Przeczytaj notkę pod rozdziałem.
*4 dni później*
Violetta
Dzisiaj nareszcie wróciłam do Buenos Aires. Po tym jak Leon nie odbierał ode mnie telefonu w końcu postanowił oddzwonić jednak ja nie odbierałam. Wolę rozwiązać tą sprawę jak wrócę, a nie przez telefon.Przed chwilą wylądowałam, a teraz czekam na taxi. Po 5 minutach podjechała, kierowca spakował moją walizkę, wsiedliśmy, podałam mu adres po czym ruszyliśmy. Jako, że jest po 14 trawiliśmy na korki i zamiast jechać 30 minut dojechaliśmy dopiero po ponad godzinie. Zapłaciłam, a kierowca pomógł mi wyjąć walizkę. Podziękowałam po czym skierowałam się w stronę wejścia do domu. Wyjęłam klucze i otworzyłam drzwi. Jak tylko weszłam zobaczyłam, że Leon jeszcze jest w pracy. Zaniosłam walizkę do swojej sypialni i się rozpakowałam. Nie mam zamiaru spać teraz z Leonem jakby nigdy się nic nie wydarzyło. Po godzinie usłyszałam trzaśnięcie drzwiami co oznacza, że Leon wrócił. Wyszłam ze swojej sypialni i zeszłam na dół. Po chwili z kuchni wyszedł Leon. Chciał mnie przytulić, ale odsunęłam się od niego.
- O co chodzi?- spytał zdziwiony.
- Ty się jeszcze pytasz?! Ledwo co wyleciałam, a ty już zrobiłeś sobie imprezę. Nic mi o tym nie powiedziałeś, nie odbierałeś telefonu, a na dodatek zaprosiłeś dziewczyny, które ślinią się na twój widok!- wykrzyczałam mu to prosto w twarz.
- Możesz się uspokoić?- spytał.
- Nie! Może chcesz mi jeszcze powiedzieć, że zrywasz ze mną? Mam dość wychodzę.- czułam, że łzy zaczynają napływać mi do oczy, więc jak najszybciej wyszłam z domu trzaskając drzwiami.
Leon
Violetta wyszła z domu trzaskając drzwiami, a ja usiadłem zrezygnowany na kanapie. Nie rozumiem dlaczego zrobiła mi taką awanturę. Muszę zadzwonić do Federico.
Rozmowa telefoniczna:
F: Hej stary.
L: Hej. Wpadniesz do mnie?
F: Violetta przypadkiem dzisiaj nie miała wrócić?
L: Wróciła i właśnie dlatego chcę pogadać.
F: Okej zaraz będę.
Rozłączył się, a już po 10 minutach usłyszałem dzwonek do drzwi. Otworzyłem drzwi po czym wpuściłem przyjaciela do środka. Usiedliśmy w salonie i zaczęliśmy rozmawiać.
- To opowiadaj. Dlaczego Violetty nie ma w domu?- spytał.
- Pokłóciliśmy się.- oznajmiłem.
- O co?- spytał ciekawy.
- Pamiętasz jak tego dnia co poleciała zrobiliśmy imprezę to właśnie o to mi zrobiła awanturę.- wytłumaczyłem.
- Ale przecież to, że zrobiłeś imprezę to nic złego.- oznajmił.
- Tak, ale zaprosiłem dziewczyny, które jej zdaniem na mnie lecę.- powiedziałem.
- W sumie miała trochę racji, ale to nie zmienia tego, że powinna Ci ufać.- odpowiedział.
*6 godzin później*
Federico już dawno poszedł, a Violetty dalej nie ma. Martwię się o nią jest już po 22, a jej nie ma, nie odbiera telefonów. Może Ludmiła będzie coś wiedzieć. Muszę do niej pojechać, bo przez telefon i tak pewnie nic mi nie powie. Jak najszybciej wsiadłem do swojego sportowego samochodu i pojechałem do Ludmiły. Zapukałem, a już po chwili drzwi otworzyła mi Ludmiła.
- Hej Leon.- przywitała się i mnie wpuściła.
- Hej. Jest może u ciebie Violetta?- spytałem.
- Nie ma jej.- odpowiedziała mało wiarygodnie.
- Ty coś kręcisz. Ona na pewno musi tutaj być.- powiedziałem.
- Leon ona nie chce z tobą rozmawiać. Przyszła do mnie cała zapłakana.- odpowiedziała.
- Pozwól mi do niej pójść.- poprosiłem.
- Jest w mojej sypialni. Pierwsze drzwi po prawej.- odpowiedziała i weszła do kuchni.
Wszedłem po schodach na górę i skierowałem się do sypialni Ludmiły. Otworzyłem po cichu drzwi i wszedłem do środka. Violetta leżała do mnie tyłem i oglądała w swoim Iphonie nasze zdjęcia. Podszedłem po cichu do łóżka i położyłem się obok niej po czym ją objąłem.
- Leon?! Co ty tutaj robisz?- spytała zdziwiona.
- Przyszedłem porozmawiać.- odpowiedziałem.
- O czym? Myślałam, że wszystko już Ci powiedziałam.- powiedziała.
- Ale ja nie powiedziałem wszystkiego. Powiedziałaś, że zaprosiłem dziewczyny, które na mnie lecą, jednak ja na to w ogóle nie zwracam uwagi. Dla mnie liczysz się tylko ty kotku. Powinnaś mi ufać.- powiedziałem.
- Tobie ufam, ale tym dziewczyną nie.- odpowiedziała.
- Zrozum, że to ciebie kocham.- powiedziałem.
- Ja ciebie też kocham.- odpowiedziała i mnie pocałowała.
Po dłuższej chwili oderwaliśmy się od siebie.
- To co wracamy do domu?- spytałem.
- Tak.- odpowiedziała i wstała.
Zeszliśmy na dół trzymając się za ręce. Ludmiła jak tylko nas zobaczyła od razu się uśmiechnęła.
- Wiedziałam, że się pogodzicie.- powiedziała.
- Dzięki Lu za pomoc.- odpowiedziałem.
- Proszę tylko nie zepsuj tego.- oznajmiła.
- Oczywiście.- odpowiedziałem.
Pożegnaliśmy się z Ludmiłą i pojechaliśmy do domu. Od progu zaczęliśmy się całować. Powoli zaczęliśmy kierować się w stronę mojej sypialni. Położyłem delikatnie Violę na łóżku, a sam zawisłem nad nią dalej ją całując. Dalej wiadomo co się wydarzyło.
*Następnego dnia*
Violetta
Obudziłam się rano i zobaczyłam, że Leon jeszcze śpi. Po chwili zaczął się budzić. Gdy się obudził uśmiechnął się do mnie i pocałował.
- Jak tam po oficjalnym pogodzeniu?- spytał po oderwaniu.
- Doskonale.- odpowiedziałam uśmiechnięta.
- Muszę iść niedługo do pracy.-powiedział patrząc na zegarek.
- Twoje asystentki na pewno się ucieszą.- odpowiedziałam oschle.
- Przestań.- powiedział zły.
- Rób co chcesz.- powiedziałam.
Ubrałam koszulkę Leona, która leżała obok i wstałam. Chciałam wyjść z pokoju, ale zatrzymał mnie Leon, który złapał mnie za nadgarstek i przyciągnął do siebie.
- Kocham Cię.- powiedział i mnie pocałował.
Po chwili rzucił mnie delikatnie na łóżko, a sam zawisł nade mną nie przestając mnie całować. Dalej wiadomo do czego doszło.
*2 godziny później*
W końcu udało mi się wstać i się ogarnąć. Wzięłam prysznic, pomalowałam się, wyprostowałam włosy i ubrałam we wcześniej wybrany zestaw.
Gdy byłam gotowa wyszłam z łazienki i zeszłam na dół gdzie siedział już ubrany Leon i jadł śniadanie. Usiadłam obok niego i zaczęłam jeść śniadanie. Dzisiaj idę do firmy razem z Leonem. Po zjedzeniu śniadania posprzątałam i pojechaliśmy do firmy. Weszliśmy do budynku trzymając się za ręce. Wszystkie dziewczyny patrzały na mnie z zazdrością. Weszliśmy i pojechaliśmy na najwyższe piętro gdzie znajduje się biuro Verdasa. Zanim weszliśmy do biura minęliśmy asystentkę Leona, która się do niego uśmiechnęła, a mnie jakby mogła zabiła wzrokiem. Leon jak tylko weszliśmy usiadł za swoim biurkiem, a jak podeszłam do niego i usiadłam mu na kolanach. Verdas zaczął mnie całować, a ręką zaczął masować moje udo.
- Leon chyba już za dużo co?- spytałam.
- Kotek nie miałem Cię przez 4 dni.- odpowiedział.
Znów zaczęliśmy się całować, ale przerwała nam jego asystentka. Gdy zobaczyła co robimy od razu speszona wyszła z biura. Leon musiał przejrzeć papiery, a ja mu pomogłam dzięki czemu szybciej skończył pracę i wróciliśmy do domu. Ja siedziałam w salonie, a Leon poszedł do kuchni, bo chciał się napić. Po chwili wrócił, a jego Iphone zaczął dzwonić. Podczas rozmowy wywnioskowałam, że dzwoni Federico. Gdy skończył rozmawiać usiadł obok mnie.
- Kotku mogę iść z Fede do klubu?- spytał.
- Dobrze, ale masz nie wrócić prawie nieprzytomny. Rozumiesz?- odpowiedziała.
- Tak.- powiedział, wstał po czym poszedł na górę zapewne się przebrać.
*Kilka godzin później*
Jest już po 2 w nocy, a Leona dalej nie ma. Ale czego ja się mogłam spodziewać po Verdasie. Byłam tak zmęczona czekaniem na niego, że nawet nie wiem kiedy zasnęłam w salonie.
*Rano*
Leon
Obudziłem się ze strasznym bólem głowy. Podniosłem się lekko i zobaczyłem wtuloną we mnie Violettę. Jak wróciłem to zobaczyłem, że zasnęła w salonie, więc zaniosłem ją do sypialni. Znając życie muszę szykować się dzisiaj na kolejną kłótnię z Violą. Po chwili się obudziła i pocałowała mnie.
- Witaj, kochanie.- przywitałem się.
- Hej.- odpowiedziała.
Pocałowałem ją, a już po chwili Viola znalazła się pode mną. Dalej wiadomo do czego doszło.
*3 godziny później*
Leżymy wtuleni w siebie, a pomiędzy nami panuje cisza. Jednak nie przeszkadza nam to, ponieważ rozumiemy się bez słów. Nagle Viola położyła się na mnie.
- Kocham Cię.- powiedziała.
- Ja ciebie też.- odpowiedziałem i ją pocałowałem.
Nasz pocałunek przerwał dzwonek do drzwi. Niechętnie się od ciebie oderwaliśmy.Wstałem, ubrałem bokserki i spodnie od dresu po czym zszedłem szybko na dół. Otworzyłem drzwi i zobaczyłem Federico.
- Cześć stary. Co ty tak rano przychodzisz bez uprzedzenia?- spytałem wpuszczając go do środka.
- Rano? Stary jest po 11, ale w sumie po twoim ubiorze wnioskuję, że miło spędziłeś poranek.- odpowiedział i się zaśmiał.
- A żebyś wiedział, ze miło.- powiedziałem.
Usiedliśmy w salonie, a Viola, która przed chwilą zeszła z góry już ubrana poszła zrobić nam kawy. Po chwili przyniosła i usiadła z nami.
- Federico jak wczoraj w klubie zachowywał się Leon?- spytała Viola.
- Bardzo dobrze, Jak jakaś dziewczyna do niego podchodziła odpowiadał, że ma już dziewczynę i jest z nią szczęśliwy.- odpowiedział Fede.
- Widzisz kotku byłem grzeczny.- powiedziałem.- A wieczorem chcę nagrodę.- dodałem na ucho Violi.
Tak prezentuje się rozdział 3 mam nadzieję, że wam się spodoba. Dzisiaj jestem prze szczęśliwa dlatego dodaje rozdział tak to byście musieli czekać do środy. Rozdział pojawił się również z powodu, że pod rozdziałem 2 pojawiły się komentarze, które wywołały bardzo szeroki uśmiech na mojej twarzy. Związek Leonetty się rozwija, ale jeszcze wszystko może się zmienić. Miły poranek, ale Fede im przerwał. Do kolejnego.
Zuza.
Postanowiłam, że od dzisiaj im więcej komentarzy pojawi się pod rozdziałem tym szybciej dodam next.
CZYTASZ=KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ
Wspaniały.Czekam na kolejny
OdpowiedzUsuńBoski! !! Ojejjj aż trzy razy seks Leonetty w jednym rozdziale? ?? Ciekawie ciekawie. Violka była wściekła, ale szybko jej się humorek poprawił i oczywiście seks na pogodzenie musiał być. Hihihi. Violka coś strasznie humorzasta się zrobiła. Ciekawe dlaczego?? Nieee chyba nie jest w ciąży? ?? Za szybko. Sielanka w związku cały czas nie jest dobra. Musza być kłótnie ,ale niezbyt często. Ale w sumie mogliby mieć dziecko. ..Nie nie zdecydowanie za szyi. A może jednak? ? Eh juz sama nie wiem. Dobra nie rozpisuje się ,żeby Cie nie zanudzac. Dzięki,ze dzisiaj dodałas rozdział. Czekam cierpliwie na next. Życzę weny i powodzenia. Pozdrawiam Pati :)::* Buziaki :*
OdpowiedzUsuńŚwietny :D
OdpowiedzUsuńmega
OdpowiedzUsuńCudowny masz naprawdę ogromny talent do pisania nie mogę sie doczekac nexta;)
OdpowiedzUsuńŚwietny :P Napisz książkę..!
OdpowiedzUsuńCudo :)
OdpowiedzUsuńZapraszam ;* http://jeslikochasztomowx.blogspot.com/
Jejku *__*
OdpowiedzUsuńZaczelam czytać to opowiadanie i je polubilam *__*
Leon był grzeczny xd
Oni ciągle robią TO..
Bez przesady... Xd
Czekam :))
Bardzo fajny rozdział wogole super historia;) czekam na nexta:)
OdpowiedzUsuńŚwietny <3 :*****
OdpowiedzUsuńŁAŁ SUPER KIEDY NASTĘPNY ;))
OdpowiedzUsuń