sobota, 6 czerwca 2015

Rozdział 2 ,,Siostra?"

Violetta

Siedziałam u Ludmiły jeszcze dwie godziny i postanowiłam wrócić już do domu. Gdy weszłam zobaczyłam, że Leona jeszcze nie ma. Włączyłam swojego laptopa i weszłam na stronę o różnych plotkach na temat gwiazd. Zobaczyłam tam zdjęcia moje i Leona z wczorajszej gali i nagłówek, który przyciągnął moją uwagę.
Leon Verdas znalazł nową dziewczynę!
Wczoraj wieczorem pojawił się na gali z Violettą Castillo, ale dzisiaj został przyłapany z inną. Spotkali się w najdroższej restauracji w Buenos Aires gdzie zjedli obiad, a później czule się pożegnali. Może to oznaczać, że Violetta Castillo nic dla niego nie znaczy. Może w najbliższym czasie dowiemy się kim jest tajemnicza dziewczyna.
Zamknęłam laptopa i odłożyłam go na bok. Nie wierzę. Jak mógł mnie tak okłamać. Mówił, że mnie kocha, a spotkał się z inną. Musze się stąd jak najszybciej wyprowadzić. Poszłam do swojej garderoby i zaczęłam się pakować. Nagle do mojej garderoby wszedł Leon.
- Violu co ty robisz?- spytał zdziwiony.
- Nie widzisz wyprowadzam się. Przyprowadź tutaj swoją nową dziewczynę.- odpowiedziałam zła i jednocześnie bardzo smutna.
- O jaką dziewczynę Ci chodzi? Z nikim się nie spotykam.- powiedział.
- Nie udawaj. Z kim byłeś dzisiaj w najdroższej restauracji w Buenos Aires?- spytałam.
- O to chodzi. To nie jest moja dziewczyna tylko siostra.- oznajmił.
- Siostra?- spytałam.
- Tak siostra. Widzę, że ktoś tu jest zazdrosny.- powiedział i podszedł do mnie po czym pocałował.
-  Muszę coś wiedzieć. Jesteśmy razem?- spytałam.
- Tak jesteśmy razem od czasu kiedy wyznaliśmy sobie co do siebie czujemy.- odpowiedział.
- Dlaczego nie powiedziałeś mi, że masz siostrę?- spytałam.
- Chciałem Ci to powiedzieć dzisiaj, ale sama się dowiedziałaś. A tak w ogóle to skąd się dowiedziałaś?- spytał.
- Przeczytałam w internecie.- odpowiedziałam.
- Tam piszą same plotki. Pokaż mi co tam napisali.- powiedział.
Włączyłam swojego laptopa i weszłam na odpowiednią stronę po czym mu go podałam.
- ,,Może to oznacza, że Violetta Castillo nic dla niego nie znaczy". Uwierzyłaś w to? Myślisz, że gdyby mi na tobie nie zależało wyznałbym Ci miłość?- spytał i spojrzał na mnie.
- Nie wiem dlaczego w ogóle w to uwierzyłam.- odpowiedziałam.
- Musisz wiedzieć, że w pracy pracują ze mną kobiety, mam przyjaciółki, siostrę, kuzynki i będę się z nimi spotykać i nie chcę żebyś się tym przejmowała.- powiedział.
- Postaram się tym nie przejmować.- odpowiedziałam.
- Idziemy na spacer?- spytał.
- Jasne.- odpowiedziałam.
Zeszliśmy na dół i wyszliśmy z domu po czym udaliśmy się w stronę parku. Po dwugodzinnym spacerze wróciliśmy do domu. Zrobiliśmy wspólnie kolację i zjedliśmy. Gdy skończyliśmy posprzątaliśmy i usiedliśmy w salonie, a Leon włączył jakiś film. Po dwóch godzinach film się skończył, Leon wyłączył telewizor i poszliśmy na górę. Gdy chciałam wejść do swojej sypialni zatrzymał mnie Leon.
- Chyba nie myślałaś, że będąc razem będziemy spać osobno. Będziesz u mnie spać.- powiedział po czym poszliśmy do jego sypialni.
Leon dał mi swoją koszulkę do spania, w którą się przebrałam, a sam rozebrał się do bokserek. Położyliśmy się, a ja od razu się w niego wtuliłam. Leon przytulił mnie do siebie jeszcze bardziej o ile było to jeszcze możliwe i poszliśmy spać.

*Następnego dnia*

Obudziłam się i zobaczyłam, że Leon jeszcze śpi. Zasnęłam wtulona w Leona, a obudziłam z nogą na jego kroczu. Po chwili Leon zaczął się budzić, a już po chwili zobaczyłam jego piękne szmaragdowe oczy.
- Tobie to nie za wygodnie?- spytał rozbawiony patrząc na moją nogę.
- Jest idealnie.- odpowiedziałam.
Po chwili znalazłam się pod Leonem, który zaczął mnie całować. Nie przestając mnie całować zdjął ze mnie swoją koszulkę i wiadomo do czego doszło.

*3 godziny później*

Leon niestety musiał już wstać, bo dzisiaj ma ważne spotkanie. Po 20 minutach wyszedł z łazienki już gotowy. Podszedł do mnie i pocałował.
- Jak wrócę zabieram Cię na obiad do restauracji.- powiadomił mnie.
- Dobrze.- odpowiedziałam.
Leon schował swój telefon do tylnej kieszeni spodni i wyszedł z sypialni. Po chwili usłyszałam trzaśnięcie drzwiami oznaczające, że wyszedł. Postanowiłam sobie dzisiaj poleniuchować i leżeć w łóżku do południa. Nie mam dzisiaj żadnej sesji, a Leon wróci dopiero popołudniu, więc zdążę się wyszykować. Jednak po godzinie mój telefon zaczął dzwonić i tym samym przerwał moje leniuchowanie. Sięgnęłam po niego z szafki nocnej i zobaczyłam na wyświetlaczu zdjęcie Ludmi, więc odebrałam.
Rozmowa telefoniczna:
L: Hej Violu jesteś w domu?
V: Tak jestem.
L: To otwórz mi drzwi.
V: Już idę.
Rozłączyłam się po czym wstałam i zeszłam na dół. Otworzyłam drzwi, przywitałam się z Lu i wpuściłam ją do środka. Usiadłyśmy w salonie, a ona dziwnie się na mnie spojrzała.
- Po twoim wyglądzie domyślam się co działo się rano.- oznajmiła.
Dopiero teraz zobaczyłam, ze jesteś w koszuli Leona i mam całe rozczochrane włosy.
- Może lepiej pójdę się przebrać.- powiedziałam po czym wstałam i poszłam do swojej garderoby i się szybko przebrałam gdy byłam gotowa zeszłam na dół.
- Widzę, że z Verdasem coraz lepiej Ci się układa.- powiedziała.
- Dobrze widzisz. Wczoraj powiedział, że skoro jesteśmy razem to nie powinniśmy spać osobno, więc teraz jego sypialnia jest naszą.- oznajmiłam.
- Aaa boże Violka jak ja Ci zazdroszczę. Mówiłam Ci, ze będziesz z Verdasem to mi nie wierzyłaś.- powiedziała.
- Szczerze mówiąc to nie sądziłam, że w ogóle mam jakieś szanse u Verdasa.- oznajmiłam, a Ludmiła jakoś dziwnie patrzała się na coś za mną, ciekawa odwróciłam się i zobaczyłam Leona.
- Cześć kochanie.- przywitał się całusem w usta.
- Hej. Co ty tak szybko wróciłeś z pracy?- spytałam.
- Spotkanie przebiegło po mojej myśli, więc skończyliśmy szybciej, a później nie miałem nic do roboty, więc postanowiłem wrócić szybciej do domu.- odpowiedział i usiadł obok mnie.
- Słyszałeś naszą rozmowę?- spytałam.
- Calusieńką wszedłem drzwiami w kuchni, więc nie widziałaś mnie jak podsłuchuję, a później wyszedłem z kryjówki.- odpowiedział i na mnie spojrzał.- Serio myślałaś, że w ogóle nie masz u mnie szans?- spytał z rozbawieniem.
- Ej to nie jest śmieszne.- powiedziałam i udałam obrażoną.
- Oj kochanie nie gniewaj się.- powiedział i mnie pocałował.
- Ale wy słodko razem wyglądacie.- powiedziała Ludmiła.
- Wiadomo.- odpowiedział Leon.
Ludmiła posiedziała z nami jeszcze godzinę i wyszła. Zostaliśmy z Leonem sami. Po chwili poczułam jak Leon zaczyna całować mnie po szyi.
- Kochanie nie teraz.- powiedziałam.
Jednak nie poskutkowało, bo już po chwili znalazłam się pod Verdasem i dalej wiadomo co się wydarzyło.

*3 godziny później*

W końcu udało mi się ogarnąć. Ubrałam się poprawiłam makijaż i fryzurę. Gdy byłam gotowa zobaczyłam, że Leon też już się ogarnął i pojechaliśmy do restauracji. Gdy dotarliśmy usiedliśmy przy zarezerwowanym przez Leona stoliku. Po dłuższym zastanowieniu zamówiliśmy spaghetti i dla mnie Leon wziął wino. Po zjedzeniu obiadu Leon zapłacił i wyszliśmy z restauracji. Blisko restauracji znajdował się park, więc razem z Verdasem postanowiliśmy się jeszcze przejść. Po godzinnym spacerze wróciliśmy do domu. Jak tylko weszliśmy do domu poszłam do sypialni i włączyłam swojego laptopa. Leon jako, że musiał przejrzeć papiery siedział w salonie. Sprawdziłam swoją pocztę i zobaczyłam e-maila od mojego menegera. Napisał, że za tydzień mam sesję z Barcelonie i muszę wyjechać na 4 dni. Muszę to powiedzieć Leonowi tylko nie wiem jak. Po godzinie do sypialni wszedł Leon i położył się obok mnie.
- Kochanie muszę Ci coś powiedzieć.- powiedziałam.
- Co?- spytał.
- Za tydzień muszę polecieć do Barcelony na 4 dni, ponieważ mam tam sesję.- odpowiedziałam.
- Czyli zostawiasz mnie samego?- spytał.
- Zawsze możesz polecieć ze mną.- oznajmiłam.
- Przykro mi, ale mam dużo pracy teraz w firmie i nie znajdę wolnego czasu żeby polecieć z tobą.- wytłumaczył i zaczął mnie całować.
- Leon jestem zmęczona.- powiedziałam.
- W takim razie idziemy spać.- oznajmił i poszliśmy spać.

*Tydzień później*

Leon

Dzisiaj rano zawiozłem Violę na lotnisko gdzie niestety musieliśmy się pożegnać. Teraz przez 4 dni będziemy z dala od siebie. Siedzę od dwóch godzin w firmie i nie mogę się na niczym skupić. Po godzinie postanowiłem wrócić do domu i tak nic już dzisiaj w firmie nie zrobię. Po 20 minutach byłem już w domu. Podczas jazdy zadzwoniłem do mojego najlepszego przyjaciela Federico i zaprosiłem go do siebie. Przebrałem się w luźniejsze ciuchy i akurat usłyszałem dzwonek do drzwi. Wpuściłam Fede do środka i usiedliśmy w salonie. Przyniosłem nam po piwie i zaczęliśmy oglądać mecz.
- Słyszałem, że masz nową dziewczynę.- zaczął.
- Tak mam.- powiedziałem.
- Przecież mówiłeś, że Violetta Ci się podoba to z kim ty w końcu jesteś?- spytał.
- No z Violettą.- odpowiedziałem.
- Ooo stary gratuluje.- przybił mi piątkę.
- Dzięki.- odpowiedziałem.
- A tak z ciekawości to gdzie ona jest?- spytał.
- Dzisiaj rano wyleciała na 4 dni do Barcelony, bo ma tam sesję.- odpowiedziałem.
- Pozwoliłeś jej jechać samej?- spytał zdziwiony.
- Nie miałem wyboru to jej praca. Jasne, że wolałbym jechać z nią, ale nie mogę.- odpowiedział.
- Ile jesteście razem?- spytał.
- Od ponad tygodnia.- odpowiedziałem.
- I najlepszy przyjaciel dowiaduje się dopiero teraz?- spytał udając urażonego.
- Jakoś tak zleciało, że zapomniałem. Z początku nikomu nie powiedzieliśmy dopiero później przyjaciółka Violi się dowiedziała.- odpowiedziałem.
- Robimy imprezę?- spytał.
- Jasne.- odpowiedziałem.
Zadzwoniliśmy do naszych znajomych i wszystkich zaprosiliśmy. Na końcu postanowiłem zadzwonić do mojej siostry, która od razu zgodziła się przyjść. Po 20 minutach przyszli wszyscy nasi znajomi oraz moja siostra. Wszyscy zaczęli się świetnie bawić, a imprezy bez alkoholu w naszym gronie nie istnieją.

*3 godziny później*

Violetta

Dzwonię do Leona już chyba setny raz, a on nie odbiera. Postanowiłam wejść na stronę, na której ostatnio przeczytałam plotkę na jego temat. Gdy tylko włączyłam stronę zobaczyłam bardzo ciekawy post dotyczący właśnie Verdasa.
Leon Verdas pod nieobecność swojej dziewczyny robi imprezę!
Tydzień temu Leon Verdas zaprosił swoją nową dziewczynę Violettę Castillo do restauracji. Jednak jak się dowiedzieliśmy dzisiaj rano dziewczyna wyleciała do Barcelony na sesję. Jej nieobecność postanowił bardzo dobrze wykorzystać Leon, który zaprosił wszystkich swoich znajomych do siebie na imprezę. Ciekawe czy jego obecna dziewczyna wie, że jej chłopak świetnie bawi się z innymi dziewczynami pod jej nieobecność.
Wyłączyłam jak najszybciej laptopa i ponownie wybrałam numer do Leona. Oczywiście szanowny pan Verdas nie raczył przestać się na chwilę bawić i odebrać. Po raz kolejny włączyła się poczta głosowa. Zdenerwowana rzuciłam telefonem na łóżko, z którego o mało nie spadł na podłogę. Po chwili w mojej garderobie pojawiły się makijażystki, które zmyły makijaż z poprzedniej sesji i pomalowały na kolejną. Po 40 minutach byłam gotowa i poszłam na sesję.

*Następnego dnia*

Jestem już po śniadaniu, a do Leona od wczoraj nie mogę się dodzwonić. Po chwili zadzwoniła do mnie Lu, więc odebrałam.
Rozmowa telefoniczna:
L: Hej Viol. Jak tam w Barcelonie?
V: Hej. Ogółem dobrze wczoraj do późnego wieczora miałam sesję. No i oprócz tego, że od wczoraj nie mogę dodzwonić się do Leona, który świetnie się bawi. Jest spoko.
L: Czyli przeczytałaś?
V: Tak przeczytałam i nawet nie wiesz jak mnie to boli. Potrzebuję żebyś była obok mnie i mnie pocieszyła.
L: Chcesz to masz. Pakuję się i lecę do Barcelony, a przy okazji sobie trochę pozwiedzam.
V: Ty mówisz serio?
L: Oczywiście. Pakuję się i najbliższym lotem przylatuję do ciebie.
Nie zdążyłam już nic powiedzieć, bo Lu się rozłączyła. Schowałam Iphona do torebki i wróciłam do swojego apartamentu w hotelu. Mam dzisiaj pod wieczór sesję, ale nie wiem czy dam radę.

*Kilka godzin później*

Siedzę w salonie i oglądam telewizję. Za dwie godziny muszę jechać na sesję, a jestem w totalnym proszku. Leon dalej nie odbiera ode mnie telefonu. Po chwili usłyszałam, że ktoś puka. Poszłam otworzyć i zobaczyłam moją najlepszą przyjaciółkę Lu. Przywitałam się z nią i wpuściłam do środka.

Rozdział 2 prezentuje się tak. Mam nadzieję, że wam się spodoba. U Leonetty słodko, ale tak jak pisałam wcześniej do ich szczęścia jeszcze długa droga. No i jak już pewnie przeczytaliście jest ich pierwsza kłótnia. Mogę zdradzić tylko tyle, że Violka po powrocie będzie bardzo zła na Verdasa i zrobi mu awanturę.
Zuza.

CZYTASZ=KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ
  


5 komentarzy:

  1. Witam! Rozdział super! U Leonetty słodko, ale Violcia juz ma powody do zrobienia mu awantury. Biedny Leonek...Lu przewiduje przyszłość? ?? Wow! Biedny Fede Leosiek mu nic nie powiedział. Ehh :-) Leosiek imprezuje, nie odbiera telefonów, a Violka się denerwuje. Ale może liczyć na Lu. :) czekam na next :) Pozdrawiam Pati :):*

    OdpowiedzUsuń
  2. boski kiedy kolejny?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tygodniu powinnam dodać, ale nie wiem, którego dnia konkretnie.
      Zuza.

      Usuń
  3. Super rozdział super blog nie mogę doczekać sie nexta masz naprawdę wielki talent do pisania

    OdpowiedzUsuń