiedziałam.
Dokończyliśmy jeść śniadanie, a później posprzątaliśmy. Leon musiał już iść do pracy, a ja zostałam sama w domu. Postanowiłam zadzwonić do Ludmiły, która odebrała po 2 sygnałach.
Rozmowa telefoniczna:
L: Cześć Violu.
V: Cześć. Co robisz?
L: Siedzę w domu.
V: Przyjdziesz do mnie?
L: Jasne. Za 10-15 minut będę.
Nie zdążyłam nim powiedzieć, bo Lu się rozłączyła. Po 10 minutach usłyszałam dzwonek do drzwi, więc poszłam je otworzyć. Przywitałam się z Lu i wpuściłam ją do środka.
- Nie uwierzysz. Dzisiaj Leon powiedział, że zabiera mnie na galę jako osobę towarzyszącą.- powiedziałam.
- Co? Założę się, że niedługo będziecie razem.- oznajmiła.
- Nie Ludmiła. On mnie nie kocha muszę o nim zapomnieć.- powiedziałam.
- Dobra ja wiem swoje. Wiesz już co ubierzesz?- spytała.
- Właśnie nie wiem. Musisz mi pomóc.- odpowiedziałam.
- To na co jeszcze czekasz idziemy zobaczyć czy masz coś ciekawego w garderobie.- oznajmiła i poszłyśmy do mojej garderoby.

*3 godziny później*

Nareszcie znalazłyśmy odpowiedni zestaw na dzisiejszą galę. Teraz siedzimy w salonie i pijemy kawę. Nagle mój telefon zaczął dzwonić. Gdy zobaczyłam, że dzwoni mój meneger odebrałam.
Rozmowa telefoniczna:
M: Cześć Violu dobrze, że odebrałaś, bo za godzinę zaczynasz sesję. Musisz szybko przyjechać.
V: Dlaczego dopiero teraz się o tym dowiaduję?
M: Ja też przed chwilą się o tym dopiero dowiedziałem.
V: Dobra już jadę.
Rozłączyłam się i schowałam telefon do torebki.
- Jedziesz ze mną na sesję?- spytałam Ludmiłę.
- Okej.- odpowiedziała i wyszłyśmy z domu.
Wsiadłyśmy do mojego nowego samochodu, który kupił mi Leon.
- Skąd masa taki samochód?- spytała Lu.
- Leon mi kupił.- odpowiedziałam.
- On na pewno Cię kocha. Takich prezentów nie dostaje się od kolegi albo przyjaciela.- powiedziała.
- Dobra skończmy temat Leona.- powiedziałam i włączyłam się do ruchu.

*3 godziny później*

Nareszcie skończyła się sesja. Zostały mi tylko niecałe 2 godziny na przygotowanie się. Jak najszybciej pojechałam z Ludmiłą do domu i od razu zaczęłam się ubierać. Wyjęłam z garderoby wcześniej wybrany zestaw i weszłam do łazienki.




















Gdy byłam już ubrana poprawiłam makijaż i włosy. Kiedy skończyłam wyszłam z łazienki, a Ludmiła siedząca do mnie tyłem czytając jakąś gazetę odwróciła się.
- Wyglądasz jeszcze lepiej niż się spodziewałam.- oznajmiła.
- Dziękuję.- odpowiedziałam i usłyszałam trzaśnięcie drzwiami.
- Leon wrócił to ja wracam do domu. Tylko później grzecznie mi tu.- powiedziała i się uśmiechnęła.
- Ludmiła do niczego nie dojdzie.- oznajmiłam, a w tym momencie do mojej sypialni wszedł Leon.
- Cześć Leon.- przywitała się Lu.
- Hejka. Widzę, że Violetta już gotowa. Ślicznie wyglądasz.- zwrócił się do mnie, a ja poczułam, że się rumienię.
- Dziękuję.- odpowiedziałam.
- Dobra ja lecę bawcie się dobrze.- powiedziała Ludmiła i wyszła.
- Pójdę się jeszcze tylko przebrać i możemy jechać.- powiedział i również wyszedł z mojej sypialni.
Właśnie miałam schować mojego Iphona do torebki, ale przyszła do mnie wiadomość.
Od: Ludmi
Leci na ciebie. Grzecznie mi tam nie chcę jeszcze zostać ciocią.
Do: Ludmi
On na mnie nie leci. I spokojnie na razie nie mam z kim mieć dziecka.
Od: Ludmi
Dwa pokoje dalej jest odpowiedni kandydat. Twój przyszły chłopak- Leon.
Do: Ludmi
Bardzo śmieszne. On mnie nie kocha zrozum wreszcie.
Od: Ludmi
Ja wiem swoje.
Właśnie miałam odpisać, ale do mojego pokoju wszedł Leon.
- Jedziemy?- spytał.
- Tak.- odpowiedziałam, schowałam telefon do torebki i razem z Leonem pojechaliśmy na galę.

*Kilka godzin później*

Jestem wykończona jest już po 23, a my dopiero wracamy z gali. Udzieliliśmy kilku wywiadów no i oczywiście to co lubię najbardziej pozowaliśmy na ściance. Właśnie weszliśmy do domu. Od razu zdjęłam szpilki i usiadłam w salonie. Obok mnie usiadł Leon i patrzył przed siebie.
- Jestem zmęczona idę spać.- powiedziałam i wstałam po czym poszłam do swojej sypialni.
Przebrałam się w piżamę, a sukienkę wrzuciłam do pralki. Wykonałam wieczorne czynności, a gdy skończyłam wyszłam z łazienki i zobaczyłam Leona siedzącego na moim łóżku. Gdy mnie zobaczył podszedł do mnie i brutalnie wbił się w moje usta miażdżąc moje wargi. Mimo zdziwienia oddałam pocałunek. Po chwili położył mnie na łóżku, a sam nie przestając mnie całować zawisł nade mną. Zaczęłam odpinać guziki jego koszuli, której już po chwili nie miał na sobie. Potem wiadomo co się stało.

*Następnego dnia*

Leon

Obudziłem się i zobaczyłem, ze Viola jeszcze śpi. Po chwili zaczęła się budzić, a gdy mnie zobaczyła uśmiechnęła się.
- Znaczyło to coś dla ciebie?- spytała.
- Bardzo dużo.- odpowiedziałem.
- Leon muszę Ci coś powiedzieć. Ja... zakochałam się w tobie.- powiedziała.
- Ja w tobie też.- odpowiedziałem i ją pocałowałem.
Oderwaliśmy się od siebie po kilku minutach i patrzeliśmy sobie w oczy. Leżeliśmy jeszcze z 20 minut i musiałem już wstać, bo dzisiaj muszę iść do pracy. Poszedłem do swojego pokoju gdzie wszedłem do swojej łazienki, wziąłem prysznic, wykonałem poranne czynności, ubrałem i ułożyłem perfekcyjnie swoją grzywkę. gdy byłem gotowy zszedłem na dól i zrobiłem sobie śniadanie. Po chwili dołączyła do mnie Violetta. Gdy skończyłem posprzątałem i już miałem wychodzić, ale zatrzymał mnie głos Violetty.
- Nie zapomniałeś o czymś?- spytała.
Podszedłem do niej i pocałowałem namiętnie.
- Teraz już o niczym nie zapomniałem?- spytałem.
- Teraz możesz już iść spokojnie do pracy.- odpowiedziała z uśmiechem.
Uśmiechnąłem się do niej i wyszedłem z domu.

*2 godziny później*

Violetta

Od 20 minut siedzę u Ludmiły i gadamy.
- No to opowiadaj jak tam z Verdasem.- zarządziła ciekawa.
- No, a jak ma być? Wczoraj byliśmy na gali było ogółem super, a później wylądowaliśmy w łóżku.- ostatnią część wypowiedziałam najciszej jak potrafiłam, ale i tak usłyszała.
- Co?! Wiedziałam, że to się w końcu stanie. To jesteście teraz razem?- spytała.
- I tak i nie.- odpowiedziałam.
- Jak to?- spytała nie rozumiejąc.
- W sumie zachowujemy się jak para, wyznaliśmy sobie miłość, ale tak oficjalnie to mnie jeszcze nie zapytał.- odpowiedziałam.
- Nic nie mówiłaś, że wyznaliście sobie uczucia.- powiedziała.
- Dzisiaj rano o tym rozmawialiśmy.- oznajmiłam.
- Skoro wyznaliście sobie uczucia to może pomyślał, że nie musi już się ciebie pytać. Jeżeli chcesz się upewnić to zapytaj go o to.- powiedziała.
- W sumie masz rację.- powiedziałam.

Rozdział 1 oddaje w wasze ręce mam nadzieję, że wam się spodoba. Dzisiaj dodaję, ponieważ jest Dzień Dziecka. Jakoś szybko poszło jeżeli chodzi o Leonettę, ale jeszcze nie wiadomo może stanie się coś, ze jednak to, że zachowywali się jak para nic nie zmieni. Jeżeli jesteście ciekawi musicie czytać następne rozdziały. Powiem tylko jedno, ze do ich szczęścia jeszcze długa droga.
Zuza

CZYTASZ=KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ 







6 komentarzy:

  1. Super! !! Leonetta teoretycznie razem,ale Violka potrzebuje potwierdzenia. ..ehhh. nie rozwalaj za szybko nam Leonetty daj nam się nacieszyć.a co do rozdziału mega mi się podoba. Czekam na next. Będziesz dodawała codziennie czy rzadziej ?? Pozdrawiam i czekam Pati :-* :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do końca czerwca raczej na pewno nie będę dodawała codziennie, ale prawdopodobnie 2 razy w tygodniu zależy od tego czy się wyrobię.
      Zuza.

      Usuń
    2. To fajnie. Dobre chociaż dwa razy w tygodniu. Cierpliwie czekam na next :-) Pati

      Usuń
  2. Kiedy next ???

    OdpowiedzUsuń